Ten film to załosna podróbka świetnej Infiltracji Scorsese. Historia pomimo, ze wtorna to miala jakiś potencjał. jednak wszystko, co można było zepsuć w tym filmie zepsuto. Najgorzej wypada reżyseria. James Gray lepiej niech zrezygnuje ze stołka reżysera, bo przez niego film jest nudny jak flaki z olejem. Akcja ciągnie sie bez sensu. Nawet dynamiczne sceny akcji potrafił zepsuć, że można na nich zasnać.
Słabiutki jest też scenariusz. Fabuła rozłazi się jak stare buty. Postacie są mało ciekawe i budzą w iwdu obojetnośc.
Aktorstwo wydawałoby się, że będzie na najwyzszym poziomie. Takie nazwiska! A jednak Phoenix zupełnie nie czuje roli, Wahlberg i Duvall graja na pół gwizdka, A Eva Mendes.. Có kolejny raz okazuje się, ze nie ma ani talentu ani urody.
Ogolnie straszna słabizna. Lepiej obejrzec jeszcze raz Infiltracje Scorsese. Po co marnować sobie czas na filmy klasy c.
W tym filmie najatrakcyjniejszy jest tak naprawdę plakat. Co ciekawe wcale nie oddaje on tego, co jest w filmie.
''A Eva Mendes.. Có kolejny raz okazuje się, ze nie ma ani talentu ani urody''?!
DOWCIPNY JESTEŚ;) !
No więc, skoro Infiltracja jest podróbką ''Infernal Affairs'', to ''Królowie Nocy'' idąc Twoim tokiem .. jest tandetną podróbką podróbki;)