było wszystko: historia, zdjęcia, aktorzy

a w efekcie powstało coś co można podsumować reklamą International Film Festival Polish Cinema (https://youtu.be/lY0V65YWEIA)

Pan Gajos jak zawsze bez uwag, ponadczasowy i wciąż klasa. Woronowicz zdecydowanie nie, sztuczny jak zawsze a jego dialogi to żenada. Szyc mało, aby ocenić. Dobry Simlat i Jakus, dlatego 8/10. Pan Olbrychski :(

Ogląda sobie człowiek w ciemno i dostaje estetyczny polski film historyczny z nietypowej, bo na wpół niemieckiej na wpół mniejszościowej perspektywy etnicznej, o której w polskiej kulturze praktycznie się nie mówi, okazuje się że jak na tego typu tekst kultury jest dość nieprzewidywalny, zdjęcia i symbole wizualne...

Oczywistym nawiązaniem jest bohater ciągnący wózek z książkami, ale i klimat filmu podobny jest do książki. Aż nabrałam ochoty na ponowne jej przeczytanie.

Niezłe zagrał, ale obsadzanie prawie 80 latka w roli faceta w sile wieku a potem wyglądającego dokładnie tak samo przez kolejnych 40 lat - mocno zgrzyta.

https://www.youtube.com/watch?v=cYTBa9YKKqM

Słyszę kilka prostych kompozycji a'la Kilar, wklejanych tu i tam jako uniwersalna muzyka tła, nie związana za bardzo z dynamiką tego, co widzimy na ekranie. Ileż ta produkcja mogłaby zyskać, gdyby zrezygnowano z tej muzyki... Albo gdyby była napisana tak, by prowadzić nas przez narrację filmu.

kilka postaci zagranych przez aktorów niebywale wyraziście. Być może zapomnę o filmie i jego treści, a będę pamiętał genialnie zagranego Kaszuba przez Gajosa, wspaniałego głównego bohatera zagranego przez nieznanego mi wcześniej Fabjańskiego, niesamowitego von Kraussa zagranego przez Woronowicza i naprawdę pięknej i...

Jak dla mnie to bardzo źle opowiedziana historia, ale to co mnie najbardziej irytowało to wygląd postaci. Przez parędziesiąt lat się nie zmienia, a następne 2 lata i bum..."30" lat więcej.
Dodatkowo uważam, że bez znajomości historii regionu film jest porostu niezrozumiały.

Nie nastawiałam się jakoś szczególnie na ten film. Może dlatego zaskoczył mnie pozytywnie. Kawał historii przedstawiony zgrabnie i zwięźle, do tego bardzo dobra obsada. Dla samego Gajosa warto pójść. Zwraca uwagę jeszcze jedna rzecz, dobry dźwięk co jest rzadkością w polskim filmie.

Straszny gniot! Brak spójnej opowieści. Ktoś chciał oddać cześć Kaszubom, ale zrobił to tak, jakby się panicznie bał jednoznacznej narracji. Poza patologią rodziny i egzekucją trudno tu cokolwiek zapamiętać. Strzępy zdarzeń, brak psychologicznych konsekwencji... Zastanawiam się, kto i dlaczego tak bardzo promował ten...

Film niespiesznie opisuje historie Kaszub. Kto szuka amerykańskiej akcji to sie zawiedzie. Kto sie podda reżyserowi, spokojnie dojdzie do celu. Przepiękne zdjecia. Wada to brak podania konkretnych dat. Ogólnie to mozna sie ich domyśleć, ale rzeź w lesie - szkoda ze tak malo opisana słowem lub datą i miejscem. Trzeba...

jak wyżej

Nie wiem czy "Kamerdyner" Filipa Bajona to film wybitny. Pewnie nie. Ale ma mnóstwo zalet. Począwszy od języka kaszubskiego, który zaciekawia od samego początku i przenosi nas w inny, tak bliski, a nieznany dotąd świat.
Dziś język kaszubski usłyszany gdzieś w radiu, brzmi jakoś nienaturalnie, a w filmie, cały klimat...

"A jeśli po latach powiedzą, że wasza miłość była najpiękniejszą rzeczą, jaka się zdarzyła w tym pałacu?"

Szczególna puenta filmu, ale też moment przełomowy w książce, filmu, który moim skromnym zdaniem stanowi doskonałe filmowe odbicie literackiego pierwowzoru.

Czy może szczególnego w swej materii wzdechu,...

Tradycyjnie - książka dużo, dużo lepsza. Polecam książkę ZAMIAST filmu... albo przynajmniej OPRÓCZ filmu.

Obejrzałem to tylko dlatego, że wychowywałem się w miejscu gdzie kręcono zdjęcia... I nie są to Kaszuby

Bardzo mi sie podobał a jestem sceptycznie nastawiona do polskich filmów.

Nie spodziewałam sie wiele po tym filmie, jestem sceptycznie nastawiona do polskich filmów a ten mnie naprawdę zachwycił. Zaczynam wierzyć w polską kinematografię oby więcej takich filmów.