I szczerze mówiąc trudno mi uwierzyć, że powstał właśnie w tej wytwórni. Morderca nosi dość "oryginalne" przebranie, ale aktorstwo kuleje, klimatu brak, zaś motyw zabójcy był dla mnie dość błahy. Twórcy za bardzo starali się nawiązać fo "Balu maturalnego". Niczym ciekawym nie jest też epizodyczny występ zespołu muzycznego Felony.