PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=531}

Kontakt

Contact
7,4 76 464
oceny
7,4 10 1 76464
6,5 14
ocen krytyków
Kontakt
powrót do forum filmu Kontakt

Najprostsze wyjaśnienia bywają najlepsze.
1. Ziemia powstała w wyniku w wielkiego wybuchu, a wielki wybuch skąd powstał? Mam 100% pewności, że Bóg istnieje. Siła, która stworzyła wszechświat, rzeczywistość dosłownie wszystko.
Spójrzmy na naszą ukochaną planetę jest piękna idealna do życia jako jedyna w układzie słonecznym. To jest dziełem przypadku?

2. Moim zdaniem bycie ateistą jest jak strzelenie sobie kulą w nogę. Pytam się tak bez ogródek co ta życie?. Moim zdaniem żadne, bo wszystko w danej chwili może się skończyć i co później? Nic, a te nic to koniec.

ocenił(a) film na 9
nerowing

"Ziemia powstała w wyniku w wielkiego wybuchu"

Nie tylko Ziemia, ale i cały Wszechświat. Warto jednak zauważyć, że teza o Wielkim Wybuchu zaczyna być coraz szerzej krytykowana i z biegiem czasu, wraz z nowymi obserwacjami, z pozyskiwaniem kolejnych danych coraz więcej naukowców od niej odchodzi na rzecz innych, alternatywnych teorii (np. teoria strun)

"Mam 100% pewności, że Bóg istnieje. Siła, która stworzyła wszechświat, rzeczywistość dosłownie wszystko."

100% pewności w tym względzie mieć nie można bo nie da się tego naukowo udowodnić. Możesz wierzyć, możesz mieć przekonanie oparte na tej wierze, jednak aby mieć pewność musiałbyś mieć dowód, o który za życia raczej ciężko.

"idealna do życia jako jedyna w układzie słonecznym"

Jedyna do życia w formie jaką znamy (życia opartego na związkach węgla). Nie wiemy natomiast czy ta forma jest jedyną jaka wyewoluowała we Wszechświecie, czy nawet w samym Układzie Słonecznym. Biorąc pod uwagę ogrom i złożoność kosmosu można równie dobrze założyć, iż nawet nasz Układ Słoneczny wprost tętni życiem, tyle, że występuje ono w formie, której obecności jeszcze nie potrafimy wykryć, nie możemy jej zauważyć. Szukamy istot podobnych sobie, lecz czy to wyklucza istnienie organizmów całkowicie różnych od naszych wyobrażeń?

eclipticc

Chciałbym tutaj kolegę sprostować:
Wielki Wybuch nie jest krytykowany a wręcz coraz bardziej akceptowalny. Pomiary mikrofalowego promieniowania bardzo przekonują. I druga sprawa: teoria strun jest bardziej spoiwem między klasyczną fizyką Newtonowską i a fizyką kwantową. Jak dotąd nikt nie wie skąd biorą się różne cząstki. Wibrowanie strun w różnych częstotliwościach może tłumaczyć powstawanie różnych cząstek. No ale puki co to tylko teoria, sprawdza się matematycznie ale nie empirycznie.

Mam nadzieję, że rozjaśniłem nieco temat ;)

ocenił(a) film na 10
Maciej_Ke

Też chciałem to napisać. Kompletni ignoranci się wypowiadają, którzy nie mają pojęcia ani o kosmologii, ani o fizyce kwantowej, etc. Jak słyszę takie teksty, że Wielki wybuch jest kwestionowany (radzę też poczytać Panom piszącym wyżej czym na prawdę był, bo określenie wybuch jest trochę mylące). A jak już ktoś kto kompletnie nie ma bladego pojęcia o fizyce twierdzi o tym, że obalono Teorie względności i tym podobne...
Tak że dobrze, że są tacy ludzie jak Pan Maciej, nie można pozostawać obojętnym na taka ignorancję!
Ps. ludziom, którzy pytają co było przed Wielkim wybuchem i skąd się wziął odpowiadam tak:
- przed Wielkim wybuchem nie istniał czas, więc nie było czegoś takiego jak przed
- kiedy powstał Bóg, z czego powstał i co było przed nim? Z tego co wiem to twierdzi się, że był zawsze? Dlaczego tak fantazyjny i abstrakcyjny pomysł jest akceptowany przez większość, a to że istnieje "coś", wszechświat, etc, od zawsze już jest nie do zaakceptowania.
Temat rzeka, problem w tym że większość ludzi to ignoranci, nie chce im się myśleć, czytać, i kiedy napotykają na problem z którym nie mogą sobie umysłowo poradzić, brakuje im odpowiedzi bo oni jej nie znają, albo nauka jeszcze jej nie zna, to jedynym rozwiązaniem jest bóg... ja rozumiem, 2-3 tys lat temu byliśmy na tyle prymitywni, że byliśmy sobie w stanie wytłumaczyć większość zjawisk siłami nadprzyrodzonymi, ale dziś...
Pozdrawiam myślących ;-)

ocenił(a) film na 8
P1ac3k

Od razu stwierdzam, że jestem myślący. Twierdzenie, że zawsze istniał Bóg lub zawsze istniał Wszechświat (w jakiejkolwiek postaci - a więc po prostu materia) jest rówoważne. Tak więc i tak pozostaje wiara, bez znaczenia w zasadzie czy w Boga czy coś innego, ponieważ, jak już tu kolega Maciej stwierdził, jakiś punkt aktywacyjny musiał być w Big Bangu. Coś w takim razie musiało być przed "wybuchem", i zawsze jest pytanie, co jeszcze przed tym bylo, i tak dalej, i tak dalej, w końcu dochodzimy do sytuacji niewyobrażalnej dla nas, którą może i da się wytłumaczyć modelami matematycznymi, ale co z tego. W końcu i tak dochodzimy do czegoś niezrozumiałego.
Może to jest Bóg.

Maciej_Ke

Dzięki za odpowiedź :). Zgodzę się z Tobą w 3ch kwestiach, mianowicie:
1."przed Wielkim wybuchem nie istniał czas, więc nie było czegoś takiego jak przed" - racja,Einstein dał teorię, którą już potwierdzano nie raz, że przestrzeń i czas są ze sobą powiazanie, jedno jest zależne od drugiego. Czyli gdy nie było przestrzeni nie było też czasu. Mimo wszystko jakiś punkt aktywacyjny musiał być, który rozszerzył punkt mniejszy niż długość Plancka do rozmiarów obserwowalnie obecnych.
2. "określenie wybuch jest trochę mylące" - jest mylące, masz rację, to nie był wybuch jaki się rozumie teraz. Wybuch musi w czymś się rozprzestrzeniać. A przestrzeń się zaczeła 'poprostu' rozszerzać niewyobrażalnie gwałtownie - polecam lekture - "Pierwsze trzy minuty"
3. Bogiem tłumaczymy to czego nie znamy - też masz rację, tak było od zawsze i będzie pewnie po wieki.

W kwestii Boga się nie wypowiem ponieważ mam za małą wiedzę, żeby uznać, że to wszystko to dzieło przypadku czy też czegoś zaplanowanego.

Jednak nie zgodze się z Tobą odnośnie krytykowania innych i nazywania ich ignorantami. Mogą się mylić, mogą mieć niepełną wiedzę ale to nie argument, żeby ich nazywać ignorantami, przecież mogą te wiedze nadrobić ... no chyba że to ludzie pokroju fanatyków typu tych, którzy to twierdzą, że nie wylądowaliśmy na Księżycu :)

ocenił(a) film na 9
Maciej_Ke

Świetnie napisane :)
P1ac3k jak i Maciej_Ke

ocenił(a) film na 8
eclipticc

Jak to naukowy dowód? Wtedy byłaby to wiara. Moja wiara daje mi 100 proc. pewność. To jest dla mnie mój dowód.

eclipticc

Spokojnie mogą w naszym układzie żyć podobne organizmy jak na Ziemi, np na niektórych księżycach Saturna czy Jowisza (np Europa) pod warstwą lodu, w jakimś oceanie bliżej ciepłego jądra księżyca. Tak samo nie pa pewności czy na Marsie nie znajduje się jakieś życie. po prostu w tym rejonie gdzie lądowały sondy akurat mogło nie być, ale gdzieś jeszcze może być.

ocenił(a) film na 10
nerowing

Tak, jedyna do żucia. A co? widziałeś wszystkie inne planety?

ocenił(a) film na 10
Unibet_78

Zaskoczę Cię, nie byłem na innych planetach:) Uważam - ba wiem, że Bóg istnieje. Bo coś musiało dać początek nic samo w sobie z niczego nie powstaje. Wiadomo, że w dyskusji publicznej wszystko można zanegować, każdy argument obalić. Nauka nie odpowie na wszystkie pytania, bo proces stworzenia wszechświata wykracza poza obszar ludzkiego pojmowania. Kiedyś nie było nic, jak powstało coś, cokolwiek jakaś rzeczywistość? Musiał być zamiar potężnej istoty którą jest Bóg.:)

ocenił(a) film na 10
nerowing

Ja w pełni rozumiem Twoją wiarę (aczkolwiek żeby móc napisać, że wiesz, że Bóg istnieje musisz mieć dowód empiryczny - a takiego nikt nie posiada, dlatego nazywa się to wiarą).

Poza tym to forum o filmie i tam również jest poruszony problem wiary a nauki i jest pięknie wytłumaczony. Jeżeli nie zwróciłeś na to uwagi to z powrotem odsyłam do filmu:)

Potwierdzam, że nauka nie odpowie na wszystkie pytania, ponieważ nauka nie jest dziedziną skończoną. Poza tym słyszałem kiedyś świetne stwierdzenie. Naukowcem może być tylko ten, kto da sobie wytłumaczyć czym jest nieskończoność - wszechświat istniał od zawsze, podobnie jak życie w kosmosie podobnie jak wg wiary - bóg istnieje od zawsze. Prawda?

nerowing

Jestem wierzący ale akurat twoje wyjaśnienia w ogóle by mnie nie przekonały gdybym był nie wierzący. Poczytaj trochę o astrofizyce, o czarnych dziurach i teoriach wokół nich, o tym jak czasoprzestrzeń, grawitacja i prędkość światła zależą od siebie wzajemnie. Wtedy zrozumiesz dlaczego przypisywanie początku wielkiego Wybuchu Bogu można łatwo podważyć.

Dla mnie istnienie Boga potwierdza wiele rzeczy. Nie chcę pisać elaboratu ale np. samo istnienie matematyki jest potwierdzeniem tego. To że istnieje taka harmonia we wszechświecie że można go opisywać liczbami jest jednym z dowodów na istnienie wyższej istoty która to wszystko uporządkowała. Nawet w skali Kardaszewa (a raczej w jej rozwinięciu przez Asimowa) jest wspomnienie o istotach/istocie/bycie który jest w stanie kreować wszechświaty. Czy taką istotą nie jest Bóg.
Ponadto istnienie miłości. Nie wiem po co natura miała by stwarzać w toku ewolucji miłość. Przecież moglibyśmy się rozmnażać jak zwierzęta - "samce" by mieli to jedną to drugą, w zależności od aktualnego czasu cyklu u każdej z "samic". Ale jednak istnieje coś takiego jak miłość.

doman18

Uczucie miłości to tylko związki chemiczne działające w mózgu. Po co? Żeby samiec został przy samicy i razem z nią opiekował się małymi (taktyka przetrwania gatunku).

sleqqus

Związki chemiczne mogą towarzyszyć uczuciu zakochania - pierwsze 1-2 lata związku. Później przeistacza się w miłość (czyżby zmieniała się "chemia" związków?) która więcej ma wspólnego z głęboką przyjaźnią aniżeli z porywami serca. Jakoś nie łykam teorii o tym że istnieje związek który pozwalałby np. na zwykłą rutynę życia, znudzenie się nawzajem, kłótnie, ale uaktywniał się w tych niektórych momentach, czasem przy rozłące, czasem przy trudnych chwilach, czasem w chwilach wspólnego szczęścia.

Poza tym gdyby istniał taki związek to i zwierzęta odczuwałyby miłość.Ale nie odczuwają, bo tylko człowiek jest na tyle rozwinięty duchowo że potrafi ją przeżywać.

ocenił(a) film na 8
doman18

Jeżeli o takowych nie słyszałeś, to widać masz sporo wiedzy z zakresu neuropsychologii do nadgonienia.

ocenił(a) film na 7
doman18

zwierzęta... nie odczuwają miłości... bo tylko człowiek jest na tyle rozwinięty duchowo że potrafi ją przeżywać.
Pamiętaj, ze PIERWSZE: PYCHA!

doman18

Skąd wiesz co odczuwa zwierze? Rozmawiałeś z jakimś?

ocenił(a) film na 7
doman18

To nie kwestia duchowości a rozwiniętego kresomózgowia.

ocenił(a) film na 8
nerowing

Bóg dziur + argument z własnej ignorancji.

nerowing

To jest chyba najlepszy argument osób wierzących, łatwiej o wieczne istnienie wyjątkowo zaawansowanego, samowystarczalnego, wszechmocnego bytu niż o samoistne powstanie ze skupionej materii świata.
Gratulacje

ocenił(a) film na 8
nerowing

No to skoro już taki jesteś pewny, to powiedz mi teraz, który to bóg? Swaróg, Jupiter, czy Ozyrys?

Bycie ateistą to wolność - od wszelkiego rodzaju doktryn i zakłamań religijnych

ocenił(a) film na 10
stawor80

Fajnie jest napisać dosadny komentarz, z którego bije że ktoś wszystko wie. Z drugiej strony wybitnie fajnie czytać jak ateiści próbują to obalić:P

ocenił(a) film na 4
nerowing

Nikt nie próbuje obalić tezy, którą postawiłeś: "Mam 100% pewności, że Bóg istnieje"; bo żeby obalać tezę trzeba najpierw zaprezentować dowody. Z urojeniami nikt nie będzie dyskutował.

Dowody na ewolucję człowieka są niepodwarzalne. Jeszcze 500mln lat temu najwyższym ogniwem ewolucji na ziemi były ryby. Człowiek to efekt ewolucji, a zarazem przypadek, który mógł się zdarzyć w trakcie ponad 4mld lat istnienia naszej planety.

Założenie istnienia boga to wymówka i lenistwo. Będąc ateistą jestem świadomy, że śmierć jest definitywnym końcem. Mam pragnienie wykorzystania swojego życia jak najlepiej. Bycie wierzącym to usprawiedliwienie przed samym sobą z nierobienia niczego konstruktywnego ze swoim życiem.

Nie ma żadnych dowodów na istnienie boga. A nawet jeśli ktoś w niego wierzy to przecież może zadawać sobie takie same pytania jak ateista:
1) czy wszechświat jest nieskończony
2) czy jest inne życie poza Ziemią
3) dlaczego wszechświat się rozszerza
4) gdzie bog się znajduje

Jednak wierzący nie zadają sobie tych pytań, bo uważają że założenie istnienia boga zwalnia ich z myślenia. Dlatego wiara jest tak szkodliwą chorobą.

Dla myślących ludzi Lem napisał książkę Solaris, w której ocean na planecie solaris był pewnym symbolem boga, niezrozumiałym i nieznanym, któremu los ludzi jest obojętny. Świetna książka zarówno dla ateistów jak i wierzących. To książka rozszerzająca horyzonty myślowe. W Hollywood nakręcono film w 2002 roku na jej podstawie. Wybitnie niehollywodzkie kino. Też polecam.

Urojenie, że bog istnieje nie jest jednocznaczne z istnieniem boga. To tylko kilka słów mojej opinii. Wszelka polemika z kreacjonistami jest dla mnie wykluczona. Bo jeśli podejmować z nimi dyskusję to równie dobrze można dyskutować ze zwolennikami twierdzenia, że to słońce krąży wokół ziemi.

ocenił(a) film na 9
Marek_Wolski

Ja lubie myśleć,że materia i energia tworząca wszechświat jest wieczna i nigdy nie przepadnie.Jak to mówia przyrodzie nic nie ginie.
Wielce prawdopodobne,że natura pustej przestrzeni od zawsze ma wlaściwości umożliwiające wytworzenie osobliwości początkowej a jeśli wyobrazimy sobie,że przestrzeń geometryczna jest nieskończona i wszedzie występuje w tej samej postaci to takich zalążków wszechświatów także musi być nieskończenie wiele i muszą sie twórzyc od zawsze i zawsze bedą wielkie wybuchy.
Dziwne jest to,że łatwiej mi przyjąć taki wieczny proces niż zalozyc,że miałby on swój koniec i początek co wydaje mi sie niedożeczne.
PS.CZłowiekiem tylko jestem i oczywiście mogę sie mylić :D

ocenił(a) film na 4
marianosk8

Nie da się potwierdzić, że materia i energia są wieczne. Materia to skondensowana forma energii. Jedno może się zamienić w drugie. Wedle teorii wielkiego wybuchu, osobliwość nie znajdowała się w pustej przestrzeni, ale przestrzeń utworzyła się w momencie wielkiego wybuchu. Początek znanego nam wszechświata jest obecnie uznany za naukowy konsensus. Natomiast być może osobliwość istniała od zawsze. Być może wszechświat będzie się rozszerzał w nieskończoność, ale to wykluczy możliwość istnienia życia bo temp. będzie się obniżać.

Konepcja wieloświata jest ciekawa, ale nie da się jej udowodnić więc jest to marnowanie czasu, który można spożytkować na inne sprawy. Nie sądze też abyśmy kiedykolwiek znaleźli odp. na pytanie: skąd się wzięła energia potrzebna do powstania wszechświata?

ocenił(a) film na 9
Marek_Wolski

chodziło mi o "czystą" geometryczną przestrzeń taka bez materi bez energi po prostu doskonalą próżnie w której miejsca jest nieskończenie wiele i nie jest ona skażona oddziaływaniem materi i energi,które uwalniają sie dopiero podczas wielkich wybuchów.Są to tylko tak jak mówisz filozoficzne rozwazania ale moim zdaniem warto zadawać sobie takie pytania i być może przyjdzie na nie epoka choć i tak żyjemy w ciekawych czasach.

ocenił(a) film na 10
nerowing

a kto stworzył boga?

ocenił(a) film na 4
mercc

Odpowiadam: Człowiek.

Marek_Wolski

Stworzenie stworzyło swego Stwórcę, zupa ugotowała mamę. Pozdrawiam i dzięki za świetne poczucie humoru :-))

ocenił(a) film na 4
Bociek_O_le

Widzę, że jako typowy kreacjonista jesteś zbyt ograniczony, by zrozumieć co napisałem. Inaczej już się nie da Ciebie nazwać. Człowiek wymyślił boga by było mu łatwiej żyć, by zaakceptować swoją śmiertelność.

ocenił(a) film na 7
Marek_Wolski

Jestem otwarty zarówno na wyjaśnienia religijne jak i naukowe. Póki co nie określam się jednoznacznie jako ateista czy na odwrót. Ale: istnienie świadomości - to że TY odczuwasz SIEBIE jako odrębny byt ze swoimi uczuciami, marzeniami itd. to że W OGÓLE ktoś taki jak TY Marek Wolski zaistniał wydaje mi się doświadczeniem czegoś niewyobrażalnego czego nie da się skwitowac prostymi słowami "ja wyewoluowałem, po prostu się pojawiłem dzięki procesom naturalnym". Czy nasza świadomośc odrębności , niepowtarzalności naszego "ja" jest złudzeniem czy też jesteśmy częścią większej samoświadomości ? Mnie niestety wyjaśnienia naukowe ani też religijne nie satysfakcjonują na tyle bym miał bronic jednego z punktów widzenia. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
mercc

A może to pytanie nie ma sensu ?

ocenił(a) film na 7
chemas

A może nie ma pytań bez sensu.

ocenił(a) film na 8
armarange

A może jednak są?

ocenił(a) film na 7
chemas

Ping Pong to nie jest moja ulubiona gra.

ocenił(a) film na 8
armarange

Moja też nie, ale zdaje się, że to ty zacząłeś w nią grać.

ocenił(a) film na 7
chemas

Nie do końca. JA nie zadałem pytania a raczej stwierdziłem. Natomiast można to zdanie odczytac tak jak Ty jako pytanie. Kwestia doboru środków wyrazu przeze mnie.

ocenił(a) film na 8
armarange

Filozof się znalazł. OK, jak sobie chcesz. Prośba, nie odpowiadaj. Narka

ocenił(a) film na 7
chemas

Jednak odpowiem. Jeżeli nie zrozumiałeś tego co przed chwilą napisałem
to Cię najwyraźniej przeceniłem jako partnera do rozmowy. "Filozof się znalazł" - rozumiem że zawsze tak piszesz jak czegoś nie rozumiesz ? :-)
ps. Nie ma głupich pytań a na pewno nie w temacie dotyczącym Boga, a pytanie które kiedyś swkitowałeś określeniem "bez sensu" pojawiało się na przestrzeni lat u filozofów zajmujących się taką tematyką. Na takie pytanie musi natknąc się każda myśląca istota kiedy rozważa kwestie poruszone powyżej w tym wątku.
Dobranoc. Więcej polemiki nie będzie z mojej strony.

ocenił(a) film na 8
armarange

Cóż i ja muszę odpowiedzieć. Nie staraj się mnie obrażać, bo to nie przystoi osobie kulturalnej, za jaką chyba się uważasz. Po drugie zaś, po raz pierwszy użyłęm takiego sformułowania. Jakoś tak mi spontanicznie przyszło do głowy. Po trzecie źle zrozumiałeś moje pytanie-stwierdzenie, ale może to właśnie ty nie jesteś odpowiednim partnerem do rozmowy (bez obrazy, chodzi mi tylko o inny sposób rozumowania).
Pozdrawiam. Rownież nie spodziewam się polemiki inaczej będę miał podejrzenia o trolling.

nerowing

Wygogluj: "Na wojnie woli i materii" i "Obraz wszystkich zmysłów". Wola jest najwyższą boskością.

ocenił(a) film na 4
Ottiss14

Panowie, proponuje dalej nie karmić trolla nerowing. Po kolejnej jego "błyskotliwej" wypowiedzi nie ma wątpliwości, że go to bawi i nie ma nic ciekawego do napisania. Jeżeli chcemy dyskutować to w swoim atesistycznym gronie i być może nie na tym forum.

ocenił(a) film na 10
nerowing

Mój profesor na studiach zawsze jak rozmawialiśmy na tematy związane z początkiem istnienia powtarzał mi jak mantrę: dąż do prostoty w przekazie w takiej konwersacji. Nauka nie dogoni nigdy wiary, bo to wykracza poza możliwości ludzkiego pojmowania. Cofajcie się w etapach powstania świata i gdzieś musiał być początek, a na tym początku nie było nic, dosłownie nic i tu się właśnie pojawia Bóg. proste...

ocenił(a) film na 10
nerowing

Chcesz powiedzieć, że Twoim bogiem jest nicość?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
nerowing

Pewnie byłeś na KUL-u?

ocenił(a) film na 10
nerowing

Jeśli mowa o najprostszym wyjaśnieniu.. Pomyślmy - jesteśmy dziećmi Wszechświata, mamy świadomość. Ta świadomość w pewnym ograniczonym zakresie decyduje o naszym losie. Gdyby nie ona, bylibyśmy jedynie jak liść na wietrze, jak zaprogramowana bezwolna maszyna. Wszechświat bez Boga jest jak człowiek bez świadomości, zombi co rodzi dzieci i je pożera, pozbawiony jakichkolwiek planów na przyszłość. Pytanie brzmi: Czy świadomość to coś nowego we Wszechświecie, czy raczej coś pierwotnego, co jest gdzieś zawsze, a jedynie przy pomocy materii się objawia? Ta druga możliwość rodzi wprost fenomenalnie proste rozwiązanie. My jesteśmy świadomi, więc kosmos też. Przecież nie jesteśmy niczym wyizolowanym ze Wszechświata, ale jesteśmy nim samym. Powiązani w każdy możliwy, fizyczny lub niefizyczny sposób. Szukać Boga pośród galaktyk, to to samo co szukać świadomości w człowieku. Choćbyśmy przeczesali całe ciało atom po atomie, świadomości w nim nie znajdziemy. Jeśli w ogóle istnieje rozwiązanie pochodzenia całego Wszechświata, należy go szukać po stronie świadomości a nie nieskończoności. W nieskończoności zawsze ostatecznie potkniemy się o problem pierwszej przyczyny, pierwszy ruch jakoś musiał się zacząć, a świadomość nadaje się wręcz idealnie by wyjaśnić jak to się stało. Zdaje sobie sprawę, że to co piszę totalnie różni się od tego co jest głoszone na uniwersytetach jak też i w kościołach. Ta pierwotna świadomość byłaby czymś zupełnie odmiennym od popularnego opisu Boga. Na samym początku nie mogło być myśli ani planów ani jakiejkolwiek mądrości, wiedzy, a tym bardziej wszechwiedzy. To mogła być tylko maksymalna prostota, jedno niepodzielone jedno, które było wszystkim, nie przestrzeń, nie materia, a zdolność, potencjał skutkujący przerwaniem absolutnego bezruchu. Mądrość i wszechwiedza powstały później wraz z podziałem i wytworzeniem złożonych struktur. Dzięki którym świadomość mogła wejść w fazę samowiedzy, gromadzenia doświadczeń, aby gdzieś kiedyś stworzyć Wszechświat, takim jakim widzimy go obecnie.

ocenił(a) film na 4
KMysl

To co tu zaprezentowałeś to bełkot pseudoreligijny nie poparty żadnymi faktami. Przypomnę, że bodaj wszystkie religie akcentują fakt stworzenia człowieka przez boga na swe podobieństwo. Ewolucja biologiczna daje nam informację, że tak nie było. Człowiek powstał w wyniku długotrwałego procesu biologicznego.

Homo sapiens to tylko jeden gatunek żyjący od 200 tysięcy lat w liczącej ponad 4mld lat historii ziemii. Gatunek, który równie dobrze może zniknąć. Cofnijmy się 5mln lat. Na ziemi nie ma żadnych hominidów. Są małpy jako reprezentant najwyższej formy ewolucji - ssaków naczelnych. Nie ma religii, bo nie ma świadomości istnienia. Świadomość pojawiła się w wyniku rozwoju mózgu, który to proces dawał hominidom (pochodzącym od małpy lub wspólnego przodka) szansę na przetrwanie. Jest ona tylko procesami czysto chemicznymi zachodzącymi mózgu, który umożliwia zapamiętywanie, kojarzenie faktów, zdobywanie doświadczeń. Efekt ewolucji biologicznej. Mamy bardziej rozwinięty mózg od pierwszych hominidów dzięki ich walce o przetrwanie.

Nie istnieje żadna więź ze Wszechświatem. Wszechświat jest bardzo niebezpiecznym miejscem i naszym domem. Jakiekolwiek zderzenie z asteroidą (co miało miejsce w przeszłości) może wymazać życie na Ziemi. Żyjemy w trzywymiarowej przetrzeni, która rozszerza się i kiedyś uczyni Wszechświat zimnym i ciemnym, niezdolnym do życia.

Nie ma tu miejsca dla boga. Jest tylko ewolucja chemiczna i biologiczna. A na początku był wodór....

ocenił(a) film na 10
Marek_Wolski

Znam ten punkt widzenia aż nazbyt dobrze. Jest to właśnie ta pierwsza możliwość, gdzie świadomość jest czymś nowym we Wszechświecie. Jeśli wolisz ograniczyć się do tego "jedynie słusznego" poglądu, odrzucając wszystkie inne, to ja już nic nie poradzę, każdy żyje jak chce.. Różnica między mną a typowym niewierzącym lub wierzącym, polega na tym, że ja jestem gotowy na zmiany, nawet takie które nie mieszczą się w moim rozumie. Ktoś powiedział: "każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii". Stworzenie Wszechświata niekoniecznie musi być aktem niezrozumiałym. Może być niezrozumiały dla teraźniejszego rozumu, teraźniejszej Nauki. Religijne wyjaśnienia są dla prostych ludzi, dlatego są proste, ale niekoniecznie błędne. Ot taki film np. Matrix jest już formą współczesnej religii, współczesnego wyjaśnienia. Kto się interesuje technologią komputerową, może wysnuć całkiem zgrabną i zrozumiałą koncepcję stwarzania Wszechświata. To oczywiście przykład, w przyszłości będą zapewne inne wyjaśnienia, zrozumiałe dopiero dla przyszłych istot, może już nie ludzi. Gdybyś był nano-ludzikiem i siedział w mózgu, patrząc na działający mózg, też byś się nie doszukał istoty żywej. Sama chemia fizyka, impulsy przepływ materii - energii, a jednak coś tym włada. To jest inny punkt widzenia, może kiedyś go dostrzeżesz. Tłumaczyć mi nie musisz współczesnej Nauki, bo wcale nie jestem jej przeciwnikiem. Dopuściłem tylko do głosu inne możliwości, obojętne jak bardzo bełkotliwie brzmiące, pamiętając że tak naprawdę nie wiemy nic. Nie wiemy na czym to wszystko stoi, cząstki a w cząstkach mniejsze cząstki. A gdzie wyjaśniona podstawa? Nie ma!

ocenił(a) film na 9
Marek_Wolski

Dlaczego ateiście uważają wiarę i Boga za coś irracjonalnego, a to że świat powstał z niczego już nie? Nauka nigdy nie rozwiąże i nie zrozumie tego problemu, każda odpowiedź rodzi kolejna pytania a człowiek nigdy nie dotrze do źródła. Nie wierze, ze wszystko co nas otacza jest dziełem przypadku bez żadnego sensu, a my tylko kawałkiem rozkładającego się powoli mięsa...Nie powiem na 100% że Bóg istnieje, ale niech mi nikt nie mówi że Boga na 100% nie ma...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones