Pierwsza część trylogii karate Kazuhiko Yamaguchi'ego. Podczas pierwszych mistrzostw Japonii w karate, po II wojnie światowej do zawodów przystępuje zaledwie kilkudziesięciu karateków. Faworytem jest mistrz Nanba jednak zostaje on sensacyjnie pokonany przez przybysza znikąd, Masutatsu Oyamę. Mimo zwycięstwa nie znajduje on poparcia wśród organizatorów zawodów, tym bardziej po sprzeczce z twórcą najpopularniejszej szkoły w Japonii, mistrzem Nakasone. Oyama porzuca karate na rzecz pracy rykszarza jednak wszystko się zmienia gdy poznaje Chikako a jego pierwszym uczniem zostaje Ariake. Ariake swoim nierozważnym zachowaniem wplątuje swojego mistrza w poważne problemy...
Chiba jak zwykle nie zawodzi podobnie jak Yamaguchi. Sceny walki są bardzo fajnie nakręcone a sama historia również jest angażująca dla widza. Mimo to druga część trylogii, Karate Bearfighter jest moim zdaniem minimalnie lepszym filmem.