PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=190308}

Kocia zupa

Nekojiru-so
7,4 7 891
ocen
7,4 10 1 7891
Kocia zupa
powrót do forum filmu Kocia zupa

Jego autor nie zrozumiał, że film traktuje o śmierci kotka (rodzaju męskiego). Kotek się topi, wychodzi z ciała (żywi nie zauważają go, zaczepia matkę, zaczepia ojca, w końcu stoi przy łóżku, w którym leży jego ciało i przy którym stoi lekarz orzekający zgon). Pewna jego część chce wrócić do życia i stąd to wyrywanie siebie (nie siostry!!) z ramion odprowadzającego go nazwijmy to przewodnika (wyglądającego na hinduskie bóstwo). Początkowo kotek myśli, że ożył (po tym "napełnieniu" swego ciała tym kawałkiem swojego ja wyrwanego z objęć śmierci) i od tego zaczyna się psychologiczna, metafizyczna podróż w innym - pośmiertnym - wymiarze istnienia. Podróż przepojona ważnymi dla niego symbolami, wyobrażeniami, lękami.. Stąd też te nawiązania do kanibalistycznych bajek itd. Kotek cały czas pragnie wierzyć, że żyje, że jest z siostrą, mamą itd. Mimo, że widać, że to gdzie przebywa, to nie jest już normalny świat, a jego siostra nie przejawia znamion żywej osoby, a jedynie wyobrażenia jakie nosi w sercu nasz mały bohater. Doskonale oddano jej sztuczny kukłowaty charakter bowiem jest jedynie złudzeniem, majakiem utworzonym ze wspomnień zabranych przez kotka z życia.
Bardzo piękne zakończenie.
Bardzo piękny film. Nie przepadam za takim stylem kreski, a jednak tutaj wypadła doskonale. Sam plakat może nieco zniechęcać i długo mnie zniechęcał, ale na szczęście w końcu się skusiłam na obejrzenie. Cudowna muzyka i ogólnie niesamowicie klimatyczna opowieść o śmierci. Bardzo melancholijny i metafizyczny film. Powiedziałabym, że bardziej metafizyczny niż surrealistyczny.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Oj no może kiedyś jak mnie słońce za mocno w główkę przygrzeje, to obejrzę ;P
Ja tutaj o ACTA nie chcę dyskusji rozpoczynać bo tylko humor mi to psuje, powim tylko, że od zawsze uważałam, że nasz rząd jest do bani i że nigdy nie liczyli się ze społeczeństwem, kradli i kłamali, a moje poglądy znalazły jedynie pokrycie w obecnej sytuacji kraju, także nie jestem specjalnie zaskoczona obrotem sprawy. Szkoda jedynie, że społeczeństwo tak późno przejrzało na oczy, no ale czasem trzeba dostać mocnego kopa w dupolca, żeby się obudzić. Lepiej późno niż wcale ;]

ocenił(a) film na 8
Eleonora

No dobra, patyczaki mnie zachęciły, więc "Idiotę za granicą" obejrzę za jakieś pół roku, a nie za rok ^^ ;PP

ocenił(a) film na 10
XxXxxEVeRaxxXxX

Jak bym Ci opowiedziała o kibelku do dżungli zrobionym własną inicjatywą przez wycięcie dziury w siedzisku taniego składanego krzesła i inne ciekawe historyjki jak i twórcze innowacje podróżnicze, to może byś i obejrzała za ćwierć roku... ale ja się uniosę honorem i już nic nie opowiem :P ...a świetne były sceny na plaży dla gejów i na innej dla naturystów, i ach ach... było wiele fajnych scen...

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Mamo, opowieć mi jeście!! ;p ;]

ocenił(a) film na 10
XxXxxEVeRaxxXxX

Masz obejrzeć, Ty, niegrzeczna Ty !!!

ocenił(a) film na 8
Eleonora

No zaspileruj mi jeszcze tyci-pyci, no nie bądź taka ;P

ocenił(a) film na 10
XxXxxEVeRaxxXxX

A wracając do... wielkiej siostry (tak, wiem, ile można :P ), to ostatnio odkryłam "Kung Fu Szał", który ogromnie polecam, bo ubaw wyśmienity, no i tam zwracają się do szefa gangu "Starszy bracie". Także osoby spoza gangu. Generalnie widać, że to po prostu zwrot wyrażający szacunek. Już o tym pisałam a propos japońskiego opowiadania, ale to takie następne potwierdzenie. Ogólnie nie ma to związku z "Kocią zupą", ale ot, ciekawostka :P ...a przy okazji podrzucam ciekawy film do zaliczenia, czyli "Kung Fu Szał".

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Ok. czyli mamy kolejny niepodważalny wniosek z "Kociej...", że zwrot "starsza siostro" na nasze tłumaczy się jako zwrot do osoby starszej, bardziej doświadczonej, takiej, którą darzymy szacunkiem :)

ocenił(a) film na 10
XxXxxEVeRaxxXxX

No więc właśnie jest to w sumie ciekawe, bo wcześniej byłam zdania, że ten zwrot całkowicie przekreśla moją pierwszą interpretację (tą taką, że chodzi wyłącznie o śmierć kotka, a ta samiczka niekoniecznie jest jego siostrą), a skoro Azjaci mają w zwyczaju zwracać się tak po prostu okazując komuś szacunek (jak my mówiąc "droga pani"), to wychodzi na to, że właściwie tamta interpretacja jednak pozostaje niepodważona. Nie mówię, że mam zamiar się jej trzymać, bo wydaje mi się, że tylko tak przez przypadek wyszło, że rzecz najbardziej ją obalająca może być interpretowana jako normalny dla nich zwrot grzecznościowy do osoby nie będącej wcale siostrą czy bratem. Ale mimo wszystko jest to ciekawe :) To, że dzięki temu ta furtka interpretacyjna jednak pozostaje :)

Zaczynam się wczuwać w ich klimaty. Tamta książka, o której wcześniej wspominałam, że czytam, to był "Kwaidan" i później przypadkiem odkryłam, że powstała ekranizacja tych opowiadań ("Kaidan" z 1964 roku) i mam w planach to obejrzeć, bo ciekawe jak wyszło :)

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Teraz to już nie wiem czy tam jest starszy czy wielki bracie, ale po angielsku i tak wychodzi na jedno. W sumie dlatego byłoby bardzo interesujące jak wygląda ten zwrot zastosowany w "Kociej zupie" - ktos, kto zna japoński wiedziałby czy to jest ten zwrot grzecznościowy czy taki stosowany do członka swojej rodziny, bo to chyba się u nich różni (w przeciwieństwie do naszego czy angielskiego języka).

ocenił(a) film na 8
catsoup

Ooo! Jak miło, że znalazł się kolejny dyskutant! :)) Widzę, że nawet specjalnie w tym celu założyłeś profil, w dodatku o nazwie filmu ;] To się chwali. Wiesz..szczerze, to nie zauważyłam przy końcu tego zdjęcia z kociej "podróży" ale nie mogę się do końca z Tobą zgodzić bo jeżeli kotek podczas całej podróży jest w pełni żywy, to jak wytłumaczysz fakt, że na końcu znika również cały dom? Moim zdaniem to właśnie to niefizyczne kocie "ja" odbyło wędrówkę po różnych światach i dobrneło do jej końca. Znikający dom symbolizuje, że to wszystko działo się dajmy na to tylko w umyśle zwierzaka, było fikcją, więc musiało prędzej czy pozniej zniknąć.
Wnioskuję natomiast, że masz jakąś wiedzę o wierzeniach japońskich, czego ja nie mogę powiedzieć o sobie. Także być może masz rację z tą kobitą zszywającą lalki. W każdym bądź razie bardzo ciekawe jest to co piszesz ;)

ocenił(a) film na 10
XxXxxEVeRaxxXxX

Już się poprawiłem wyżej i zmieniłem trochę zdanie na temat tego czy kotek żyje czy nie ;)
A konta wcale nie zakładałem specjalnie do dyskusji heh Miałem kiedyś inne konto o głupkowatej nazwie dlatego stworzyłem nowe jakiś czas temu, a to, że uwielbiam "Cat Soup" spowodowało, że nazwa jest taka a nie inna ;)

ocenił(a) film na 8
catsoup

Wiem, wiem, właśnie przeczytałam i jeżeli o mnie chodzi, to jak najbardziej mogę zgodzić się z tą interpretacją ;]

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Ciekawa dyskusja :) Mnie właśnie przyszła do głowy jeszcze inną interpretacja zakończenia.
Wiadomo na pewno, że kotek odbył podróz w zaświaty. Załóżmy, że po to, by uratować siostrę- zatryumfował więc nad śmiercią, oboje wrócili do świata życia. Ale śmierci nie można pokonać na zawsze, ona i tak kiedyś przecież zwycięży. Prawdopodobnie wtedy, gdy będziemy się tego najmniej spodziewać, być może w chwili największej radości, jaką jest tutaj symbolicznie wspólny posiłek z rodziną. Śmierć zabierze rodziców, starszą siostrę, a na końcu wreszcie samego kotka.
Ot, taka refleksja.

ocenił(a) film na 8
Phea

Dobra refleksja :)

Śmierć chyba najczęściej przychodzi właśnie w taki sposób...niespodziewany.
Owszem, bywa, że ludzie spodziewają się śmierci, przeczuwają jej nadejście, ale jak to się mówi: "nie znasz dnia, ani godziny" :]
Dla mnie zakończenie jest cholernie wymowne i z pewnością można je bardzo rozlegle interpretować.
Nie raz mi przeszło przez myśl, że ono wcale nie musiało mieć szczególnego związku z całą ukazaną wcześniej historią. Być może ostatnia scena miała wymiar czysto symboliczny, a mianowicie miała ukazać, kruchość egzystencji bytów istniejących na tym świecie.

Możemy zginąć w jednej sekundzie, a świat nawet nie zwróci na to uwagi, urodzą się kolejne dzieci, które dorosną, a potem także niespodziewanie odejdą. A machina czasu/życia/świata nie zatrzyma się. Będzie ciągle pracować swoim rytmem. Jednego dnia jesteśmy, rozmawiamy, śmiejemy się, zjadamy wspólne posiłki, oddajemy się wszelkim rozrywkom i uciechom tego świata, drugiego dnia już nas po prostu nie ma. Nie zdążymy się nawet obejrzeć, a już nie istniejemy...a życie?? - toczy się dalej...bez nas.

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Po obejrzeniu Nekojiru-so z ciekawości zajrzałam na filmweba, coby poznać opinie innych. Jak się okazuje, moje skromne interpretacje pokrywają się z waszymi :) Nie ma się więc co rozwodzić nad tym, najpierw chyba obejrzę Nekojiru jeszcze jeden (trzeci już) raz i może dojdę do jakiegoś nowego wniosku. Jak na mój gust, anime genialne, jedyne w swoim rodzaju. Wszechobecna, niebanalna symbolika w tym surrealu to coś wspaniałego. Żałuję, że tyle się zbierałam z obejrzeniem go. Co ciekawe, za każdym razem, kiedy słucham "Caravan" Blur to niesamowicie mi się to kojarzy z tym anime. Nie wiem, czemu ;)
Wciąż mnie wiele rzeczy w Cat Soup zastanawia. Jak na razie, pomimo przeczytania całej tej dyskusji, nie mogę znaleźć znaczenia tej kobiety szyjącej kotki i tych dziwnych stworzeń na pustyni. Podróż kotka może można by odnieść do OOBE, wyjścia z ciała fizycznego ciałem astralnym do świata astralnego? Albo bilokacji, z tym, że kotki nie podróżują po swoim świecie, a po jakichś innych wymiarach.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

hm... nie wiedziałam komu odpowiedzieć, więc odpowiadam osobie, która założyła ten wątek: dziękuję bardzo Tobie i wszystkim innym, którzy się tu wypowiadali za to, że przeprowadziliście tę dyskusję. Pomogliście mi i zapewne wielu innym osobom zrozumieć ten film, choć nie powiem, że go do końca rozumiem, ale na pewno więcej niż wcześniej;) dzięki jeszcze raz;)

ocenił(a) film na 8
switoporanku

Bardzo miło mi to czytać. Jeżeli te wszystkie dyskusje nawet jednej osobie, choć w najmniejszym stopniu coś wyjaśniły i pomogły w interpretacji tego filmu, to ja jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa :)
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
XxXxxEVeRaxxXxX

Pomogły, dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 10
switoporanku

Wiesz, ja Ci też bardzo dziękuję za odezwanie się tutaj. Żeby nie było, że nie zauważyłam :)
Pozytywna reakcja, to zawsze miła odmiana, bo jestem przyzwyczajona raczej do ataków za "przydługie wpisy" i "szukanie głębi w niczym" :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones