Najnowszy film Guya Ritchiego jest całkiem niezły, ale nie umywa się choćby to "Kryptonim U.N.C.L.E.". Do opowieści wkrada się chaos, akcja lubi urwać się ze smyczy, a historia mogła być lepiej opowiedziana. Jednakże produkcja nadrabia klimatem. Mogło być lepiej, ale jest całkiem przyzwoicie. Koniec końców obejrzałbym dalsze części. Więcej w mojej recenzji. Zapraszam ;)
http://silver-screen-cinema.blogspot.com/2017/06/krol-artur-legenda-miecza.html