Postanowiłam obejrzeć ten film bo bardzo lubię Keirę Knightley ale niestety bardzo mnie rozczarował :( Spodziewałam się czegoś innego, a film w ogóle mnie nie zaciekawił i nie zachwycił :(
mam dokładnie to samo zdanie nt tego filmu i także postanowiłam go obejrzeć ze względu na jedną z moich najbardziej ulubionych aktorek,czyli Keirę;). Z jednej strony brakowało mi uzupełniających scen, gdzie pokazano by rozkwit zafascynowania(ie wiem sama w sumie jak to nazwać) główngo bohatera wschodnią pięknością,a z drugiej strony kilka scen ciągnęło się w nieskończoność. Jak jestem fanką filmowych historii miłosnych ,filmów kostiumowych,melodramatów, które mnie nie nudzą to ten film niestety sprawił,że w kilku momentach miałam po prostu ochotę przestać go oglądać. Dałam ocenę 4/10 jedynie ze względu na Keirę, piękną muzykę, zdjęcia ogrodu Helene no i tego,że część fabuły rozgrywa się w Japonii.
Pełne rozczarowanie ! Zastanawiam się z czyjej to winy ten film zieje pustką !? - źle dobranych aktorów, złej reżyserii czy złego scenariusza - myślę, że wszystkiego razem. Rozmydlony film do granic możliwości. Przejechać pół świata by nie zachwycić, chociaż, oczu pięknem krajobrazu !? W tym filmie nic nie przykuwa uwagi, no może jedynie sekwencja z piękną Chinką i bajeczny ogród na końcu filmu ale to kropla w morzu. No cóż ! - nie wyszło ! i tyle z mojej strony - 3/10 !!!