Powiedzieć o fabule tego dziada, że jest średnia, to nadużycie. Poniżej krytyki jest również gra aktorska (a John Phillip Law i Gordon Mitchell to przecież nie amatorzy). Ciężko się to ogląda. Szkoda czasu.
A jak wypadła w tym filmie Olinka Hardiman (to ta podobna do Marilyn Monroe)? Jeśli miałbym obejrzeć, to tylko dla niej. Widać ją chociaż?
SPOILER------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------------------------------------- -----------------
-------------------
-
Olinka pojawia się dosłownie na 3 minuty, ale mamy okazję obejrzeć ją pląsającą w białej bieliźnie oraz nago (już jako denatkę).