PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4313}

Jabłka Adama

Adams æbler
7,7 88 516
ocen
7,7 10 1 88516
7,2 18
ocen krytyków
Jabłka Adama
powrót do forum filmu Jabłka Adama

3/10

ocenił(a) film na 3

Tylko dlatego, że mam dobry humor daje 3. Film nudny, akcja rozwleczona, 0 emocji, morały
banalne i oczywiste. Wysoka ocena na filmwebie sugeruje, że wiekszosci film moze sie
jednak spodobac, takze ocencie sami.

drwal000

Morały banalne, oczywiste, ale za to jak opowiedziane.
Przykład:
W każdym innym filmie otwieranie się Biblii na tej samej stronie przyjęlibyśmy z zażenowaniem ("jakie banalne środki wyrazu"). A tutaj? Odczytujemy to całkowicie inaczej. Gorąco polecam film!

ocenił(a) film na 10
briegers

Może i tak ale mi się podobał

ocenił(a) film na 10
drwal000

SPOILER
Pomóżcie proszę. Czy ja nad-interpretuję, czy można ten film jednak inaczej odczytać? Chodzi mi głównie o to, że ja zrozumiałem baardzo głębokie przesłanie moralne. Otóż, że dobre intencje obracają się w zło, a złe w dobro. Już daję argumenty:
- Gunnar kradnie jabłka [zło] -> ratuje plan Adama [dobro]
- Ivan został postrzelony [zło] -> ale to go wyleczyło [dobro]
- Adam uświadamia Ivana [dobro] -> Ivan dostał zapaść, prawie umarł [zło]
- Adam kradnie mikrofalę [zło] -> robi szarlotkę, która leczy Ivana [dobro]
- Adam chce zastraszyć bronią Ivana [zło] -> Khalid ratuje jabłoń [dorbo] - to jest trochę już naciągane, ale ciągle.
- Ivan pociesza Sarę [dobro] -> Sara całkowicie się załamuje i zaczyna pić [zło]
- Czy choćby sama idea - Ivan prowadzi resocjalizację [dobro] -> Khalid i Gunnar są pozbawieni pomocy i właściwie im się pogarsza [zło]
Z ogromną chęcią wysłucham krytyki, ale ja właśnie tak odczytałem ten film za pierwszym razem.

Autolikus

Spróbuje przedstawić swoje zdanie na ten temat. Nie wiem czy uda mi się dokładnie wszystko wytłumaczyć ale postaram się:
"- Gunnar kradnie jabłka [zło] -> ratuje plan Adama [dobro]" Nad interpretujesz. Kradnie jabłko bo jest złodziejem. To nie jest jakaś jego zła intencja. On taki po prostu jest. Dla niego kradzież nie jest czymś złym.
"- Ivan został postrzelony [zło] -> ale to go wyleczyło [dobro]" Tu bym się chyba zgodził. Po takim postrzale powinien nie żyć. A to go nie dość że nie zabiło to jeszcze wyleczyło ze śmiertelnej choroby. Szalone.
"-Adam uświadamia Ivana [dobro] -> Ivan dostał zapaść, prawie umarł [zło]" Celowe zło. Adam to taki typowy zły człowiek. Nie taki co tam poprzeklina, powyzywa ludzi i pozgrywa twardziela. To prawdziwe uosobienie zła. Nienawidzi wszystkiego i wszystkich w koło. Wie że prawda może zabić księdza. I bardzo tego chce. Ale wychodzi zupełnie na odwrót.
"- Adam kradnie mikrofalę [zło] -> robi szarlotkę, która leczy Ivana [dobro]" I tu uważam że przesadzasz. Owszem, kradzież jest złem. Ale kradnąc ją nie robi tego specjalnie. Chodzi mi o to że kradzież tej kuchenki nie jest jego głównym celem. Chyba nawet o tym nie myśli w momencie jak to robi. Po prostu bierze ja bo jest mu potrzebna do zrobienia ciasta. To że kradnie nawet chyba w tym momencie do niego nie dociera. Nie jest to aż taka zła rzecz do jakich nas przyzwyczaja w trakcie filmu.
"- Adam chce zastraszyć bronią Ivana [zło] -> Khalid ratuje jabłoń [dorbo]" To chyba faktycznie jest naciągane. Ale jak to oglądałem to nawet mi coś takiego do głowy nie przyszło. Bardziej mnie to zaskoczyło ze ksiądz wcale nie reaguje na posiadanie broni. A co dopiero na strzelanie z niej do ptaków i kota. Niesamowita scena.
"- Ivan pociesza Sarę [dobro] -> Sara całkowicie się załamuje i zaczyna pić [zło]" Możliwe że masz rację.
"Czy choćby sama idea - Ivan prowadzi resocjalizację [dobro] -> Khalid i Gunnar są pozbawieni pomocy i właściwie im się pogarsza [zło]" Na pewno są pozbawienie pomocy. Ale czy im się pogarsza? Może raczej ich stan zatrzymał się na pewnym poziomie i się utrzymuje. Brak reakcji ze strony księdza i jego stan strasznie pasują Khalidowi i Gunnarowi. Tak jakby taki tryb niekontrolowanej resocjalizacji im odpowiadał.

ocenił(a) film na 9
Autolikus

hmm ciekawe wnioski, ja się podziele swoimi

- Gunnar kradnie jabłka [zło] -> ratuje plan Adama [dobro]: kradnie niejako z przyzwyczajenia, jednak oddaje jabłka Adamowi zeby mógł je wykorzystać [dobro]

- Ivan został postrzelony [zło] -> ale to go wyleczyło [dobro] : hmm ja to odebrałem, że jak ktoś jest dobry to nawet takie skondensowane zło go nie załatiw, że dobro jednak ma moc zwycieżania w sytuacjach wydawałoby się beznadziejnych;

- Adam uświadamia Ivana [dobro] -> Ivan dostał zapaść, prawie umarł [zło] a tu mam zdanie zgodne z Maciasem1983: te uświadamianie Adama jest czystym złem bo nie chce mu pomóc tylko nad nim zwyciężyć;

- Adam kradnie mikrofalę [zło] -> robi szarlotkę, która leczy Ivana [dobro] : kradzież microfali ja odebrałem jako moment kiedy Adam traci kontrolę nad swoim złem, kiedy widzi, że coś tu jest nie tak: po rozwaleniu kuchenki i nagłym rozkładzie ośrodka chce ratować stary pożądek robiąc jednak szarlotkę:)) ale niezły galimatias

- Adam chce zastraszyć bronią Ivana [zło] -> Khalid ratuje jabłoń [dorbo] - cała scena jest zwariowana, Adam chce podporządkować innych tym, że wyciąga klamkę, a tu nagle okazuje się, że oni nie takie rzeczy już widzieli. Bezbłędne jest w tym momencie zagubienie Adama, który zupełnie traci rezon, i ten tekst Ivana patrzącego jak Khalid strzela do wron "to będzie udany dzień". Cała scena to majstersztyk nabity świetnymi tekstami: ginie kot trafiony przez Khalida: reakcja Ivana: "Latwo jest rzucac oskarzenia... kot byl stary, spadl z drzewa i sie zabil" no i kultowy "to już gruby nietakt"

- Ivan pociesza Sarę [dobro] -> Sara całkowicie się załamuje i zaczyna pić [zło] tu akurat nie mam zdania

- Czy choćby sama idea - Ivan prowadzi resocjalizację [dobro] -> Khalid i Gunnar są pozbawieni pomocy i właściwie im się pogarsza [zło] cóz, zauważ, że Khalid i Gunnar staczają sie znów w otchłań zła dopiero gdy Ivan przestaje się interesować co się dzieje w placówce. I wtedy to Adam widzi jakie spustoszenie sieje brak Ivana, przestaje rozumieć co się dzieje. Niezwykłe dla niego-jest przecież osobą na wskroś złą-przeciwstawia się temu jak inni chcą czynić źle. Ostatecznie w tym rozdarciu robi szarlotkę: jest w tej sytuacji niesamowicie bezradny ale wybiera dobro. Ja tak to widzę, super było czytać Wasze spostrzeżenia, dzięki Wam za to

ocenił(a) film na 10
olo_king

Baaaardzo ciekawe. Nigdy nie spojrzałbym na to z tej perspektywy, zwłaszcza odnosząc się do owego wyboru Adama z Twojego ostatniego myślnika. Bardzo ciekawe :-)

ocenił(a) film na 10
Autolikus

jak dla mnie to, że kula odstrzeliła guza mózgu, to był po prostu element komiczny, ironiczny.

Autolikus

Kradzież jabłka jest wykonywana z automatu, co jest jak odruch Pawłowa.
Kradzeż mikrofali nie była złą intencją. On ją ukradł, ponieważ nie miał w czym upiec szarlotki.
Strzela do ptaków nie w zastraszeniu przed bronią, tylko jawnym zezwoleniem Ivana na użycie broni jako dobrego pomysłu unicestwienia szkodnika.
Pociesza? Posługuje się argumentami osoby, która nie potrafi krytycznie ocenić sytuacji i nie daje jej ani grama empatii, ponieważ wszystko widzi w zupełnie innym wymiarze.

Nacjonaliści nie są tak ustępliwi. Naziści tępili osoby chore psychicznie. Nacjonalista prawdziwi prawdopodobnie nawet nie udałby się na takową resocjalizację do jakiegoś tam pastora. Ten film jest nielogiczny. Broni się tylko jako współczesna przypowieść. Jest tylko przeniesieniem Pisma Świętego na współczesny grunt.

ocenił(a) film na 9
FenschuVonSchlang

Wydaje mi się, że po dłuższym pobycie w więzieniu każde urozmaicenie jest dobre, nawet szpital psychiatryczny, a co dopiero taki ośrodek resocjalizacyjny zwłaszcza, że pobyt w takich miejscach często umożliwia szybsze wyjście z paki (podkreślam: wydaje mi się :))

ocenił(a) film na 9
Autolikus

Faktycznie w filmie "słabostki" Khalid'a i Gunnar'a (napadanie na stacje i kradzieże) umożliwiają Adamowi wypełnienie jego "misji", co dodaje fabule smaczku. Co ciekawe Adam zjadając jabłko z drzewa poznania dobra i zła (jabłonki), poznaje dobro. Nie poszłabym jednak z interpretacją w stronę intencji, ale na gruncie przyczynowo-skutkowym podoba mi się twój pomysł :)

ocenił(a) film na 9
Autolikus

ja bym jeszcze dodała, że dla mnie te wymienione i inne przykłady złego postępowania, przeciwko którym w sumie Adam od poczatku sie buntował i nie mógł zrozumieć dlaczego Ivan na to pozwala, okazały się, zgodnie z tym co mówił Ivan, w pewniem sposób nie być zle;)

i kolejny przykład:
*Gunnar wciąga spowrotem Sarę w nałóg picia {zło] -> w efekcie zawiązanej przyjaźni i miłości obydwoje odzyskuja równowagę psychiczną i żyją happily ever after;)

ocenił(a) film na 8
Autolikus

Mnie też się wydaje, że to nadinterpretacja.

Ale nie dziwne, że do takich wniosków dochodzisz, bo to film przede wszystkim o wierze. O tym, że jest ktoś kto ma wobec nas jakiś plan. I o tym jak trudno się nam na ten, odgórnie narzucony porządek rzeczy, zgodzić (postawa Adama, który chciał złamać Ivana, przejąć na nim władzę, wydrzeć go Bogu). Symboliczna scena, gdy w burzliwą noc, Adam stawia Ivana twarzą w twarz z faktami mówiąc, że Bóg go nienawidzi. W wyniku tego Ivan traci wiarę, a Adam ją otrzymuje. Wtedy zaczyna się też jego przemiana.

To wszystko zgrabnie wpisuje się w nauczanie religii katolickiej, że dostajemy tyle ile jesteśmy w stanie znieść, że jesteśmy narzędziem w rękach Boga, służącym w jemu tylko wiadomym celu (tutaj Ivan był 'narzędziem' do nawracania przestępców na właściwą drogę).Ivan dobrze się wpisuje również w przypowieść o Hiobie, ale odwrotnie niż twierdzi Adam, wg Biblii Bóg Hioba kochał, wystawiał go tylko na próby.

Podopieczni Ivana traktują go niczym Boga, dziwnego, nie do końca go rozumieją ale zmieniają się dla niego.

Na osobie wątpiącej takie ujęcie tematu robi duże wrażenie, zwłaszcza, że religia tu nie jest nachalnie wciskana, nie ma umoralniania. Jak z Ivanem, pełen luzik - chcesz to bierzesz, nie chcesz, nie ma sprawy.

Film jedyny w swoim rodzaju.

ocenił(a) film na 9
drwal000

,,skończmy z oskarżeniami` :P

drwal000

Nie był to film zły, po prostu średni. Kilka ciekawych pomysłów, jakieś biblijne i niezbyt głębokie analogie. 7/10

ocenił(a) film na 9
Franio

- Czy choćby sama idea - Ivan prowadzi resocjalizację [dobro] -> Khalid i Gunnar są pozbawieni pomocy i właściwie im się pogarsza [zło] cóz, zauważ, że Khalid i Gunnar staczają sie znów w otchłań zła dopiero gdy Ivan przestaje się interesować co się dzieje w placówce. I wtedy to Adam widzi jakie spustoszenie sieje brak Ivana, przestaje rozumieć co się dzieje.

nie zgodzę się z Tobą. Im się nie pogarsza.. ta "resocjalizacja" jest po prostu do d**y. Ivan odrzuca wszelkie zło (poza złem czynionym bezpośrednio przez szatana, który psuje kuchenkę i jabłka). Powodem tego jest guz w mózgu, który nomen omen utrzymuje go przy życiu. Gunnar chleje mówiąc, że to na lekarstwo na kaszel i pewnie kradnie a khalid systematycznie napada na stacje, ale na to też Ivan ma jakieś tam (bardzo naciągane) wytłumaczenie (nie pamiętam jakie, dawno oglądałem). W stosunku do Adama ta resocjalizacja też jest prowadzona dość nieudolnie i gdyby nie cud (postrzał w którym guz zostaje usunięty) to żyli by (albo i nie) dalej jako złodziej-pijak, terrorysta, neonazista i naiwny klecha.

ocenił(a) film na 8
hejmo

W tym rzecz, że tu nie chodzi o jakąś "resocjalizację". Ivan jest osobą, która wzbudza swoim zachowaniem bardzo specyficzne uczucia, co prowadzi do tego, że Khalid i Gunnar niejako się od jego obecności uzależniają. Są sobie wzajemnie podświadomie potrzebni. Byli więźniowie pozwalają uwierzyć Ivanowi, że jest dobrym człowiekiem i że czuwa nad nim Bóg, a Ivan wzbudza u nich poczucie jakby współczucia, wręcz litości, co w jakimś malusieńkim stopniu pozwala im "zwolnić". Gunnar z kolegą wcale nie ulegli zmianie dzięki Ivanowi. I to jest fenomenem tego filmu.

ocenił(a) film na 9
megee

Cóż, mam inne zdanie. Oczywiście, że Ivan przeprowadza resocjalizację! (obowiązkową, w przeciwnym razie Adam by stamtąd po prostu uciekł) Khalid i Gunnar nie uzależniają się jego osobą tylko im odpowiada, że robią to co do tej pory, dodatkowo mając zapewniony wikt i opierunek i będąc krytymi przez Ivana. Guz w mózgu iwana powodował, że nie docierało do niego realne zło tego świata (kradzieże, napady, zabicie kota czy nawet akt agresji Adama wobec Ivana). Całe zło, jako pojęcie, dla Ivana było działaniem szatana, nie człowieka.a z resztą..

ocenił(a) film na 7
hejmo

Zwróć uwagę, że Iwan nie jest cudotwórcą, a na jego podopiecznych nie ma żadnego bata, który byłby w stanie skłonić ich do zmiany własnego postępowania. Nikt nie jest w stanie im pomóc, tylko oni sami mogą to uczynić. Stan Iwana jest kluczowy w tym procesie, gdyż z tych czy innych powodów nie traci cierpliwości, nie ma chwil zwątpienia itd. W efekcie jego podopieczni dostali możliwość wyboru.
Moim zdaniem, sposób ten okazał się skuteczny i nie mam wątpliwości, że gdyby ten czas spędzili np. w więzieniu, to efekty byłyby zerowe.

ocenił(a) film na 9
hejmo

fakt resocjalizacja prowadzona przez Ivana mocno kuleje (delikatnie powiedziane co?), jednak według mnie zapewnia jako-taki spokój grupie. Może nie widać tego w kaszlącego alkoholika:) no ale Khalid bez pomocy Ivana jedzie w świat siać zamęt prawda? Mi się podoba taki schemat, bez ściemy, samo życie. Wolę taki obraz niż jakby Ivan wyprowadzał wszystkich na idealnie prostą drogę, to by była utopia. Wydaje mi się że esencją dobra Ivana jest właśnie taki upór nawet wtedy kiedy na dobrą sprawę widać że ksutki są średnie lub wręcz ich brak.

ocenił(a) film na 9
drwal000

Napisz koniecznie jakie inne oceniasz na 3 - chetnie obejze bo ja akurat "jabłka" uwielbiam :)

ocenił(a) film na 10
slonecznica

Popieram ^^

ocenił(a) film na 10
hiszpan_79

i ja ^^

ocenił(a) film na 5
drwal000

jak dla mnie jest to raczej marnie zrealizowana bardzo dobra historia. podobał mi się motyw dobra i zła oraz chorego księdza, jednak przez większość filmu zwyczajnie się nudziłam. wiele kluczowych scen zostało nakręconych jakoś bez polotu, po prostu nie przyciągnęły mojej uwagi, chociaż z założenia powinny. a szkoda, bo wiele się spodziewałam po tym filmie.

drwal000

jak dla mnie nie był nudny, tylko taki 'inny' ;p ciekawiło mnie jak się skończy... i czarny humor. chociaż jak dla mnie film był chwilami smutny. Jednak pokazywał, że wszystko ma swój sens, nawet te złe rzeczy.

ocenił(a) film na 9
drwal000

to był duży nietakt...;)

ocenił(a) film na 10
oszust1

Dokładnie :D

ocenił(a) film na 10
drwal000

Jeśli ten film zasługuje według Ciebie tylko na 3 to podaj mi wszystkie pozycje którym też taką ocenę dałeś ;] Według mnie nie zrozumiałeś nawet grama z filmu i gustujesz w czymś typu Świat Według Kiepskich czy też Weekend...

ocenił(a) film na 9
mimol99

Kula która powinna zabić a wywala z głowy raka może się wydawać nieprawdopodobna, a jednak nie do końca. Kto czytał Grzesiuka ten znajdzie w pamięci moment jak esesman kopie więźnia w udo na którym był potworny ropień... i tym samym ratuje mu nogę.

drwal000

Przecież ten film jest naszpikowany czarnym humorem, że nie można przejść obok niego obojętnie :)

ocenił(a) film na 8
drwal000

nudny, rozwleczony, zero emocji....? same epitety dla dobrego filmu...naprawdę to takie ciężkie do pojęcia, że Jabłka Adama mają charakter symboliczny? może jest przewidywalny ale można mu to wybaczyć bo raz że symbolizuje chrześcijaństwo i KH (więc musiało się tak skończyć a nie inaczej) a dwa czarny humor, którego JAK WIDAĆ nie każdy rozumie...

użytkownik usunięty
andromeda87

dobrze ze ty ze swym ptasim móżdzkiem wszystko rozumiesz.......

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones