a na pewno najlepszy z Piercem Brosnanem w roli głównej. Znakomite w tym filmie są pościgi zdalnie sterowanym BMW oraz na motorze. Świetna jest piosenka tytułowa w wykonaniu Sheryl Crow. Bardzo udany również debiut Davida Arnolda jako twórcy muzyki do tej serii. Czarny charakter również ciekawy - fanatyczny Eliot Carver - oraz jego pomocnicy (Stamper przypomina Necrosa z "The living daylights" a dr Kaufman i jego monolog w hotelu to już mistrzostwo świata). Ogółem film nie ma zastojów w akcji i sam Bond jak na Brosnana jest w miarę ludzki (wątek sentymentalny, kiedy pije Smirnoffa w hotelu po spotkaniu z byłą ukochaną Paris Carver).
Tak
Podoba mi się scenka jak sciga ich smigłowiec
Oni na motorze wpadają do jakiegos domu a tam jakas para baraszkuje w koju
Kobieta sprawdza co się dzieje usmiecha i dalej robi swoje
wg mnie ogolnie jesli chodzi o bonda to najlepsze czesci byly wlasnie z brosnanem.najlepsza z nim to swiat to za malo.ale ta tez jest super