Chociaż moim zdaniem od mniej więcej połowy robi się słabiej, a skrzypek i jego Rosjanka bardzo mnie zaczęli irytować (a ten nagły wyjazd - padalec :P)... Ale dwie główne bohaterki wspaniałe. :) Oglądanie Judi Dench i Maggie Smith to prawdziwa przyjemność.
tak, Bruhl szczególnie rytujący. Tak w ogóle skąd wpadli na oznaczenie tego filmu "romans"? Jaki romans? Gdzie? Bo ja tu tylko zauważyłam, że doktor chciał romansować z Olgą, Andrea (oczywiście jak na Polaka przystało to w zagranicznych filmach muszą uzachodnić bohaterów, imieniem) chciał też. Super. I pomyśleć, że dla takiego romansu oglądnęłam ten film. Ale oczywiście prawdziwi, dobrzy angielscy aktorzy tworzą ten film.