Tak bym podsumował ten film Bromskiego. Zmierzyć się legendą (serial z '80 roku), nadać inny charakter głównej postaci niż pierwowzór, ale również zajebisty (Pazura - Wilhelmi), stworzyć kapitalnych bohaterów dalszego planu (prezes Roman, Poraziński, Władeczek + Niemrawy, gosposia Frania, bracia Czajkowscy) i oddać rzeczywistość polskiej polityki tak prawdziwie.
Przyznam, że byłem mega negatywnie nastawiony do tego filmu, gdy wchodził do kin. Obejrzałem go długo po premierze i jak nigdy chyba wręcz chciałem się doszukać jego 'gównianości'. Nic z tych rzeczy. Bromski, Pazura i reszta wykonali niezwykłą robotę. Szacun!
Może to dla wielu profanacja, ale tego "Nikosia" kocham równie mocno jak produkcję z Wilhelmim.