Jak nie jest komedia? A czytać potrafisz? To jest komedia i w dodatku dla zaćpanych, bo bez tego nie śmieszy.
Zarzucasz komuś, że nie potrafi czytać a sam nie widzisz, że nawet na Filmwebie komedia jest podana dopiero jako trzeci gatunek przy Fear and Loathing in Las Vegas? To, że film ma elementy komediowe nie czyni go komedią i na pewno tak jak jest w tym wypadku.
Kolejność w gatunku akurat nie ma tutaj znaczenia. Widać nie wiesz nic o dodawaniu na filmwebie. Zastanów się co w ogóle piszesz. Jeśliby to nie była komedia, to nie użyto by tego słowa w określeniu filmu. Jest wiele tego typu filmów, które po prostu nie wypaliły. Jeśli widzisz np. przy jakiejś produkcji "horror, komedia" i jako pierwsze stoi słowo "horror", to nie ocenia się już całości pod względem komedii?
Skoro jest napisane, że to komedia, to jest to komedia na 100%. Zaćpałeś?
Ja nie odczuwam jakoby był kultowy.
To że jest napisane, to nie znaczy że tak jest. Redakcja filmwebu to nie święta krowa, tak zaklasyfikowali ten film, ale każdy kto go obejrzał ma prawo (a nawet obowiązek) zweryfikować to co jest napisane i wyrazić własną opinię na ten temat.
Film może to przypomina komedię, ale warto pamiętać, że scenariusz powstał na podstawie książki Huntera Thompsona, która jest oparta na autentycznych wydarzeniach z jego życia.
http://www.imdb.com/title/tt0120669/
Ko Me Dia.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, ktoś może obejrzeć dla przykładu film "Rocky" i uznać to za horror. Prawda, może. Ale będzie w błędzie. Dafuq?
Pod względem komedii, jest to niewypał i tyle.
A to, że coś powstało na podstawie, nie znaczy, iż jest to odwzorowanie z podobieństwem dwóch kropli wody. Twórcy po prostu inspirowali się książką i na tym koniec.
Tak jest, każdy ma prawo mieć własne zdanie.
Swoją drogą, Hunter Thompson to bardzo ciekawa postać. Cytat z wikipedii: "The novel Fear and Loathing in Las Vegas is based on two trips to Las Vegas, Nevada, that Hunter S. Thompson took with attorney and Chicano activist Oscar Zeta Acosta in March and April 1971".
Główny bohater, dziennikarz Raoul Duke, którego gra Johnny Depp jest wzorowany na Thompsonie, jego zdjęcia ukazują wyjątkowe podobieństwo: https://www.google.pl/search?q=hunter+thompson&source=lnms&tbm=isch&sa=Xbi
Z kolei Benicio Del Toro, który grał dr. Gonzo, przytył do tej roli 18kg, żeby upodobnić się do prawnika Oscara Acosta. Tak wyglądali obaj panowie w 1971 roku: http://en.wikipedia.org/wiki/Fear_and_Loathing_in_Las_Vegas#mediaviewer/File:Duk e_and_gonzo.png
Ale czy można nazwać komedią film, który nie jest śmieszny?
Najlepsze jest to, że za tą nie śmieszną komedią, kryje się niesamowita, prawdziwa historia. Okazuje się, że Thompson, który był dziennikarzem, stworzył na pocz. lat 70 styl reportażu zwany "gonzo journalism". Jego symbolem stała się dłoń o dwu kciukach, dzierżąca mescal button, czyli szczyt kaktusa Lophophora Williamsi, zawierającego meskalinę.
Oto on: http://hdwallpapersfactory.com/wallpaper/gonzo_logo_hires_it_has_never_been_too_ weird_for_high_resolution_desktop_1396x2152_wallpaper-400949.jpg
Co Ty za zboczone obrazki mi wysyłasz?
Jest wiele filmów, które były robione pod komedię (stąd też są osadzone w kategorii "komedia"), a nie śmieszą, z prostego powodu - niewypał.
Wcale nie pewne, że w zamyśle twórców to miała być komedia.
Kolejny ciekawy fakt z życia Thompsona: mając na koncie wiele osiągnięć dziennikarskich, Thompson popełnił samobójstwo strzałem w głowę z pistoletu pół-automatycznego Smith & Wesson 645, załadowanego amunicją typu .45 ACP (Automatic Colt Pistol), który był jedną z ulubionych broni palnych Thompsona. Jego prochy zostały wystrzelone z armaty o kształtach logo gonzo (zaciśnięta pięść trzymająca dojrzały pejotl), przy dźwiękach piosenki Mr. Tambourine Man Boba Dylana.
Chyba wyczerpaliśmy wątek, dziękuję za bardzo ciekawą, merytoryczną dyskusję. Dowiedziałem się wielu ciekawych faktów na temat filmu.
ale ty jesteś puściutki :D zemste Fredro czytałeś? mieliście to już w szkole czy w przyszłym roku? to jest komedia. śmieszy? niebardzo. musi śmieszyć? niebardzo. to może analogicznie potraktuj ten film hm?
Po pierwsze, naucz się pisać.
Po drugie, to FILM, a nie książka.
Dziękuję za możność wypowiedzi.
To nie jest tak, że to nie film dla Was, po prostu Wy nie nadajecie się do oglądania Las Vegas Parano. Film był, jest i będzie klejnotem, przybliżającym styl życia genialnego dziennikarza i pisarza Huntera S. Thompsona w zwariowanych latach siedemdziesiątych. Was, niedojrzałych ignorantów odsyłam do Kac Vegas, to są Wasze granice niczym nie zmąconego poczucia zrozumienia i bezpieczeństwa.
Ignorancie zwariowanych czasów współczesnej rozrywki, przesyconej niefortunnymi przygodami trzech przyjaciół.
ten film nie jest dla każdego !!!!
najlepiej będą go rozumieli ci którzy wieki temu mieli do czynienia z takimi używkami jak oni !!!(albo podobnymi)
widz który spalił kiedyś blanta w ogolę tego nie ogarnie wiec darujmy sobie zbędne komentarze !!!!
A co powiesz o tych, którzy nie wiedzą czym jest interpunkcja i piszą ciągiem?
Uważasz zatem, że film ów przeznaczony jest tylko dla rzeszy ćpunów?
a widzisz komentarze ludzi którzy nigdy nic nie brali ? i piszą jaki ten film jest fatalny !!
a z ćpunami trochę przesadziłeś
Człowiek, który nie potrafi bawić się bez narkotyków, jest zajebiście nudny - tak jak ten film. ^
TY nie oceniaj czegoś, czego nie rozumiesz.
bije od Ciebie ignorancja i zarozumialstwo, w dodatku żart na poziomie kwejka, a odzywki i kontry ad personam świadczą o głupiej dumie i braku wystarczającej wiedzy, żeby obronić swoje zdanie.
doedukuj się:
-film powstał na podstawie książki, polecam przeczytać, może da Ci to jakiś szerszy pogląd na sprawę
-przed obejrzeniem Fear and Loathing in LV, moim zdaniem, każdy powinien OBOWIĄZKOWO zobaczyć Gonzo: Życie i twórczość(...) Thompsona.
to jest film o szukaniu amerykańskiego snu, o lęku i odrazie, o Hunterze, o niespełnionych ideach wolnościowca. ćpanie to tylko dodatek do całego spektrum kontekstów. i, biorąc pod uwagę je właśnie, można łatwo wywnioskować, że film bynajmniej komedią nie jest. podobna sytuacja jak z Dniem Świra.
ludzie, nauczcie się rozumieć groteskę
Bije od Ciebie niemożnością pojmowania wypowiedzi.
Co to jest kwejk?
To, że film powstaje na podstawie książki, nie znaczy, że musi być tym samym - tutaj już musisz się douczyć.
Nikt nie powinien obowiązkowo zobaczyć Gonzo.
Mnie ta komedia nie śmieszy.
Naucz się pisać. ^^
Źródło: miesięcznik "Film", nr 2/2000.
Cykl "Dziewięciu gniewnych ludzi" - czyli znakomici krytycy filmowi oceniają obejrzane filmy w skali od 1 do 6, przy czym 6 to wybitny, 5 - bardzo dobry, 4 - dobry, 3 - przeciętny, 2 - słaby, 1 - zły.
W lutym 2000 r. oceniono 27 filmów, na ostatnim miejscu znalazł się "Las Vegas Parano" z notami: 1 od Elżbiety Ciapary, 1- od Jana Olszewskiego, 2 - od Bartosza Żurawieckiego. Dla porównania - na pierwszej pozycji uplasował się "Dług" K. Krauzego z notami: 5 - od Bożeny Janickiej, 5 - od Andrzeja Kołodyńskiego, 6 - od Lecha Kurpiewskiego, 5 od Jana Olszewskiego, 6 - od Zdzisława Pietrasika, 4 - od Jacka Szczerby, 5 - od Bartosza Żurawieckiego. Też dla porównania pozycja 2 i 26. Nr 2 - "Prosta historia" - 5 od Elżbiety Ciapary, 5 od Bożeny Janickiej, 5 od Tomasza Jopkiewicza, 4 od Lecha Kurpiewskiego, 6 od Jana Olszewskiego, 6 od Zdzisława Pietrasika, 5 od Jacka Szczerby, 4 od Bartosza Żurawieckiego.
Nr 26 - "I stanie się koniec" - 1 od Elżbiety Ciapary, 2 - od Bożeny Janickiej, 1 od Tomasza Jopkiewicza, 1 od Andrzeja Kołodyńskiego, 2 od Jana Olszewskiego.
Średnia według krytyków filmowych:
- "Las Vegas Parano" - 1.3/6
- "Dług" - 5.1/6
- "Prosta historia" - 5.0/6
- "I stanie się koniec" - 1.4/6
Średnia na Filmwebie:
- "Las Vegas Parano" - 7.6/10
- "Dług" - 7.8/10
- "Prosta historia" - 7.7/10
- "I stanie się koniec" - 6.2/10
Wnioski są chyba oczywiste.