PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6878}

Król Lew

The Lion King
8,2 573 598
ocen
8,2 10 1 573598
8,4 36
ocen krytyków
Król Lew
powrót do forum filmu Król Lew

Bajka opowiada o tym, że Simba przez swoje nieposłuszeństwo przyczynia się do śmierci taty, a
potem spotyka dwóch typków, co mu mówią, że ma się nie martwić, mieć wszystko w dupie i nie
przejmować się niczym. Bez sensu kompletnie. Poza muzyką ten film wcale nie jest tak świetny,
Disney stworzył dużo lepsze filmy, chociażby ,,Piękną i Bestię" bijącą ,,Króla Lwa" o głowę. W okół
,,Króla Lwa" zrobiła się szopka i stał się on ,,symbolem dzieciństwa", a wiele wspaniałych bajek
Disney'a poszło w zapomnienie.

A teraz czekam na hejty ;)

ocenił(a) film na 10
Chihirox

Bajki Disneya nie poszły w zapomnienie. Nadal się o nich pamięta i je kocha. Po prostu Król Lew się wybił przez (jak dla mnie) wspaniałą historię, dramatyczne chwile oraz śmieszne momenty, muzykę, ciekawe, urocze i intrygujące postacie, no i również główną z przyczyn jest to że oglądało się ten film po kilkadziesiąt razy w dzieciństwie i nadal był fascynujący. Nie będę ciebie ani twojej opinii hejtować, bo każdy ma własne zadanie. Na tym polega tolerancja i Król Lew nie musi ci się podobać. Uwielbianie tej animacji łączy się też z sentymentem. Ja np. nie oglądając jakiegoś starego filmu w dzieciństwie, a widząc go teraz czasami mnie tak nie rusza, jak taki który był zapamiętany.

natka17_1998

i wszystko na ten temat :)

a autor tekstu,,marne prowo

użytkownik usunięty
Chihirox

Simba nie zawinił śmierci ojca. Skaza kazał mu czekać na niespodziankę, no to czekał. Skąd miał wiedzieć, że własny wuj chce go zabić? Timon i Pumba nauczyli go, żeby mieć wszystko w dupie, ale Simba na końcu sam stwierdził, że to nie działa i wrócił, żeby zmierzyć się z problemami. Aż się dziwię, że muszę tłumaczyć komuś film dla dzieci.

Chihirox

Ciekawe zjawisko zauważyłam na tym forum. :) Ktoś dodaje niepochlebną opinię, ale popiera ją argumentami, pisze coś więcej niż tylko jedno zdanie oraz nie okazuje pogardy dla fanów. I już jest ok, człowiek czyta i myśli, że ma do czynienia z użytkownikiem, a nie z użyszkodnikiem (czyt. trollem), a na samym końcu małe rozczarowanie. ;)

Nie traktujcie wszystkich jak piranie, które zaraz rzucą się na pożarcie.

użytkownik usunięty
Slaught

Z tym, że jego argumenty są po prostu błędne, bo nie pokrywają się z tym, co można zobaczyć w filmie:)

ocenił(a) film na 5

Cóż, dla mnie ,,Król Lew" nie jest najlepszą bajką, być może tylko dla mnie ;P Wy może i pamiętacie o innych wspaniałych bajkach Disney'a, ale uwierzcie mi, że dużo osób, jak usłyszy słowo ,,Disney" to myślą tylko o ,,Królu Lwie" :(.

Natomiast piosenki i ogólnie muzyka w ,,Królu Lwie" jest boska! Za to uczciwy Oscar! :)

użytkownik usunięty
Chihirox

Dla mnie też nie, jednak zarzuty, które podałeś nie pokrywają się z prawdą.

ocenił(a) film na 5

W takim razie źle zrozumiałam przesłanie filmu :)

Chihirox

Wracając do Twojego tematu...

Jak wiadomo, w latach 90-tych powstało dużo filmów animowanych Disneya, które odniosły duży sukces komercyjny. Jednak muszę przyznać, że to właśnie "Król Lew" miał najlepszą reklamę (m.in. wspomniana muzyka). Z różnych relacji wynika też, że chyba prawie wszystkie młodsze klasy były na tym filmie w kinie. Naprawdę nie słyszało się o tym, aby na "Aladyna", "Piękną i Bestię", "Pocahontas" itd. tak masowo szło się do kin. Cały czas powstawały animacje gdzie bohaterami byli ludzie, natomiast w historii o lwach nie znajdziemy żadnego pierwiastka człowieka. Moim zdaniem baśń o egzotycznych zwierzętach była swego rodzaju oryginałem, świeżością w tamtych czasach. Uważam też, że zwierzaki są chyba najlepszym kanałem dotarcia do najmłodszych i stąd tak duże zainteresowanie tym filmem. Jeśli chodzi o czas premiery, to mogę śmiało napisać, że "Król Lew" mniej więcej tak samo przyciągał uwagę co "Shrek" swego czasu. :)

Masz rację, że wiele osób kojarzy Disneya przede wszystkim z "Królem Lwem". Ja na hasło "Disney" szybko rzuciłabym "Kaczor Donald i Myszka Miki". :) Chyba wszystko zależy to od tego, czego najwięcej oglądało się w dzieciństwie. Nie jedna osoba tutaj pisała, że kasetę z KL oglądała codziennie, aż do stanu nieużywalności. Dlatego tacy później piszą i deklarują że: "Król Lew" to bajka mojego dzieciństwa (a propo, brzmi to już jak jakiś slogan, tak samo "Płakałem na śmierci Mufasy"). Po co to chwalenie się i co to ma udowodnić? Ja nie mam pojęcia. ^^

ocenił(a) film na 5
Slaught

,,Zakochany Kundel" też jest historią, gdzie głównymi bohaterami są zwierzęta, a nie przyciągnął aż tak dużej uwagi jak ,,Król Lew", mimo iż jest to piękny film. :) Ja z kolei, jak słyszę Disney to myślę o ,,Kopciuszku" albo ,,Mieczu w kamieniu". Mam wciąż te filmy na kasetach! Czekam na moment, kiedy cały mój zbiór bajek Disney'a na kasetach i mój odtwarzać VHS staną się bezcenne. ;)

Otóż właśnie, jest to jedna z kwestii, które mnie dziwią, całe te ,,płakanie na śmierci Mufasy" i ,,Król Lew to bajka mojego dzieciństwa"! Internet wręcz pęka od ciągłego powtarzania tych słów, kwejk, demotywatory, facebook, wszędzie Mufasa i Król Lew! Dla mnie bajkami z dzieciństwa są ,,Piękna i Bestia", ,,Kopciuszek" i ,,Miecz w kamieniu" - trzy bajki, które uwielbiałam najbardziej! Ja osobiście nie natknęłam się nigdy na wzmiankę o ,,Mieczu w kamieniu" gdziekolwiek na kwejku czy innym takim! Ciekawi mnie bardzo, co takiego wspaniałego w ,,Królu Lwie" jest teraz, bo zgodzę się, że dawniej ta egzotyka wszystkich przyciągała, ale teraz? :)

Chihirox

Ta cała obecna szopka wokół "Króla Lwa", o której wspomniałaś, tak naprawdę trochę mnie zastanawia. Zauważyłam, że powstała po ponownym wyświetleniu filmu w kinach. Czy wiele z tych zachwytów jest rzeczywiście szczerych? Czy to aby przypadkiem nie jest jakaś kolejna moda wśród młodzieży? Bo wątpię w to, że ci co oglądali film w kinie w 1994 roku i byli w takim wieku, że go zapamiętali, bawili się teraz w taką "bajkę mojego dzieciństwa" na kwejkach i demotywatorach. ;) Oczywiście, zawsze pojawią się jakieś wyjątki, ale nie nagminne.

W dzieciństwie obejrzałam mało filmów Disneya i zazwyczaj były to pojedyncze seanse. Ale z tych co zobaczyłam, najbardziej trafiły w moje serce animacje ze zwierzakami. :) Czyli "Król Lew", "101 Dalmatyńczyków" i "Zakochany Kundel". Może teraz młodsi są skupieni na "Królu Lwie", ale uwierz mi, że starsi pamiętają i kochają wiele z tych pięknych filmów. :)

ocenił(a) film na 10
Slaught

Ja mam zaledwie 15 lat i pamiętam te piękne filmy Disneya i nie uznaję żadnej ,,mody" na stare animacje. Po prostu je kocham i już, mają w sobie wiele sentymentu i wartości.

natka17_1998

To dobrze, że doceniasz starsze animacje. :)
Z tą modą chodziło o to, że ktoś kiedyś pisał, że w tym czasie jak film był w kinach w 2011 roku, to większość ludzi u niego w szkole deklarowało, że "Król Lew" to bajka ich dzieciństwa. A później okazywało się, że wiele osób ściemniało, bo tak naprawdę nigdy wcześniej nie oglądali tej animacji. Ot, takie dostosowanie się do reszty.

ocenił(a) film na 10
Slaught

Trochę bez sensu ściemniać, ale no cóż, dobrze wiem że moi niektórzy rówieśnicy rozumem nie grzeszą ; ) Bardzo żałuję że wtedy nie poszłam na odnowioną wersję do kina, ale jak zwykle rodzicom szkoda było kasy :

natka17_1998

Nawet nie wiesz jak doskonale Cię rozumiem. ^^ Koło mojego nosa przeszła premiera. Cała klasa się wybrała, a ja leżałam w domu chora. ;) W teledysku do "Can You Feel The Love Tonight" zobaczyłam namiastkę animacji i było mi żal, że mnie to ominęło. W sumie to nie wiem czemu prywatnie nie poszłam. Może przez szkolne zaległości, albo przez to że już powoli kończyli sense w kinie.
Racja, są to magiczne oraz piękne filmy i dlatego mają tylu zwolenników. :) Nie tylko odświeżyłam sobie znane animacje, ale również obejrzałam te, których wcześniej nie oglądałam. Jakiś czas temu obejrzałam "Pinokia" - niesamowita baśń! Co ciekawe, pamiętam jak za dzieciaka z niechęcią czytałam książkę, bo była zbyt depresyjna jak dla mnie. ;) "Bambi" też obejrzałam całkiem nie dawno i urzekł mnie ten film w zupełności.
Nie ważne w jakim wieku jest człowiek, dobra baśń może zauroczyć każdego... i już pozostać w pamięci. ^^

ocenił(a) film na 10
Slaught

Fajnie że nie jestem jedyną fanką Króla Lwa, która nie poszła na ten seans ; )
Chyba nie ma osoby która nie lubiłaby animacji Disneya : ) Ja też ostatnio odświeżam sobie filmy, w tym właśnie disneyowskie. Prawdą jest że mogą one zauroczyć każdego, oczywiście gdy jest się wrażliwym na piękno (mówię tu głównie z doświadczenia, jakim jest mój tata, który nie potrafi się wzruszać, ani nawet nie lubi animacji).

Slaught

Nie spotkałam się z czymś takim, że ludzie specjalnie ściemniali, że to bajka ich dzieciństwa, że tak bardzo lubią, a okazuje się, że nawet jej nie oglądali. Wiem, że w pewnym momencie był wielki szał na Króla Lwa. A przynajmniej na facebooku ludzie ciągle wypisywali i miłość Simbie wyznawali. Chociaż ja zawsze podchodziłam do tego w sposób egoistyczny, bo dla mnie, nie było drugiej takiej osoby, która by się tak mocno jarała Królem Lwem. Prawdopodobnie nawet nie byłam na nim w kinie, bo pierwsza wersja, jak wyszła, to miałam zaledwie rok. A Czasu Simby w kinowym fotelu sobie nie przypominam. W każdym razie, miałam książki, kasety, ubrania i zabawki z Królem Lwem. Udawałam, że lwem jestem, a mój blok rysunkowy był pełen Simby. I odnoszę się do niego z wielkim sentymentem. Naprawdę nie wiem, co pociąga ludzi w Królu Lwie i dlaczego stał się takim fenomenem. Wiem, że ta bajka doprowadzała i doprowadza mnie do łez, wzruszeń i ciągle śmieję się jak dziecko, kiedy na ekranie pojawia się Timon i Pumba.

ocenił(a) film na 10
coralajna

Ja tylko chciałam dodać, że Czasu Simby nie było nigdy w kinach bo to był film wydawany tylko na kasetach i płytach, tak samo jak Król Lew 3: Hakuna Matata. Ale to tak na marginesie : )

natka17_1998

O, to wiadomo, dlaczego nie mogłam sobie przypomnieć tego, czy byłam, czy też nie! Dzięki.

ocenił(a) film na 10
coralajna

Nie ma za co : ) Ja również myślałam że 2 była w kinach. Dopóki nie zajrzałam na stronę Filmweba z tym filmem ; ) A szkoda że nie było, bo Czas Simby jest rewelacyjną kontynuacją. Nie tak dobrą jak część 1, ale zapamiętaną w dzieciństwie.

coralajna

Osobiście również nie spotkałam się z taką sytuacją, dlatego zdziwiło mnie to, co zostało opisane.

Faktycznie, fenomen "Króla Lwa" jest ciekawym zjawiskiem. Czyżby ten film zawrócił w głowie wielu ludziom za młodu? ;) W sumie od samego początku wzbudzał on duże zainteresowanie. Pamiętam jak zaintrygował mnie plakat wywieszony w szkole. - Ciekawa kompozycja i kolory, interesujące postacie, świetna kreska... niemalże już byłam zauroczona tym filmem, mimo że jeszcze go nie ujrzałam. Dlatego cieszyłam się, że z klasą idziemy na seans (ale co było dalej opisałam wyżej). Również miałam parę rzeczy z motywem tej animacji. Zanim pojawiły się kolorowe kartki do segregatorów, wcześniej był szał na zbieranie karteczek z notesów i najwięcej nazbierałam właśnie z "Królem Lwem". Po jakimś czasie dostałam książkę i z niej poznałam fabułę. Dopiero później obejrzałam sam film, a jaka była moja radość, że wreszcie obejrzę upragnioną animację. I w dzieciństwie nie miałam tak z żadnym innym filmem animowanym, bo dla mnie priorytetem była baśń o lwach (może tylko dalmatyńczyki trochę dorównywały).

ocenił(a) film na 8
Chihirox

Ale to nie tylko o to chodzi że w KL zwierzęta były głównymi bohaterami bo takich bajek jest trochę jak właśnie Zakochany Kundel, Księga dżungli, 101 dalmatyńczyków, Kubuś Puchatek :). Ale w tych bajkach są postacie ludzkie, w dodatku na ogół pokazane jako te "złe" jak w zakochanym kundlu ta baba z kotami syjamskimi a w 101 dalmatyńczykach wiadomo kto :). Tylko np. w Kubusiu nie ma złej postaci ludzkiej. W KL nie ma żadnych ludzi, ani jednego i to jest piękne :).

ocenił(a) film na 4
Chihirox

Nie tylko dla Ciebie :)

ocenił(a) film na 10
Chihirox

Nie hejt, a małe sprostowanie :) Simba nie przyczynił się do śmierci przez swoje nieposłuszeństwo, wszystko przez Skazę, to on zaprowadził go w tą dolinę (czy jak to nazwać), kazał ćwiczyć 'ryczek' i dlatego stado Gnu ruszyło. Wszystko przez złego wuja !

ocenił(a) film na 10
Donia1602

Ja też lekko sprostuje. Stado ruszyło nie dlatego że Simba zaryczał, tylko hieny na rozkaz Skazy je wystraszyły

ocenił(a) film na 10
Chihirox

Oj, ty chyba nie miałaś dzieciństwa..

W latach 90 ubiegłego wieku powstawały najpiękniejsze i najlepsze bajki Disney'a, na których przyznam szczerze, wychowałam się. Według mnie " Król Lew " jest z nich najwspanialszy. Opowiada piękną historię o miłości i przyjaźni, ubarwioną cudowną muzyką. Przecież każdy z nas, będąc dzieckiem choć raz ( a nawet i więcej ) sprzeciwił się nakazowi swojego rodziciela i był mu nieposłuszny. Tutaj wybryk ten kończy się dramatem - ojciec Simby umiera, a on sam zostaje wygnany. Oglądałam tą produkcję naprawdę wiele razy, i za każdym w tej scenie ryczałam jak bóbr..i nawet dziś, mając 17 lat, wzruszam się na niej.

Jest to moja ulubiona bajka, która na zawsze pozostanie w moim sercu. Nie zaprzeczam, że Disney zrobił wiele innych, dobrych animacji, choćby kultowa " Królewnia Śnieżka ", " Piękna i Bestia ", " Kopciuszek "..mogłabym ich wymienić jeszcze więcej. Są to historie, których po prostu nie da się zapomnieć, które przypominają i myślę, że nie tylko mi, słodki smak naszego dzieciństwa, jacy byliśmy wtedy niewinni..

Dlatego polecam ci ponowne obejrzenie tej bajki - być może za 2 razem to zrozumiesz.

ocenił(a) film na 9
leonatte_16

Lata 1989-1999 są czasem nazywane złotą erą Disneya, choć przecież za życia Walta też powstało wiele pięknych filmów - "Fantazja", "Piotruś Pan", "Pinokio", "Kopciuszek", "Bambi", "Alicja w krainie czarów", "Zakochany kundel", "Śpiąca królewna" - to wszystko też świetne filmy (te dwa pierwsze są moimi ukochanymi dziełami tego studia).

Tak jak osoba pisząca wcześniej, mnie też Disney kojarzy się przede wszystkim z Myszką Miki i Kaczorem Donaldem, a także "Królewną Śnieżką".

ocenił(a) film na 7
Chihirox

Mam dokładnie to samo. Poza muzyką w pierwszej części nie widzę nic....według mnie lepsza jest druga część. Oglądałam to nałogowo, jako dziecko, a teraz tak patrzę na tą pierwszą część i...nic nie widzę.
Niektórzy teraz powiedzą,że moje dzieciństwo się skończyło

ocenił(a) film na 10
Chihirox

jeśli chodzi o filmy disneya, ja w dzieciństwie byłam bardziej oczarowana "zakochanym kundlem", ale patrząc obiektywnie ma on dość banalną fabułę - bezpański pies poznaje suczkę z wyższych sfer i zakochuje się w niej, zupełnie jak w wielu melodramatach typu "Titanic". co innego "król lew" - to była pierwsza bajka, w której zobaczyłam śmierć jednego z bohaterów, co uczyniło ją ewenementem w moim odczuciu. wydaje mi się, że to właśnie śmierć mufasy wywarła duży emocjonalny wpływ na małych widzów i dlatego już jako dojrzali ludzie odnoszą się to niego z wielkim sentymentem. poza wątkiem dramatycznym film ma dużo innych plusów, w zasadzie to same plusy :)

ocenił(a) film na 10
efka93

Nie dosyć że wystąpiła śmierć w tym filmie, to jest to śmierć pozytywnego bohatera (co bardzo rzadko zdarza się w filmach animowanych). Ja podłączam się do tego, że Król Lew jest wspaniałą animacją : )

użytkownik usunięty
natka17_1998

W Dzwonniku z Notre Dame też na początku jest śmierć pozytywnej postaci, w dodatku pokazana bardziej brutalnie niż śmierć Mufasy, której momentu nie widzimy.

ocenił(a) film na 10

W sumie tak, ale przyznasz że rzadko się to zdarza w filmach Disneya (nie oglądałam wszystkich, ale przypuszczam że śmierć w tych animacjach dobrych bohaterów nie jest często spotykana)

użytkownik usunięty
natka17_1998

Bambi, Król Lew, Pocahontas, Dzwonnik z Notre Dame, Mulan, Tarzan, Atlantyda, Planeta Skarbów, Mój brat niedźwiedź, Zaplątani. Czy ja wiem, czy nie często:)

ocenił(a) film na 10

No dobrze, a takie brutalnie pokazane śmierci dobrych jak w Dzwonniku, o którym wcześniej mówiłeś? BTW, kto z pozytywnych postaci zmarł w Zaplątanych? Bo już nie za bardzo pamiętam ; )

użytkownik usunięty
natka17_1998

W Pocahontas był Kocoum zastrzelony, W Tarzanie zabici rodzice Tarzana leżą wśród krwawych śladów, itd. A Zaplątani pomylili mi się z Księżniczką i Żabą:)

ocenił(a) film na 10

No właśnie nie mogłam sobie przypomnieć kto zginął (z tych dobrych) w Zaplątanych ; ) Rzeczywiście, trochę było tych śmierci, zwracam honor : ) Ja po prostu kiedyś na to tak nie zwracałam uwagi i wszystkiego nie pamiętałam.

użytkownik usunięty
natka17_1998

W niektórych filmach to giną i setki ludzi, tylko tych bezimiennych.

Swoją drogą widzę, że jesteś fanką Skazy:)

ocenił(a) film na 10

Bezimiennych to było na pewno sporo.

I tak, jestem fanką Skazy : ) Za jego styl, wdzięk i głos Barbasiewicza. Ale oczywiście jest winny za śmierć Mufasy, i tego w nim nie cierpię.

użytkownik usunięty
natka17_1998

Osobiście uważam, że Frollo był znacznie gorszy:)

ocenił(a) film na 10

Jeśli chodzi o podłość, to sama nie wiem który był gorszy. Skaza zabił brata, wygnał bratanka, doprowadził lwią ziemię to strat, a zwierzęta do braku jedzenia i picia. Frollo z tego co pamiętam zabił matkę Quasimodo, nienawidził cyganów i na końcu chciał zabić Esmeraldę i Qasiego.

Skaza był tyranem, a Frollo był bez uczuć. Nie wiem co gorsze ; )

użytkownik usunięty
natka17_1998

Przy Frollo Skaza wymięka.

Frollo był rasistą, religijnym fanatykiem i hipokrytą. Święcie wierzył, że jego dusza jest czysta i że wykonuje tylko wolę Boga, a był potworem. Zabił niewinną cygankę, chciał utopić jej dziecko, przez 20 lat organizował czystki etniczne, w końcu nie mogąc zapanować nad pożądaniem wobec Esmeraldy urządził krucjatę, podczas której przynajmniej kilkadziesiąt (jeśli nie kilkaset) osób spalił żywcem w ich domach. Potem chciał jeszcze przeprowadzić masową egzekucję, ale na szczęście mu się nie udało.

ocenił(a) film na 10

Był potworem, to prawda. Ale Skaza nie szanował swojego stada, po mału doprowadzał ich do śmierci.

Zależy pod jakim kątem patrzeć. Dzwonnik to nie jest do końca film dla dzieci. A Król Lew bardziej. Skaza mi np. imponuje tym że miał swój ponury styl czy genialną piosenkę. Frollo nie da się lubić, bo był okrutnikiem. Skaza właśnie nie był jeszcze taki zły.

użytkownik usunięty
natka17_1998

Czyli Frollo był gorszy od niego. Dlatego go lubię, a więc da się lubić:)

ocenił(a) film na 10

Czyli znalazłam rozwiązanie, Frollo był groszy. Ja to mam tak, że lubię czarne charaktery, ale nie kiedy są naprawdę okrutni, bez ograniczeń (tak jak Frollo). Mam tak tylko w animacjach, bo Jokera z mrocznego rycerza uwielbiam ; ) Dajmy np. Jafar, jest zły, ale jest w nim trochę komedii i nikogo nie zabił. Można go lubić. I tak że lubię Skazę, bo w nim nie ma prawie nic z komedii no i na dodatek zabił brata. Za to ostatnie, już mówiłam, nienawidzę go.

użytkownik usunięty
natka17_1998

Ja lubię Frolla w inny sposób, niż np. Kapitana Haka, który jest genialny w swoim komizmie. Lubię go właśnie za to, że jest świetnie skonstruowaną postacią, z jednej strony bardzo okrutną, niemal szatańską, a z drugiej mająca jednak dylematy moralne, itd.

ocenił(a) film na 10

Tak, tak, za ,,budowę" postaci Frollo trzeba pogratulować bo jest rzeczywiście dobrze skonstruowana. W ten sposób również lubię wiele postaci, bo fajnie je stworzono.

użytkownik usunięty
natka17_1998

Owszem. Fanka Disneya?:)

ocenił(a) film na 10

A i owszem ; ) Ale również Pixara (też Disney) i Warnerbrosa. Jestem ogólnie fanką animacji : ) A ty jesteś może takim fanem?

użytkownik usunięty
natka17_1998

Disneya owszem, Warner Brossa nie bardzo (nie podoba mi się ich animacja). Pixar mnie nie pociąga z tego powodu, że preferuję rysunkową animację (z paroma wyjątkami). Dreamworks ma niektóre dobre produkcje, ale to nie mój styl:)

ocenił(a) film na 10

Po prostu wolisz stare animacje : ) Ja np. lubię i stare i niektóre te nowe (Disney, Warnerbros, Pixar, Dreamworks, 20 century fox). Mam zazwyczaj nie duże wymagania co do filmów, a jak już jakaś animacja jest z dzieciństwa to ją kocham ; )

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones