Naprawdę dobry film, ale trochę za długi i nielogiczny. Chropowaty, brutalny i ciekawy... niestety trochę nużący. Śmiało można go jednak polecić każdemu kto lubi specyficzne azjatyckie kino. No i jest bosko piękna główna aktorka ;)
Fabuła rozwija się z żelazną konsekwencją, a jak na koreańskie kino, wydarzenia i postacie są bardzo realistyczne.
Która bosko piękna? Hae-won? To prawda, przepiękna. Nie mogłam od niej oderwać oczu.
jak dla mnie owszem nie brzydka jakaś ale średnio ładna, jest dużo dużo ładniejszych kobiet :P
Tak, dosyć dobry, głęboki od strony psychologicznej, ale było w nim tyle konkretnej treści że zmieściło by się w 80-90 minutach z lepszym efektem. Nie wiem co ci Azjaci mają za manię przedłużania filmów na siłę, pokazywania dłużyzn gdzie "nic się nie dzieje" i usypiania widza. Zwłaszcza filmy koreańskie są często blisko dwugodzinne albo jeszcze dłuższe ale widziałem też chyba parę japońskich produkcji których też to dotyczy.