Krzyk to na pewno jeden z nich. I najlepiej w kinie. O tak. Letni wieczór i ten film, jarałbym się
przez tydzień :)
Wydaje mi się, że to jeden z ostatnich horrorów, gdzie było czuć ducha lat 80. Takich już nie robią. Świetny film, widziałem go pewnie ok 10 razy :)
to wrzucam na listę "do obejrzenia". Rzadko dziś oglądam horrory, bo zrobiłem się względem nich wybredny :)
czekam na opinię. ja mu trochę zawyżyłem ocenę, ale 6,3 jak dla mnie to ciut za mało w porónaniu z dzisiejszymi horrorami ;)
ja miałem wybuchy śmiechu ale pewno sporą rolę odegrał tu fakt że "Straszny Film" obejrzałem przed "Krzykiem".
Znając straszny film na pamięć śmiałem się oglądając krzyk ale głównie z powodu że przypominałem sobie identyczny dialog w SF :D
O tym samym pomyślałem oglądając dzisiaj po raz kolejny. Ech, może jak człowiek na starość demencji dostanie, to się uda xD odpukać!
Tygodniowy maraton w kinie ze slasherami w ciepłe letnie wieczorki, o człowieku :D
No niestety, a może i stety, bo ile można sobie ryć główkę oglądaniem zarzynanych ludzi? xD
Z ostatnich, co udało mi się obejrzeć, spobodał mi się Śmierć nadejdzie dziś, druga część za bardzo poszła w stronę komedii.
Wszelkie remake'i Halloweenów, Leatherface'ów, Suspirii do mnie nie przemawiają, kompletny szit.
Jak znajdę czas, to może zdecyduję się na obejrzenie sezonu AHS, tego poświęconego slasherom. Poleciłbyś coś jeszcze z nowszych produkcji?