PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7386}
7,3 22 206
ocen
7,3 10 1 22206
6,8 21
ocen krytyków
Lolita
powrót do forum filmu Lolita

Zapewne starsze pokolenie zachwyca się tym filmem, mnie jednak on nie zachwyca. Przede wszystkim skandaliczne na owe czasy sceny teraz nie robią żadnego wrażenia, aż się wręcz prosi, żeby główny bohater choć na chwilę przytulił Lolitę. Film zdominował Peter Sellers, który jest aktorem wybitnym, jednak tutaj działał jak antagonista i mnie osobiście bardzo irytował. Daję 3/10.

q_ba87

Poniekąd zgadzam się, to co w tedy uważane było za skandaliczne teraz nie robi wrażenia, bo w rzeczywistości to nic tam takiego skandalizującego nie ma i czasami rzeczywiście miało się ochotę to się zmienić.

Mnie się bardzo podobała pierwsza część filmu, ale potem było trochę gorzej i ciągle nie wiem czy ocenić na 7(+) czy 8(-)

ocenił(a) film na 8
q_ba87

A ja zaczęłam oglądać ten film niemalże z już wyrobioną opinią, że Lolita jest zbyt dojrzała oraz że bliskość między nimi nie będzie wcale ukazana ze względu na "cenzurę". Jednak, ku mojemu zaskoczeniu, adaptacja bardzo przypadła mi do gustu, nie wiem czy nie bardziej niż wersja Lyne'a. Film wywoływał we mnie podobne emocje jak książka, która jest moją zdecydowanie ulubioną... A jestem najmłodszym pokoleniem. Ten erotyzm się czuło, wiele scen było bardzo sugestywnych. Przecież w powieści także nic nie było podane dosłownie, myślę że skandalizujące sceny które obecnym widzom przypadłyby do gustu zepsułyby całą magię "Lolity". Film oddziałuje na wyobraźnie prawie tak dobrze jak ksiązkowa wersja, a o to chyba właśnie chodzi. Ponadto aktorka grająca Lolitę mnie zaczarowała; faktycznie, była "rozwinięta", ale jej arcydelikatna uroda, głos i gra w roli małej dziewczynki, która uwodzi i manipuluje mężczyzną naprawdę zrobiła na mnie wrażenie. Plus Peter Sellers!
Dużo daje filmowi jego wiek, to usprawiedliwia go w wielu kwestiach, ale podobało mi się, może dlatego, że lubię stare filmy.
8/10

ocenił(a) film na 5
q_ba87

Cenzura ponoć straszliwie "Lolitę" wykastrowała, nic więc dziwnego, że jest taka grzeczna.

Mnie znacznie bardziej przeszkadzał protagonista, nie miał nic z cudownej neurotyczności powieściowego Humberta, ot, przestraszony oślizgły lubieżnik.

ocenił(a) film na 6
q_ba87

Ten film jest magią kontrastów. Pełno minusów, ale równie dużo plusów - w ogóle nie przekonujący Humbert, który w wersji filmowej został praktycznie obnażony; cały czas mamy przed oczami nastolatkę nie dzieciaka, może argument wielokrotnie powtarzany, ale to przecież drastycznie wpływa na zmianę odbioru historii. Gdyby Lolita miała te 16 lat, wszystko byłoby przecież romantyczne i słodkie. A z drugiej strony - genialny Sellers, świetne sceny (chociażby ta z Humbertem w wannie i sąsiadką na stoliku za kotarą). Łagodnie. Może w tym siła ;)

ocenił(a) film na 9
q_ba87

Uważam przeciwnie - film znakomicie oparł się próbie czasu. Nie wiem co to znaczy "starsze pokolenie" ;), ale nawet 10 lat po premierze jeszcze mnie na świecie nie było, więc z pewnością filmy z lat 60. i 70. nie są czymś, na czym się wychowałam. Co więcej - do niedawna w ogóle nie oglądałam klasyki, sądząc, że to w większości ramotki bez szczególnej siły oddziaływania na współczesnych widzów. Owszem, są i ramotki, ale "Lolita" się do nich nie zalicza. W ogóle Kubrick miał niesamowity dar kręcenia dzieł ponadczasowych, praktycznie nie starzejących się. "Lolitę" oglądałam bez cienia znudzenia od początkowej genialnej sceny z Sellersem aż do napisów końcowych.

Może pomógł fakt, że nie czytałam książki, dzięki czemu udało mi się spojrzeć na film bez jakichkolwiek oczekiwań, bez pokusy porównań. I szczerze mówiąc nie obchodzi mnie czy Kubrick oddał wiernie ducha Nabokova, bo najważniejsze jest dla mnie, że jest w tym dziele duch samego Kubricka - jest rewelacyjne aktorstwo, przewrotność, ironia, umiejętne połączenie dramatu z komedią. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to niemal całkowity brak erotyki, relacja Humberta i Lolity jest niemalże przezroczysta, balansuje na granicy domysłu i sugestii. Ale oczywiście rozumiem, że wynikało to z obowiązku stosowania kodeksu Haysa (niech go diabli porwą! Tyle świetnych filmów na tym ucierpiało).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones