Larson w filmie nie jest tak sztywna jak w zwiastunach. Bitwy, to tylko wypełniacze czasu - szybkie i proste. Ogólnie ten film jest tylko wprowadzeniem postaci Denvers. Kilka wątków zostało wyjaśnionych. Nawet zabawne kwestie - szczególnie Furiego. ;) Jeżeli chodzi o grę aktorską Larson, to jest ok w ludzkiej wersji, w tej kosmicznej, to średniawka. Tak przy okazji to dziwnie biega, trochę jak kaczka. ;)
SPOILER:
1 dodatkowa scena jest nawiązaniem do End Game - Kapuś i Wdowa (oraz Banner) siedzą i dumają czym jest pager Furiego. W sensie co robi. Ta scena jest chwilę po rozpoczęciu napisów końcowych.
2 dodatkowa scena jest zupełnie na samym końcu i "kot" rzygnął tasserakiem. Tylko to.
3 rzecz to Lee (jest w metrze, ale bez głosu), poza tym fajnie, że logo Marvela zostało opatrzone jego wizerunkami (przed filmem).
4 rzecz, to Windows 95..... :) wyśmienite sceny dla tych co mieli okazję tego systemu używać... :)