Szkoda, że Ben przygotował się tak słabo fizycznie do JL. SZczególnie w dokrętkach widać, że chłop miał dośc.

Ten aspekt też poruszyłem, bo i wcale tak nie uważam, wręcz przeciwnie.

Ja ma nie co inne odczucia, jednak abstrahując już od tego, to powiem Ci że fajnie podsumowałeś tam kilka rzeczy.
Szczeólnie gołym okiem widac, iż producenci czerpali garściami (choć tak jak wspominasz; trzeba umieć takie rzeczy wyłapywać.) od Batmanów Burtona i w sumie wyszło to naprawdę dobrze. Zawsze uważałem, że Snyder jest świetny jeśli chodzi o odpowiednie kadry np. scena ratownicza, gdy Bruce ratował Marthę czy potyczka z Clarkiem itd. Generalnie styl Zacka i Tima różni się od Nolana w tej kwestii i to bardzo. W trylogi Christophera Batman to bardziej taka miejska legenda (przynajmniej do TDKR) i w zasadzie nie jest tak bardzo widoczny (scena w dokach to świetnie zobrazowała).
Szkoda, że wyszło jak wyszło i Zack nie został do końca. Moim zdaniem Joss się nie popisał, choć usprawiedliwa go fakt, iż za dużo czasu na wykazanie to on nie miał. Porównując jednak dokrętki z wcześniej nakręconymi scena to myślę, że nie ma co porównywać a przykładów jest masa. Bardziej niż dorkętki bolą mnie jednak wycinki pewnych scen jak to miało miejsce również w BvS.

Aaa no i kurcze zabrakło mi tu Hala jak nie wiem ;D Jego relacje z Gackiem były zawsze elektryzujące.

Obawiam się, iż kolejna część może się nie pojawić... jeśli rzeczywiście tak się stanie to będę bardzo ubolewał, ponieważ chciałbym zobaczyć pełną JL od samego poczatku, motyw jak siędzą wszyscy razem przy stole w Wayne Manor, nalot Darkseida, może jakieś nowe twarze w Lidze? Latarnika na pewno, ale Hawkmana czy Hwakgirl? Jak najbardziej. Swoją drogą dałoby się tu zrobić spokojnie trylogię, dodając do tego na przykład Antymonitora lub ekipę Ultramana. Wiem marzenia.... :D

Osobiście uważam ze całe to gadanie o dokrętkach i przeróbkach jest rozdmuchane. Uważałem tak wcześniej a po obejrzeniu filmu tym bardziej się utwierdziłem. W filmie nie ma "śladów" po tych sprawach (pomijając "wąsy" Cavilla) a powinny być - zawsze są, im większy stopień komplikacji i większa ilość elementów. JL ma ogromną ilość elementów a wszystko jest spójne.

Wracając jeszcze do scen walki Afflecka, podam może argument który Cię przekona - dublerzy. W "Batman Forever" dubler odwalił ogrom roboty. W "Batmanie" Tima Burtona w scenie walki ze zbirem z szablami był dubler. W BvS widać że Affleck zrobił zaskakująco dużo scen walk, ale nie oszukujmy się - dubler na pewno tam był, np z pewnością to nie Affleck przeskakiwał skrzynię w scenie w magazynie.
W JL mamy w pewnym momencie Batmana który wykonuje boczne wysokie kopnięcie (chyba w scenie w tunelach) - to dubler. W pierwszej scenie na dachu te salta i "zawijanie się" na zbirze zrobili dublerzy. Choćby Ben Affleck miał przetrącone kolana i nie mógł chodzić, nie byłoby to żadną przeszkodą do zrobienia sceny walki bardziej dynamicznej niż ta w magazynie w BvS ;)


Nie wiem jak będzie dalej ale jestem jakoś dziwnie spokojny i o to że będą dalsze filmy i że Zack Snyder będzie dalej robił filmy w DCEU. Paradoksalnie, na JL "odzyskał" zaufanie fanów i wciąż jest twórcą najbardziej kasowego filmu spod szyldu DCEU - czyli BvS.
"Aquaman" w drodze, "Shazam" też, Margot Robbie na pewno pojawi się jako Harley Quinn. Najwyraźniej karawana jedzie dalej ;)

Wiadomo, dublerzy robią swoje :) Co do dokretek to było porównanie ujęc Snydera z tymi whedona i widac różnicę , tzn. wiesz Ja na przykład lubię ten szary i przygnębiający klimat Zacka :)

Co do dalszych ekranizacji, to pamiętajmy również o Nightwingu i Batgirl choć one wpłyną bardziej na ewentualny prequel lub sequel przygód Batmana. Chętnie obejrzałbym coś ala Under The Red Hood - tam wszystko było by wyłożone na tacy odnośnie stroju Robina w BatCavie i wczesnych spotkań z Jokerem(jeju jak Ja nie trwaie teej wersji Leto :P) czy też depresji Bruce'a.

E. JL od początku miała być o powrocie Supermana czyli optymizm z samego założenia, co zresztą sam Snyder podkreślał w wywiadach że będzie zupełnie inny klimat.
Nie "siedzę" już w tym i nie śledzę newsów (to opracowanie Batflecka to tak special) ale przy okazji szperania na YT za czymś trafiłem np na realizowanie scen z JL
I np tą scenę 2.45 - 2.57

http://www.youtube.com/watch?v=b0yDjKF9qiQ

która jest bardzo wyraźnym nawiązaniem do "Supermana" Donnera - i przez to też raczej nie była kręcona w innej kolorystyce
- nakręcił Zack Snyder

Jestem pewny że wciąż można znaleźć na YT ;)

Jeśli wersja Leto jest tym kim myślę że jest to to może być najlepszy Joker ^^ Albo najciekawszy :p

Akurat ten Superk z JL jest świetny; ma charyzmę, niesie ze sobą nadzieję i w końcu się uśmiecha. Nie to co ten ponurak z MoS, wykręcający karki na oczach ludzi. Przynajmniej Ja to tak postrzegam :D

Leto mi nie pasuje kompletnie. Gdy go oglądam widzę tam Mansona , bez kitu ;D
Ledger przypadł mi bardzo do gustu - skrajny anarchista, to samo Jacky - typowy świrus :D

Szkoda, że tak szybko z tym wszystkim polecieli. Chciałbym zobaczyć MoS2 z Metallo badz Braniacem :D

Hmm, to po prostu co chciano osiągnąć w filmach. W MoS chciano "zacząć od początku" urealnić postać, wywalić kicz i uproszczenia dano więc Supermanowi Poważne Problemy.
Sups więc problemy przezwycięża, ratuje świat, ludzie to widzą, on sam wreszcie staje się częścią Ziemi, podejmuje pracę w Daily Planet i...

http://www.youtube.com/watch?v=vBt8fqYTxLo

i to jest mniej więcej zapowiedź tego co miało być w kolejnej części

ale pojawił się pomysł na Universum i BvS

ton więc kolejnemu filmowi nadaje Batman i Trinity jest to opowieść o Zmęczonych Tytanach którzy muszą powstać i zjednoczyć się w walce o los świata.
No i Sups znowu dźwiga na barkach Poważne Problemy.
W JL postacią dźwigającą Poważne Problemy jest Batman, Sups po prostu powraca i rusza na ratunek co jest właśnie okazją do pokazania go z pogodniejszej strony i właśnie "powrotu do Donnera" - gdy Sups ładuje w Steppenwolfa pierwszy cios jest tam BARDZO znajoma muzyczka :)
Acz o mało nie rozgniótł głowy Batmana jak pomidora :p

Jeśli chodzi o Jokerów.. Jest jeden problem, czy też trick :) Postać Nicholsona byłą jedną z głównych postaci w "Batmanie" i był od Batmana szerzej przedstawiony.
Postać Ledgera byął znacznie bardziej tajemnicza, ale było go w filmie dużo, to była centralna postać na której film się skupiał.
Po każdym z tych filmów wiedziałeś kim był w tym filmie Joker, jaka to postać.
I - z automatu - masa ludzi tak traktuje postać Leto. I po tym ocenia.
Tyle że to nieprawda. To postać mocno drugoplanowa, tak naprawdę tylko wspierająca Harley Quinn. To tylko wprowadzenie postaci, kilka rzutów oka na dodatek pozbawionych kontekstu. Jest tam kilka rzeczy które mogą dać do myślenia, ale..
Tak naprawdę widz po seansie nie wie o tej postaci kompletnie nic. Co zrobił w przeszłości, czego nie zrobił, na czym polega jego relacja z Batmanem czy Harley. I co właściwie gra Leto ;)
Ta-je-mni-ca :D

No cóż, Sups wrócił, obaczym co dalej :)