Jak chcesz pokazac moc Flasham Atlantydę czy Cyborga bez CGI?????

lepiej niż te wycinanki... comon, w tv lepiej to to wygląda

Mi się film bardzo podobał, choć strasznie spłycili postać Wonder Woman

"korzystanie z realnych efektów specjalnych aniżeli poleganie jedynie na CGI było zbyt drogie" - zdajesz sobie sprawę ile kosztował ten film?

Poza tym Justice League Mortal wg wizji Gerorge Millera nie miało by większego sensu. Często taktyka Warnera na budowanie uniwersum jest (słusznie) krytykowana za zbyt duży pośpiech - jeden film z Supermanem, jeden cross-overe z zupełnie nowym Batmanem, jeden film z Wonder Woman i po tym Justice League w którym nie znamy nawet połowy bohaterów, w wyniku czego połowa filmu to ekspozycja zupełnie nowych postaci, w dodatku bardzo pocięta przez ograniczony czas filmu. A teraz wyobraź sobie Justice League Mortal bez jakichkolwiek wcześniejszych filmów o Supermanie, Batmanie i Wonder Woman - cały film musiałby być jedną, wielką ekspozycją bohaterów. Poza tym obsada. 20-letni Armie Hammer jako Batman - no ja pier*ole, co za poroniony pomysł. Reszta obsady była znacznie starsza, Adam Brody wcielający się w Flasha był 6 lat starszy, a po Hugh Keays-Byrnem najstarsza była by Megan Gale, aktorka wcielająca się w Wonder Woman.

Kwestia efektów specjalnych. Justice League nie wygląda tak źle, ponieważ opiera się na CGI. Porównaj go do poprzednich filmów Snydera, które wyglądają dużo lepiej. Jakość efektów jest wynikiem ogromnego zamieszanie na planie filmu - zmieniano drastycznie filtry, kolorystykę, wprowadzono na szybko masę dokrętek. W takich warunkach nawet Avatar wyglądał by nędznie. Nie wiem jak Ty, ale mi dosyć trudno wyobrazić Justice League bez CGI. To nie Mad Max w którym sceny akcji polegają głównie na pościgach i eksplozjach samochodów. Jak mieliby pokazać wiarygodnie supermoce wszystkich bohaterów, albo rozwałkę miasta bez CGI?

Za to akurat fabuła filmu Millera i pomysł był pierwsza klasa, top notch!
Tak czy siak ciężko się nie zgodzić że film został zarżnięty dokrętkami. Boli to że tak jak przy BvS i tu sutdio musiało się wpieprzyć Snyderowi.. to czuć gdy się ogląda film, człowiek ogląda i czuje że ten film jest jakiś wybrakowany , brakuje tu jakiegoś ważnego składnika - wolności twórczej reżysera. Oglądając MoS nie ma się wrażenia że film jest jakiś pocięty, niekompletny.. nie pozostaje nic tylko modlić się i mieć nadzieję że wyjdzie "Snyder Cut" JL