Cóż by tu napisać o tym filmie? Widać, że najlepiej bawił się tradycyjnie Karolak, Żurawski chyba sam od połowy filmu podłapa ł w jakiej qpie gra...myślałem chociaż że aktorki trochę seksapilem nadrobią, a tu niestety kolejny zonk (może ktoś mi wytłumaczyć debilność niektórych Pań?). Mały plus tradycyjnie dla Zbrojewicza (widać tutaj trochę z ducha Gruchy), ale to jedyny plus. Co do scenerii, reżyser trafił w dychę. Kręcili się w koło, jak mucha koło kupy...