Pomijam już brak konsekwencji, jeśli chodzi o fakty, ale ten film jest najzwyczajniej słaby. Mimo
mojego uwielbienia dla filmów historycznych ledwo dotrwałam do 80 minuty tego i już nie chciało
mi się oglądać reszty, więc go wyłączyłam. Co prawda Eric Bana nie jest odwzorowaniem
Henryka, jednakże to on najbardziej w tym filmie przyciąga wzrok, jako jedyny chociaż starał się
jako tako zagrać. Zdecydowanie jeden z gorszych filmów, jeśli chodzi o historię Anglii i dynastię
Tudorów.
W większości zgadzam się z Twoją opinią. Słaby film, trochę nietrafiona interpretacja wydarzeń historycznych wg mnie. Natomiast Eric Bana zupełnie mi się nie podobał w tej roli. Zero charyzmy, a jego sceny bólu są po prostu słabe. Portman też nie przypadła mi do gustu, nie widzę w niej nic, co by mogło tak omotać mężczyznę. Najbardziej chyba podobała mi się Scarlett Johansson.