PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=173483}

Leming

Lemming
6,4 1 362
oceny
6,4 10 1 1362
Leming
powrót do forum filmu Leming

Bardzo zakręcony film. W pełni odsłania się dopiero pod koniec i trudno jest pisać o nim nie zdradzając kryjących się tu i ówdzie niespodzianek. Po części psychologiczny thriller, po części rozpisany na cztery osoby dramat psychologiczny z surrealistycznymi (metafizycznymi?) wstawkami o pułapkach małżeństwa bądź pozorach stabilizacji, jakie małżeństwo daje... Jeśli brzmi zbyt intrygująco dodam, że tempo bywa niemrawe, a obok dłużyzn całość może (choć nie musi) drażnić często niejasnym zachowaniem bohaterów, czy narzucającą się symboliką (moim zdaniem jedyna istotna wada).
'Leming' przypominał mi chwilami 'Zagubioną autostradę' Lyncha i znacznie częściej poprzedni film Dominika Molla 'Harry, twój prawdziwy przyjaciel', właściwie już od pierwszej sceny - pojawiające się w niej latające kamery silnie skojarzyły mi się z niezapomnianymi latającymi małpami z Harry'ego, swoje zrobił też fakt, że i tu i tam główną rolę gra ten sam aktor, bardzo neurotyczny a przez to charakterystyczny Laurent Lucas. Oba filmy, zrealizowane w odmiennych konwencjach (nawiązujący do kina Hitchcocka 'Harry' był bardziej przystępny) łączy jednak coś istotniejszego i jak się zdaje dla Dominika Molla charakterystycznego. W tym wcześniejszym pojawiający się w życiu głównego bohatera, Michela, tytułowy 'prawdziwy przyjaciel' zabijał kolejne osoby z jego otoczenia, osoby stanowiące dla Michela mniejszy lub większy problem, pojawiały się tropy wskazujące, że Harry wcale nie jest prawdziwy, a jest mrocznym alter ego bohatera, którego ten wymyślił dla ułatwienia sobie życia. Tyle że na tropach się kończyło, jednoznacznego rozwiązania nie było, chyba że uznać za nie brak jednoznacznego rozwiązania. Harry jednocześnie był i nie był wymyślony, zupełnie jakby dwa światy współistniały obok siebie, oba dotykalne, ten rzeczywisty i ten... drugi, i nie tylko się przy tym nie wykluczały, ale też stanowiły swoje uzupełnienie i rozwinięcie. I bardzo podobnie jest w 'Lemingu' tyle że w dużo większym natężeniu. Moll prowadzi swoich bohaterów oraz widzów przez kolejne irracjonalne wydarzenia i wbrew konwencji nie kończy tego wszystkiego popularnym ostatnio chwytem w stylu 'to tylko sen był', nie kończy też 'artystycznym bezsensem' typu nie treść jest ważna ale klimat/niewiadome/atmosfera. Niezależnie od tego jak dziwne rzeczy spotykają Alain'a i jak nonsensowne wydawać się może zachowanie jego żony Alice wszystko podporządkowane jest swojej własnej, ale jednak - logice, wyjaśnienie się znajdzie. Też zresztą dziwne i pewnie nie dla wszystkich przekonujące, ale dla mnie jak najbardziej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones