Sporo uroku włoskiego filmu; przebija momentami poetyka giallo. Rażą niestety niektóre wady scenariusza i głupawe zakończenie (Bava niestety lubi takie). John Saxon, którego znamy z wielu horrorów, tym razem gra bardzo słabo. Film chyba jednak odrobinę przereklamowany ale ważny dla historii europejskiej grozy.