polecam.jest bardzoo smieszny.taka ukryta kamera lat 60-tych:-))
O tym samym pomyślałem oglądając ten krótki metraż ;) Zapewne nawet wcześniej bywały komedie dokumentalizowane, bądź dokumentalne!
Szkoda, że zdążyłem jedynie na końcówkę. I tak nieźle się uśmiałem.
Scena z grubą babką siedzącą "na wiklinie" i "przyjacielskie" rady pewnego Pana, któremu nie podobał się program, były świetne.
No i ostatnia scena, w której Pan Kobiela żegna się ze wszystkimi plażowiczami, bo niestety musi już wracać do Warszawy! Kapitalne..