Gdyby Tarantino nakręcił ten film a w obsadzie mielibyśmy perełki pokroju Seana Penna to mielibyśmy kolejny obraz w TOP 100 Świat.
Takie jest moje zdanie ^^
Dobrze ze ten frajer się za to nie brał. Co prawda ma na koncie kilka genialnych filmów ale jak juz zrobi gniota to takiego w stylu Uwe Bolla ;/
Eee... sorry że tak napiszę, ale muszę to zrobić...
Coś dzisiaj brałeś?
Masz zły dzień/humor?
Tarantino to światowej sławy, jeden z najlepszych reżyserów na świecie.
Więc nie używaj wobec niego słów "frajer" itp. bo nie wypada!
Tak samo uraziłeś go tekstem iż "jak juz zrobi gniota to takiego w stylu Uwe Bolla ;/"
To nonsens.
Prawda, film typu "Cztery pokoje" jest strasznie kiczowaty. Ale to jego urok! On jest kiczowaty z charakteru a nie że był spaprany... W końcu to czarna komedia...
tak tylko że oprócz Tarantino ten film zrobili też inni reżyserzy;
Tarantino zrobił tylko ostatni pokój - najlepszy !!
Ja tam się zgadzam całkiem z electro. Kilka dobrych filmów nakręcił ale jak przyłoży w stylu Grindhouse to pod względem kiczu i tandety Uwe Bol jest przy nim jak źle sklecony szalet na tle wieżowców Manhattanu (przed 11 września).
Każdy moment tego filmu jest dla mnie idealny. Myślę, że gdyby cokolwiek zostało przedstawione inaczej (łącznie z bohaterami), produkcja ta dużo by straciła. I Węgrzy nie mieliby się czym pochwalic... ;-) A poza tym, nie można do wszystkich filmów wkładac tych samych reżyserów i aktorów, bo to byłoby monotonne. tarantino niech kręci dalej swoje filmy, a Nimród Antal swoje.
Pozdrawiam ;-)
nie ogladalam zadnego filmu tarantino :D wiec moze nie powinnam sie wypowiadac ale kontrolerzy to bardzo dobre,ambitne kino :)
Tego klimatu i w ogóle tej magicznej otoczki nie dałoby sie raczej lepiej zrobić.
Nie wyobrażam sobie jakoś ,żeby ktoś inny mógłby zagrać Bulcsu lepiej niż Sándor Csányi (uwielbiam go za tą rolę).
No nie wiem czy ,,zamerykazowanie'' tego kozackiego filmu wyszło by na dobre.
Oczywiście spróbować można.
Osobiście żałuję,ze nie wydali kontynuacji kontrolerów z Sándor-em Csányi.
Byłoby naprawdę arcyciekawie.
Nawet kiedys miałem taki sen w który toczyła sie kontynuacja bohaterów z ,,kontrolerów'' ....
Nie wiem czym wy się tak zachwycacie, dla mnie ten film był średni, dało się obejrzeć. Żadnych nadzwyczajnych scen, ani głębszych przesłań w tym filmie nie było.
Tylko ta dziewczyna w przebraniu misia - bardzo słodka jest :)
Na serio nie odnalazłeś żadnych? Myślałam, że skoro znalazłeś "nadzwyczajne sceny" w "How high" (10/10), to tym bardziej docenisz je tutaj. Może się pomyliłam;-)
Co do dziewczyny się zgadzam. Tylko.
Co do How High - moja ocena jest tak wysoka, ponieważ jest to chyba najśmieszniejszy film jaki w życiu widziałem. Pozatym uwielbiam głupkowate komedie, a o gustach się nie dyskutuje. W kontrolerach prościej ujmując nic nie wywarło na mnie większego wrażenia.
Nieprawda. Akcja musi dziać się Budapeszcie, aktorzy muszą być Węgrami. Przeniesienie go na amerykański grunt byłoby nieporozumieniem.
"Przeniesienie go na amerykański grunt byłoby nieporozumieniem"
... wielkim nieporozumieniem!, zwłaszcza przez Tarantino, który - owszem
- robił dobre, kultowe wręcz filmy, ale niestety jego ostatnie dokonania
są debilizmami markowanymi słynnym nazwiskiem. Jeśli ktoś jeszcze nie
widział nic od tego pana (jak to się mogło stać?) to niech lepiej się
ograniczy do jego starszych produkcji, z nowszych ewentualnie i co
najwyżej serial "Ostry dyżur".
.dobry film nie potrzebuje rankingów, które odzwierciedlają gusta mas, a nasze masy są dość średnie.