....insect. :))) Dawno nie miałam przyjemności oglądać takich bredni. Coś tam ktoś chciał opowiedzieć o czasie, o percepcji, o traumie, może nawet o padaczce skroniowej :))), ale chyba się nie udało. Zadanie przerosło twórców.
Ten film jest tak pokręcony, że mam wrażenie, że twórcy filmu w pewnym momencie sami się zagubili gdzieś w czasoprzestrzeni po jakimś LSD i sami nie wiedzieli co tworzą i powstało właśnie to. :) 5/10