Czyli kolejny film, na który pójdę w tym roku (po hobbicie) do kina. Nie trzeba będzie czytać tych cholernych napisów.
Hej kolego , nie tłumacz się ze swoich upodobań . Lubisz dubbing i już . Miej to gdzieś czy innym się to podoba czy nie. To dla nich typowe , że będą obrażać od troli każdego kto nie preferuje napisów . Powiem ci , że najśmieszniejsze jest to , że większość z nich pisze o pięknie oryginalnych głosów a jednocześnie płaczą , że na DVD/BR nie usłyszą lektora. To jest dopiero zabijanie filmu.
Lubisz penetrowac kozy....rob to i juz. Co w tym zlego. O gustach sie nie dyskutuje
I następny geniusz. Filmy nie wszystkie mogą być dosłownie przetłumaczone. Tytuł ma być tak przetłumaczony ,żeby zachęcał do zobaczenia. A taki Die Hard (Umieraj ciężko? trochę nie zachęca) Najlepiej by było zostawić tak jak jest...no ale są pewne wymogi.
Te przeskakujace gaszcze liter. Przeliterujesz jeden wyraz, toastujesz lykiem coli a tu juz nastepna wypowiedz. Koszmar
To sobie ivone zapodaj,duzo lepsza niz kretynski dubbing gdzie dla przykladu stalone mowi pedalskim glosem mroczka.
"Zresztą do kina nie chodzi się po to, żeby zachwycać się głosami, tylko efektami." Komentarz zbedny .
A jaką wersje ja będę oglądał to jest moja sprawa. I proponuje ci przejść na fora niemieckie, francuskie, włoskie, hiszpańskie, rosyjskie, itd. i tam ludzi namawiać do oglądania tylko bajek z dubbingiem, a do filmów aktorskich niech zrezygnują z dubbingu i robią napisy, ciekawe jak oni zareagują.
W Polsce obcokrajowcy jak np. Niemcy którzy mieszkają przy granicy specjalnie jezdzą do Polskich kin żeby ogladać filmy w oryginale bo u siebie mają tylko dubbing.
pozdrawiam :)
Chyba napisał, że Niemcy mieszkający w Polsce przy granicy z Niemcami. "W Polsce obcokrajowcy", to chyba mieszkając jednak w Polsce chyba trochę polski znają.
Mój błąd. Chodziło mi o Niemców mieszkających w Niemczech przy granicy z Polską :)
Owszem, w przeszłości słyszało się o grupkach niemieckich fanów wersji oryginalnych, którzy (w przeszłości) urządzali sobie zbiorowe wyjazdy do kina w przygranicznym miasteczku duńskim czy holenderskim. Ze względu na niechęć do rodzimego (niemieckiego) dubbingu. Zdarzało się. Ostatecznie w kinach polskich i czeskich też dominuje wersja oryginalna (+ lokalne napisy, ma się rozumieć), zatem jeśli ta granica im bliższa - to mogą i tu spróbować.
Dziś już chyba rzadziej tak wycieczkują, albowiem technologia DVD/Blu-ray na ogół daje dość szeroki wybór wersji językowo-napisowych.
PS A słyszałeś może jeszcze o tysiącach Niemców masowo oglądających polską telewizję dla "przeźroczystego" polskiego lektora?
DUBBING W POLSCE zabij wszystkich którzy temu winni. Wcale nie obraziłbym się gdyby do kin wypuszczali dwie wersje jedną z napisami i jedną w oryginale bez napisów
Dubbing w tym filmie to akurat dno! Głos Jacka w ogóle nie pasuje do Nicholasa! Mam nadzieję, że w moim kinie będzie wersja z napisami!
Do dubbingu nic nie mam, bo dobry dubbing nie jest zły, ale dubbing do „Jacka” nie może być dobry – nazwa odpowiedzialnego za nie studia, których 99% dubbingów do filmów aktorskich to nienadające się do oglądania megagnioty, mówi sama za siebie. A szkoda, bo do 2011 roku dystrybutor zlecał dubbing studiu, które potrafi zrobić porządną polską wersję. Najwidoczniej woleli zrezygnować z jakości na rzecz robionej na odp*erdol taniochy :/.
Dubbing to polskie gówno które niszczy filmy wyobraźcie sobie np. vejdera jak mówi "luk jestem twoim ojcem" głosem jakiegoś polaka.A oglądając Hobbita o mało się nie popłakałem,mogli już lepiej wstawić zamiast Gandalfa Obelixa,wtedy można by się przynajmniej pośmiać.Niemniej z napisami Hobbit jest świetny.
Ja na Hobbicie byłam z napisami! Alleluja! Czasem dubbing mi sie podoba, czasem przjedzie. Najlepszy fail dla mnie to "Alicja w Krainie Czarów" Tima Burtona i głos Cezarego Pazury jako Szalonego Kapelusznika...totalna porażka! A kiedy Jack w zwiastunie mówi "Jestem Dżak!" tym polskim głosem, który zupełnie nie pasuje to mnie się odechciewa...
Chyba jaja sobie robisz:D Przecież dubbing w Polsce jest tylko rewelacyjny do bajek . Jedynie chyba jeden czy dwa filmy miały w miarę dobry dubbing,(cała seria Harry Potter ,mnie się tam podobał dubbing) I jeszcze jeden film chyba złoty kompas. Ale Hobbit czy Avengers z Dubbingiem robią się komedią:D Tak samo słyszę w zwiastunie Jacka że z Dubbingiem będzie syf a w Jeźdźcu znikąd też się okropnie zapowiada(ja nie wiem po co wydawać kasę na dubbing? przecież lwia część ludzi chodzi na wersję z napisami) Jak wypożyczam film albo oglądam w necie to oglądam z Lektorem jak mi się czytać nie chce:) Ale nigdy nie z dubbingiem .
Jak w heliosie wchodził Hobbit to były 4 warianty do wyboru w 3d z napisami i bez oraz w 2 z napisami i bez. Teraz myślałem sobie że pójdę na Jack pogromca olbrzymów bo mnie trailer zaciekawił ale kochany helios stwierdził że lepiej będzie jak posiedzę w domu bo do wyboru jest tylko dubbing w 2d lub 3d. Lubię kino helios, gwarantuje wysoką jakość oglądania filmów ale na 3d zdzierają kasę jak sępy z pustyni i zaczynam tracić szacunek do tego kina.
Naucz sie czytac, a w przyszlosci nie bedziesz musiala tak sie ograniczac. Dubbing to najgorsza zbrodnia przeciwko filmowi bo nie mozna podziwiac ekspresji w glosie aktora.
Starsze spoleczenstwo ma problem ze wzrokiem.....niedoksztalcone z umiejetnoscia czytania. Jedna porada: czytaj po kilka wyrazow....literowanie wyszlo z mody
A młodsze ze słuchem (efekt słuchania na cały regulator muzyki), muszą niestety czytać, polecam wyczyścić uszy wacikiem. Niedokształcenie ze słuchaniem języka polskiego, potrzebują napisy, bo zrozumienie języka polskiego mówionego jest dla nich straszne trudne.
no nie dziwię skoro w dubbingu zawsze efekty najgłośniejsze a głosy polskich aktorów na minimum to potem takie efekty -,- Bogu dzięki że istnieje coś takiego jak napisy polskie!
Dubbing jest do d... i jest tylko dla dzieci. Czyli jesteś dzieckiem? OK, w tym przypadku to zrozumiałe.
Miliony Niemców, Francuzów, Hiszpanów , Włochów itd. też są dziećmi, bo u nich tylko dubbing. Ale ok, tylko Polacy są dorośli.
A tak swoją drogą, dlaczego dubbing? Kurczę, we wszystkich kinach tylko dubbing... To jest aż tak dziecinny film? Zwiastun tego nie sugerował... No to chyba do kina się nie wybiorę, aczkolwiek wcześniej zamierzałem.
Tia dubling był najbardziej męczący w tym filmie, od czasu do czasu lubie film z dublingiem oglądnąc, ale ten ma kiepski.
Nic nie partaczy gry aktorskiej i ogólnego klimatu filmu bardziej niż polscy aktorzy i celebryci próbujący nieudolnie zastąpić aktorów rangi Ewana McGregora. Dub jest dobry w komediach jak Shrek, czy inne Czerwone Kapturki, ale po prostu nie wyobrażam sobie oglądać takiego Beowulfa z dubbingiem(sic!). Nigdy! Wolę już czytać napisy, lub słuchać lektora, który ma bardziej książkowy ton niż sam dubbing i aż tak klimatu nie psuje.
Hmm,generalnie sam oglądam z napisami, ale jak oglądam z dziećmi to dubbing jest niezbędny tak więc ja jestem zadowolony. Bo na blu ray będę miał i napisy i dubbing.Bo film na pewno kupię...
Polski dubbing jest tak beznadziejny, że powinien zostać zabroniony... no może jedynie dla dzieci w filmach animowanych, ale w życiu nie zrozumiem ludzi co najmniej prawie dorosłych, którzy wolą dubbing od oryginalnej ścieżki dźwiękowej.
Dubbing w Hobbicie był koszmarny a był to film kasowy, aż boję pomyśleć jaki zrobią w pogromcy olbrzymów.
Przepraszam, ale odpowiem wszystkim fanom polskiego dubbingu...
Trzeba nauczyć się języka innego niż polski to ułatwi wam życie nie tylko gdy pójdziecie do kina ale również w życiu, gdy będziecie kupować konserwy w Anglii w trakcie wyjazdu za pracą.
Najlepsza jest oryginalna ścieżka dźwiękowa. Jeśli ktoś lubi to z napisami, jeśli nie to bez. Polski dubbing jest zazwyczaj kosztem ścieżki dźwiękowej nie wspominając o głosach aktorów grających w filmie. Gdyż prócz głosów jest muzyka w filmie. Tak dzieciaki, muzyka!!!
W dobie "nuty", nie muzyki rozumiem wasz zachwyt nad dubbingiem. Większość z was również zapewne słucha muzyki na komórkach bez słuchawek w jakości mp3 128 kbps. To nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek jakością. Polski dubbing niszczy także bardzo często charakter aktorów, grających w danym obrazie, a poziom głośności dubbingu ustawiony jest tak wysoko i tak nieprofesjonalnie względem muzyki w filmie, że całość traci na odbiorze tego co widzimy na ekranie. Każdy rozgarnięty człowiek, czyta szybko, a jeśli nie potrafi skupić się na filmie w tym czasie to trzeba jednak zmienić system oświaty, gdyż widać jacy "wykształceni" ludzie wychodzą teraz ze szkół.
Polscy aktorzy najlepsi są w podkładaniu głosów pod filmy animowane. Na całym świecie jesteśmy m.in z tego znani. Jak również z przekładu z oryginału na nasz język. I tu chwała tłumaczom, którzy wykonują kawał niesamowitej pracy. Filmy natomiast to inna bajka. Nie są zatrudniani do dubbingu aktorzy, którzy znają się na podkładaniu głosów, tylko osoby najczęściej z doskoku... Jeśli pod postacie w filmie głos podkłada Gesler bądź inna "znana" osoba, to nie wróżę dobrze filmom w Polsce na przyszłość. A deprecjonowanie dokonań takich osób jak Zdzisław Szczotkowski, Lucjan Szołajski, bądź Tomasz Knapik, jest troszeczkę nie na miejscu, bo z tego w skali międzynarodowej również jesteśmy znani i jest to coś na scenie międzynarodowej wręcz niespotykane. Trzeba wiele godzin pracy, by twój głos był wręcz transparentny względem głosów aktorów, którym zupełnie nie "przeszkadzasz". Oglądając film z lektorem niejednokrotnie można bez problemu usłyszeć głos aktora i muzykę. Ale nie ma się szacunku do pracy innych ludzi, jeśli samemu jest się jedynie Filmwebowym krytyko-potworkiem.
Pozdrawiam fanów, filmów, muzyki w filmach i rzetelnie wykonanej pracy.
Pozdrawiam.