dla wszystkich z humorem typu south park, family guy, kapitan bomba :P
Można powiedzieć że kapitan bomba to trochę inny humor prezentujący w natarczywy sposób członki i inne wulgaryzmy, orgazmo ma trochę wyższy poziom, oczywiście nadal są podobne żarty ale nie takie wulgarne.
Lubie bombe ale mówię tak bo nie wszyscy lubią akurat tę produkcje i mogło by to kogoś zrazić do obejrzenia.
:) No, sto procent miłości. Widzisz, jest w tobie tyle chrześcijańskiej miłości, co i we mnie. A ja nie kłamię, że we mnie jest choć trochę.
Za to w pyskówce widać doświadczenie pokoleń.
Fakty są takie, że zacząłeś emanować nienawiścią i atakować i teraz nie możesz się pogodzić, że ktoś ci dosrał. Zasłużyłeś i daj już spokój :)
Lewackie obracanie kota ogonem - to ty wchodzisz na różne tematy i spamujesz :) Jesteś słaby jak niemowlak. Twoja mściwość nie wyrządza mi nic, poza ogromnym ubolewaniem i śmiechem.
Moja mściwość wyrządza ci śmiech? :D
Twój język jest niezwykle poetycki, gdy próbujesz nieporadnie maskować zdenerwowanie, że tak słusznie ci wytknąłem błędy. :)
Czyżbyś nie miał argumentów? :) Czy to właśnie usłyszałem po raz setny? Tym się różnimy, że ja obalam twoje niedouczenie a ty czepiasz się gramatyki :) Odpowiedz sobie w końcu.
Na razie pokazałeś, poza błędami językowymi, nieznajomość biologii, historii, fizyki, chemii, psychologii i logiki. ;)
Hm, powiedz coś z prawa, będzie komplet.
Po raz setny zrobiłeś błąd i miałem czelność ci go wypomnieć. Nic dziwnego, że chcesz mi już tylko dowalić, biedne dziecko z kiepskiego domu. :(
Od początku ci pisałem, żeś gimbuś. A potem sam pisałeś, żeś gimbuś.
To trzeba mieć nieźle zamieszane we łbie, żeby się w XXI wieku dopisać do ruchu atakującego naukę z powodów ideolo. :D Jak ataki na Galileusza, jak ataki na Einsteina, jak ataki na Darwina. Zacofanie bez granic.
Zawsze powtarzasz to samo co lepszy w dyskusji? :)
A czytałeś o wierzących naukowcach jak Pascal i inni o których pisałem? Oczywiście, że nie :)
Zawsze to samo co lepszy. Ty zawsze to samo, co gorszy. Gdybyś był w stanie rozważyć to logicznie, to bym tak tego posta zostawił. Natomiast podpowiem, że tylko gorszy może zawsze pisać to, co gorszy. ;) Głupio tak puentę wyjaśniać, no ale przecież gorszemu.
"Czytałem Pascala" - czytałem o Pascalu*
"Zawsze to samo co lepszy. Ty zawsze to samo, co gorszy." - kali mieć banana :D
Czytałeś tak, jak Biblię? :D I też pewnie nic nie skumałeś? :D Poza tym - nie spamuj w tematach filmowych. Wejdź sobie na jakieś lewackie portale i tam wypisuj swoje brednie :) Spamowanie grozi banem na tym portalu.
Czytałem i to, co Pascal pisał o religii, i to, co o fizyce. Nie będę ukrywał, że to drugie ma wartość o wiele większą, z tego też powodu Pascal pozostaje znany, a nie zapomniany, jak autorzy pism religijnych, które się zdezaktualizowały.
Jest w końcu oczywiste, dlaczego w religii reklamuje się religię przez znanego naukowca, a w nauce nie reklamuje się znanego naukowca poprzez jego religię. Nie musimy mówić "oto autorytet nauki, bo chrześcijanin". A w chrześcijaństwie słusznie zauważa się, że Pascal to autorytet. Bo naukowiec. :)
Nie o to chodzi. "Nie dość, że naukowiec to jeszcze Chrześcijanin!" - tak to powinno brzmieć. Jako ignorant wybierzesz jedynie fakt, że był naukowcem. Inna osoba o większej tolerancji i otwartości stwierdzi, że obie te cechy są wartościowe i świadczą o wielkości tego człowieka. Nie dość, że naukowiec to jeszcze nie dał się presji większości.
Było wielu naukowców, którzy byli jednocześnie chrześcijanami.
Naukowcy ich cenią za naukę, a chrześcijanie próbują sobie poprawić ocenę stwierdzając, że wielcy (z powodu nauki) ludzie byli chrześcijanami.
Wśród naukowców byli też ateiści, Żydzi, komuniści, muzułmanie. Wielkość naukowców nijak się nie wiązała z ich religią. Ich religia jest tylko potrzebna ludziom religijnym dla reklamy.
Swoją drogą to ciekawe, jak wiele małych sekt okołochrześcijańskich, okołobuddyjskich czy gnostyckich próbuje włączyć do reklamy Newtona czy Einsteina. :)
---
A czy kiedykolwiek słyszałeś, by reklamowano "oto dobra teoria naukowa, bo ją popierał chrześcijanin"?
Tylko dla hejterów uznających, że Chrześcijanie to ludzie "średniowiecza" :) Można ich cenić za jedno i drugie jeśli się chce. Chodziło o sam fakt udowodnienia, że byli i są również ludzie wierzący, mający intelekt większy od kłamliwych i propagandowych śpiewek :)
Tak, czytałem.
A czy kiedykolwiek słyszałeś, by reklamowano "oto dobra teoria naukowa, bo ją popierał chrześcijanin"?
Kiedy? :)
Na stronach www, które doceniają wkład zarówno w naukę, jak i wspieranie kwestii religijnych. Nie prawicowe, nie ksenofobiczne, nie nacjonalistyczne. Otwarte również na kwestie religijne.
Hihi. Związek Radziecki był w tyle w wielu dziedzinach, bo odrzucał naukę z powodów ideolo.
Akceptowanie czegoś z powodów ideolo skutkuje potem ludźmi, którzy piszą mi, że tlen jest niematerialny. I że powietrze to stan skupienia! :D
Ależ ściemniasz. Pomyliłeś tlen, powietrze i gaz. Wszystko pomieszałeś, dlatego mnie wyśmiałeś za pisanie o materialności tlenu i później za pisanie, że powietrze nie jest stanem skupienia. ;)
Posty na forum są. Nie wiem, kogo chcesz okłamać, ale każdy zainteresowany sprawdzi.
Skądinąd gdy naukowcy pisali o bogach, to te akurat tezy okazały się później absurdalne. Każdy popełnia błędy. Chwalenie naukowców akurat za błędy to też błąd. :)
Zawsze możesz mi wyjaśnić. Obrażasz lewicę. Obrażasz Petru, którego bez powodu przywołałeś. Obrażasz Grodzką. Chcesz, by mnie bolało. Chcesz mnie bić. A nie nadstawiasz drugiego policzka, nie ma w tobie miłości, osądzasz innych. ;)
W dowolnej chwili możesz mi wyjaśnić, jak biblię interpretujesz. Albo opowiedz o tym we wspólnocie religijnej.
Leibniza też czytałem. Żeby mnie zaatakować, musisz zmyślać. Wiesz, że to jest miłe? Ja popełniłem pewną ilość błędów i wstydziłbym się, gdyby się z nich nabijano. A zawsze, gdy ktoś uważa, że nic nie zrobiłem źle i żeby mnie skrytykować trzeba coś zmyślać, jestem podbudowany. Dzięki!
"Ja popełniłem pewną ilość błędów i wstydziłbym się, gdyby się z nich nabijano" - no, w końcu się przyznałeś do błędu. Proszę bardzo :D
Ależ nie ukrywałem żadnego błędu. Ani mojego, ani twojego. :) Mój był taki, że cię za dobrze oceniłem. A twoich były setki i je wskazuję na bieżąco.
Prawda? Odrzucasz naukę burżuazyjną? I może żydowską? Stąd zapewne twoja niewiedza fizyczna, fizykę właśnie z takich powodów ideolo krytykowano. Po latach widać, jak niecelnie. :)
Różnimy się jeszcze tym, że nigdy nie pisałem, że idę za Jezusem, gdy jednocześnie ignorowałem najważniejsze z jego przykazań. ;)
Jezus nie karci tych, którzy idą za Nim i chcą się poprawić. Ty zaś otwarcie Go odrzucasz. Poczytaj teraz Biblię od początku i przejrzyj co jest o tym napisane.