PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36168}

Jezus Chrystus - Łowca Wampirów

Jesus Christ Vampire Hunter
4,8 2 311
ocen
4,8 10 1 2311
Jezus Chrystus Łowca Wampirów
powrót do forum filmu Jezus Chrystus - Łowca Wampirów

Ten film jes ZŁY...

ocenił(a) film na 7

JCVH jest kwintesencją filmu ZŁEGO. Tu nic nie jest dobre. Mamy słabą, absurdalną fabułę, drewniane aktorstwo i beznadziejne sceny walki. Co tu dużo mówić? Dawno się tak nie ubawiłem przy żadnym filmie. Oglądałem ze znajomymi przy shishy i piwie, momentami płakałem ze śmiechu. Szalony prorok i teksty Jezusa w stylu: "Jeśli nie wrócę za 5 minut, dzwoń do papieża". Po prostu trzeba patrzeć na ten film jako parodię i będziecie się świetnie bawić. Ode mnie 7/10, choć zasługuje na słabe 2.

PeeJay91

W każdym razie Twoja logika mnie rozłożyła. Film jest "zły", ale jest "dobry". Co więcej - "JCVH jest kwintesencją filmu ZŁEGO. Tu nic nie jest dobre". Ale w ostateczności okazał się kwintesencją filmu dobrego, w którym ogólnie wszystko jest dobre. I chociaż zasłużył "na słabe 2", otrzymał 7. Nie wiem, nie widziałem filmu, ale zastanawia mnie, jak pogodzić takie sprzeczności? To może już lepiej darować sobie to całe ocenianie?!

ocenił(a) film na 7
marscorpio

Wiem, że to trochę pokrętna logika. Ten film jest po prostu ZŁY. Jest tak beznadziejny pod każdym względem (w poprzednim poście nie wspomniałem o piosence musicalowej z początku filmu), że oglądanie go sprawia pewną masochistyczną przyjemność. Gdyby go oceniać obiektywnie, otrzymałby 1, może 2. Patrząc jednak na całość obrazu, na to, że zepsuto właściwie każdy aspekt, dochodzi się do wniosku, że to niezła kpina z całej kinematografii, swoisty antyfilm. Gdy go oglądasz, Twoje szare komórki wrzeszczą, żebyś skończył. Najlepiej opisuje to zjawisko angielskie określenie "mindfuck". Musisz po prostu zobaczyć JCVH, może zrozumiesz, co miałem na myśli.

PeeJay91

Zaniepokoiłeś mnie. Mój tekst o "12 małpach" na KMF też określono jako "mindfunk", z tym że freudowski. Czyżby był aż tak zły, że aż dobry?

Niestety, nieprędko zobaczę "JCVH". Z wariacji na najbliższy okres planuję "Świętą górę" (1973, reż. Alejandro Jodorowsky), ale to chyba zupełnie inna stylistyka i cóż, jednak dość cenione.

ocenił(a) film na 6
marscorpio

Po prostu ten film jest dobry w byciu złym. Pewnie właśnie dlatego jest aż tak czadowy, pomimo bycia zupełnie drętwym. :)

ocenił(a) film na 6
PeeJay91

Trudno się nie zgodzić z taką jak to nazwałeś pokrętną logiką. To jest film, który (tak sądzę) w założeniu miał być śmieszny, a jeśli nie to nawet lepiej. Sceny walk - genialne(zwłaszcza montaż). Niektóre teksty po prostu rewelka. Nie sposób ocenić tego dzieła na 10/10 jeśli ktoś ma choć odrobinę obiektywizmu, ale też nie mogę się powstrzymać przed mocną szóstką :P zresztą niektóre filmy "złe" to już klasyki i to zdanie dedykuję koledze marscorpio ;)

domine667

Z pokorą przyznaję, iż nie jestem w tym temacie najbardziej zorientowany. W zasadzie to przekonał mnie argument Khaostha: "ten film jest dobry w byciu złym". Z tym że 7/10 to dla mnie wciąż 7/10, czyli film "dobry" - jakoś tak mi ze szkoły zostało, że matematyka to przedmiot ścisły, nawet jeżeli dotyczy to kwestii estetyki.

W każdym razie, jak napisałeś: "jeśli ktoś ma choć odrobinę obiektywizmu", a to oznacza, że dość sensownie do tego podchodzicie.

ocenił(a) film na 7
PeeJay91

Jesus Christ Vampire Hunter. Cóż tu pisać: zły, czy dobry, może święty? Hmmm w jakim filmie Jezus naparza się z ateistami? W jakim filmie wykałaczki robią za kołki na wampiry? W jakim filmie lesbijki są pożywką dla wampirów? Panie i panowie w tym. Fabuły się nie ocenia, tak samo jak gry aktorów. Można ocenić muzykę, która miażdży. Całość - wybornie pomieszana. Wrażenia dobre*.


*założenie: oglądać z odpowiednim nastawieniem, choć i to może nie pomóc w pewnych przypadkach (ach te ogólne preferencje filmowe Polaków).

ocenił(a) film na 3
PeeJay91

Ja tam bym znalazł nawet dwa plusy tego "filmu":
1. Dziewczyna grająca Mary Magnum była ładna:-)
2. Piosenka na koniec filmu (Hammerheads - "Everybody Gets Laid Tonight") też mi się spodobała.
Przyznam też, że parę razy się zaśmiałem (oglądałem na trzeźwo).

ocenił(a) film na 7
PeeJay91

sam bym lepiej nie ujął uroku tego filmu ;) fakt, że dałem mu aż 7, zadziwia mnie samego, gdyż za pierwszym podejściem do tego arcydzieła siedziałem na krześle i patrzyłem w ekran jak ogłupiały. Po chwili pustki w mojej głowie, na powierzchnię świadomości wynurzyło się wielkie "WTF??!!" Po około 30 minutach nie zdzierżyłem i wyłączyłem/zasnąłem (nie pamiętam dokładnie).
A dziś? Łączny czas mojego płakania ze śmiechu podczas oglądania tego filmu wynosił około godziny, przy czym oglądałem go trochę ponad trzy razy i do tej pory na trzeźwo nie widziałem go ani razu. Fenomen tego filmu polega na jego skrajnej abstrakcyjności, gdzie nie odróżnia się tego, co ma służyć jakiemuś budowaniu klimatu, od tego, co ma służyć parodiowaniu budowania klimatu... NIe da się wytłumaczyć, trzeba obejrzeć!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones