PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=173483}

Leming

Lemming
6,4 1 362
oceny
6,4 10 1 1362
Leming
powrót do forum filmu Leming

nudny

ocenił(a) film na 3

nudny i pseudoartystyczny film o... hmmm...chyba o duchach lub o niemoznosci kontrolowania przebiegu wlasnego zycia. chyba. na pewno nie byl az tak madry jak wynika z tego co pisze. sciezka dzwiekowa to idealny prezent dla wroga lub popsucie mile zapowiadajacego sie wieczoru we dwoje-niedorzeczne plumkania tak pelne dramatyzmu jak muzyczka w m jak milosc. dwie brzydkie kobiety w rolach glownych, jedna byla zaglodzonym mezczyzna a druga sama nie wiem czym ale straszyla. nie wierze ze mogla podniecac kogokolwiek fizycznie jak to ma miejsce w filmie i od tego momentu bylo wiadomo ze fabula bedzie bez sensu bo jej rzekomy sex appeal byl niewarygodny. najciekawszy byl zwierzaczek.

ocenił(a) film na 10
murky

nudny i pseudoartystyczny ? w którym miejscu ? To nie miał byc film artystyczny ale solidny thriller - i taki też jest.Interpretacja o "nawiedzeniu przez ducha zmarłej osoby " jest jedną z możliwych ale nie jest konieczna.Sciezka dzwiekowa jest minimalistyczna i swietnie wykorzystana , tylko trza było sie wsłuchiwac a nie żrec popcorn ( zawsze gdy widzimy Lemingi towarzyszy nam dzwiek z "latającej " kamery - jest to tez film o wszechobecnej obserwacji).Kobiety brzydke ? Przynajmniej nie mają ust ala Angelina " żabousta " Jolie

ocenił(a) film na 3
Pignon

taaaak, thriller, na ktorym sala się śmieje na pewno trzyma w napięciu. z pokazu filmwebu wyszlo kilkanascie osob tak byly znudzone.
to nie jest dyskusja o angelinie jolie- a kobiety brzydkie, wiec nawet przyjemnosci estetycznej nie bylo.
nie rozumiem uwagi o jedzeniu popcornu- nabozne skupienie nei uratuje slabego filmu. i bez niby-cietych aluzyjek prosze, sciezke dzwiekowa slyszalam bardzo dobrze. pelna byla dzwiekow rodem z cyrku, co podkreslalo groteskowosc tego filmu, ktory wyszedl tworcom niezamierzenie smieszny.
a pseudoartytycznosc to skrot myslowy- statyczne kadry z milczacymi bohaterami, silenie sie na glebie przekazu (w twoim zyciu nic nie jets takie jak sie wydaje, ach!)i ta prefiguracja samobojstwa alice lemingiem, ktora odczytuje benedicte (to chyba miala byc jakis punkt zwrotnu filmu,a zabrzmialo jak farsa) etc. to tanie chwyty, ktorymi nie udalo sie zamaskowac slabego scenariusza i przecietnej realizacji. postaci papierowe i niewiarygodne.

ocenił(a) film na 10
murky

Pewnie widok strzeżącego zęby Toma Cruise'a byłby dla nich wystarczającą rekompensatą za trudy podczas projekcji - mieliby wtedy przy okazji tez przyjemnosc estetyczną.Ten film nie silił sie na mądrosci a napewno nie miał byc stuprocentowo poważny , to raczej czarna komedia ale za bardzo przewrotna jak na miłosników Hollywodzkich fast foodów

ocenił(a) film na 3
Pignon

co znaczy "strzeżyc zeby" ?
przede wszytskim wyluzuj bo tak sie rzucasz ze az nei wiesz co piszesz.
po co wciskac tu Toma Cruise'a, co on ma do tego filmu???
nie kazdy film europejski jest dobry, jak i nei kazdy holywoodzki zly.
nie piszesz o filmie tylko o swoim wyobrazeniu na temat widzow. przyjmij do wiadomosci ze na sali bylo pare inteligentnych osob ktore znaja i kochaja kino i niekoniecznie podzielaja twoje zdanie i w kulminacyjnych, z zalozenia drastycznych momentach pekali ze smiechu- thriller nie do tego chyba sluzy, hmm?

ocenił(a) film na 10
murky

przewrotnosc tego thrillera polegała na tym ze w duzej mierze miał byc zabawny.Bo jak tu mozna na serio odbierac tą historie ?

ocenił(a) film na 3
Pignon

sam napisales ze mial byc to solidny thriller. jak sama nazwa gatunku wskazuje powinien wywolywac on inne uczucia niz wesolosc. zdecyduj sie na jakas wersje, bo twoje opinie sa niespojne.

ocenił(a) film na 8
murky

no mnie ta klientka przerażała. Przyznaję, że to była jedna z bardziej przerażających ról, jakie widziałem na ekranie. Aktorka w jednym spojrzeniu potrafiła zawrzeć jakąś wściekłość, psychopatologię i jednocześnie obłęd i wstręt. Chyba tylko dzięki tej roli film mnie jakoś poruszył. Ogólnie dobry obraz jak na thriller.

murky

zacznijmy od tego ze wiekszosc ludzi to idioci o.O
sale kinowe pelne krytykow, zaden nie ma pojecia o co chodzi, ale kazdy ma swoje wyszukane zdanie.
"niewiarygodne" sa twoje argumenty a "papierowe" myslenie.
film jaki jest widac na ekranie. period.

ocenił(a) film na 9
murky

Do pewnych filmów trzeba poprostu dojrzeć.

ocenił(a) film na 3
hmmm

OCH! ACH!
nie ma to jak rzeczowe argumenty.
ale jesli to komus poprawi humor to uznajmy ze wszyscy, ktorym sie nie podobalo sa niedojrzali i nie rozumieja sztuki.ba! za glupi sa po prostu.
koneserzy wszytskich krajow, laczcie sie!

ocenił(a) film na 9
murky

Człowieku, nie histeryzuj - to tylko film.

ocenił(a) film na 3
hmmm

prosze o wskazanie fragmentu wypowiedzi wskazujacego na histerie.
bo ja tam widze tylko smiech z tego, ze nie ma tu kogos kto zamiast osobistych pojazdow bylby w stanie skonstruowac rzeczowa wypowiedz na temat-"dlaczego w przeciewienstwie do uzytkownika murky uwazam ten film za dobry".
prosze tazke o nierzucanie haselek w stylu ze do niektorych filmow tzreba dojrzec. chyba, ze nie zdajesz sobie sparwy ze takie haselko implikuje przytyk o niedojrzalosci twego oponenta.

ocenił(a) film na 8
murky

Murky, gustu to ty nie masz. Charlotte Gainsborug ma niesamowity sexappeal. Ale ty chyba potzrebujesz Pameli Anderson co?

Poza tym sexappeal nie zalezy od wygladu fizycznego. To osobowosc. Sexappeal moze miec kobieta z wygladu zuplenie przecietna. Faceci chodzą do złożka z kobietami zupełnie nieatrckyjnymi częstow sensie fizycznym.

Kolejna sprawa to film nie jest ani pseudartystyczny. Jest po prostu wymagający. Trzeba mózgownica trochę ruszyć, a ci się nie chciało. Chciales banalny thrillerek z jakimś szalencem z piłą - to nie ten film.
Nie jest tez nudny - jest wciągający, ma osaczającą dziwna atmosferę. W pewnym momnecie ociera się wręcz o horror, a psyhcologicznym thrillerem to Leming na pewno jest.

murky

Nudny - pelna zgoda; pseudoartystyczny - pelna zgoda. Nie wiadomo o czym - pelna zgoda, denna sciezka - pelna zgoda. Ale z tymi brzydkimi kobietami przesadziles. To kwestia gustu. Mnie sie Charlotte Gainsbourg podoba. Ale tak dennego filmu to dawno nie widzialem.

ocenił(a) film na 8
hgeldon

Bo go nie rozuzumialeś. I w ogóle nie rozumiem jak na tym filmie mozna się nudzić!!! Przeciez on doskoanle trzyma w napięciu. Czy ty potzebujesz krwawj jatki zeby nie zasnac w kinie?

ocenił(a) film na 7
fidelio

Może uda się odświeżyć temat?:)Rozumiem, że "Leming" (zresztą jak każdy film) nie każdemu musiał się spodobać, chciałabym jednak poznać zdanie tych, którzy mieliby ochotę porozmawiać na jego temat. Jak odebraliście zakończenie? Wnioskując z zachowania Benedicte w ostatniej scenie, wydaje mi się, że cała ta heca z Pollockiem była tylko wytworem wyobraźni Alaina, następstwem jego wyrzutów sumienia. Upozorował samobójstwo swojego szefa, nie dlatego, że ten faktycznie miał romans z jego żoną, lecz po to by zagłuszyć w sobie poczucie winy. Nie był fair wobec żony, a tak to chyba z ludźmi bywa, że innych mierzą wg siebie, sami będąc nieuczciwymi, doszukują się podobnych postaw u innych. Benedicte mogła w gruncie rzeczy pozostać niewinna przez cały czas.

dohaze

Ha! O kurwa... czytam sobie te wasze kłótnie co chwila czujac narastajace zazenowanie w koncu natykam sie na jakas ciekawa wypowiedz ( ta nad moja w sensie ) z nadzieja ze w koncu poznam jakies sensowe zdanie innych na temat lamminga przewijam strone nizej a tu... NIC! widac ludzie wola sie klocic niz wymienic swe poglady. wracajac do watku. ja uwazam iz ta cala historia byla wymyslem alaina, jego checia ucieczki od tego przecietnego niby to szczesliwego przedmiesciowego zycia, chcial zeby zona byla odbiciem tej niebiezpieczne i intrygujacej pani pollock. jednak czlowiek normalny nie moze ot tak stac sie amatorem ekstremów, dlatego allain choc poczatkowo ulegajacy nowej zwierzecej stronie zony, stara sie aby wszystko wrocilo do normy. sadze ze film jest symbolem pociagu normalnych ludzi do wlasnie takiego ekstremalnego zycia, jadnak nie starcza im odwagi wytrwalosci decyduja sie na swoj nudny szary byt.

dohaze

Ale skąd poczucie winy u Alaina? Aż taka paranoi dostał z powodu tego co się stało, chociaż właściwie nic się nie stało? Szaleństwo jakieś...
Obejrzałam ten z film z powodu Charlotte Rampling, którą bardzo lubię... niestety, jej rola jest tu mocno ograniczona, a jej postać dosyć idiotyczna. Przychodzi na kolację do obcych ludzi, jest dla nich co najmniej "niemiła", a zaraz potem do nich wraca, nadal jest "niemiła" i strzela sobie w ich sypialni w łeb... Nie mogła w swojej sypialni? Nie mogła... nie byłoby filmu :)
Cały ten film, jak dla mnie, trochę za bardzo wydumany...

ocenił(a) film na 8
aga_66

hm... nie do końca się zgodzę, aga_66. Rola Rampling jest bardzo wyrazista (ogromne wrażenie na mnie zrobiła), nawet jeśli na tle innych perypetii jest w pewnym sensie epizodyczna. Ta kobieta jest raczej mocno sfrustrowana, dziwna i chora, wewnętrznie powikłana, na skraju nerwicowej otchłani - i ja to tak właśnie odczuwałem. Wg mnie ta postać właśnie taka miała być - samobójcza jak leming. Tak mi się wydaje, choć oglądałem ten film już dawno temu...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones