dobry film . Dla mnie też Segal zagrał w tym filmie dobrze mimo iż nie był pokazywany za długo . Chętnie do niego wracam .
Nie prawda. Fani Steva dostrzegą jeszcze przynajmniej 3-4 późniejsze produkcje, zasługujące na dobrą ocenę :)
Mroczna dzielnica, Maczeta, Wpół do śmierci oraz Protektor (ale ten ostatni to tylko moje skromne zdanie :-)
Powiem tak - Podobał mi sie ten film z dwóch powodów. 1. Dobry film. 2. Steven zginął(po prostu go nie cierpię i już) :)
W tym filmie w końcu mógł pokazać pełnię swoich umiejętności i całą skalę swojego talentu :))
Do dziś jestem zaskoczony, że SS zgodził się na tak krótką rolę. Jak zniosło to jego ego :) ?
Plotka głosi, że pierwotnie miał grać do końca (tj. przez cały film), ale na planie filmowym okazał się takim nadętym bucem (model: Lech Wałęsa), że postanowili niespodziewanie uśmiercić jego postać i podziękować mu za współpracę, a widzom wmówić, że to było zaplanowane. Taki plot-twist.
Podobno (podkreślam: PODOBNO) gdy dowiedział się, że jego postać zginie, odmówił zagrania tej sceny i zamknął się na całą noc w swojej przyczepie. Dopiero prawnicy wytwórni przemówili mu do rozsądku.