Wiem, że swego czasu filmem który słynął z tego, że miał jedno z najdłuższych ujęć w historii kina było "Życie Carlita" (moment pod koniec gdy Pacino czai się na dworcu), ale w "Ludzkich Dzieciach" chyba pobito nowy rekord i to w świetnym stylu! To ujęcie (bardziej pod koniec) gdy obiektyw z początku jest ochlapany krwią to majstersztyk! Sam fakt, że długie to jeszcze nic, ale w tym jednym ujęciu jest pełno bliskich wybuchów, mnóstwo ludzi, strzelaniny... to musiało być cholernie trudne do nakręcenia i podejrzewam, że ekipa była zmuszona, aby wszystko udało się za pierwszym razem, bo ciężko mi sobie wyobrazić dubel takiego ujęcia. Te zdjęcia razem ze świetnym aktorstwem, scenariuszem i muzyką sprawiają, że jak dla mnie film jest genialny!
Ja oglądałem film bodajże trzy razy i zmieniłem notę z 9 na 10.
Ujęcie trwa ok. 9 min. A tu Cię zaskoczę: scena walki ulicznej, o której mowa została nakręcona trzykrotnie(!) i to też z dużą dozą szczęścia. Przeczytaj sobie to (ta część o krwi jest świetna:P)
http://www.accessatlanta.com/movies/content/movies/stories/2006/12/28/1229MMscen e.html
damn it! nie dziala, rejestracja konieczna: wejdziesz tam przez imdb (FAQ na stronie filmu)
http://www.imdb.com/title/tt0206634/faq
Spoko, pierwszy link działa, wszystko przeczytałem. No nieźle krew na obiektywie była nieplanowana. Czasem tak bywa, że świetny drobny motyw wizualny w filmie wziął się z przypadku, a pełno nad nim zachwytów. Cuaron dobrze zrobił, że dał się przekonać ekipie, aby nie robić przez to czwartego dubla. Teraz rzeczywiście podziwiam operatora, bo w sumie wszystko zależało od niego. Na pewno niełatwo było utrzymać tak stabilny obraz i jednocześnie w tym całym gruzie patrzeć pod nogi. To, że za trzecim razem to się udało to rzeczywiście cud, w końcu było bardzo duże ryzyko, że za czwartym razem mógłby znów się potknąć. No i same przygotowania trwały 12 dni, więc po prostu ogromny respekt dla reżysera, że zdecydował się nakręcić tą sceną właśnie w taki sposób. Było warto.
A tutaj ujęcie z "Życia Carlita" o którym wspomniałem (radzę dla przypomnienia tylko tym którzy widzieli film, bo za pierwszym razem takie ujęcie najlepiej jest zobaczyć wkomponowane w całość)
http://youtube.com/watch?v=5pI9QOfa8S4
I dla porównania to z "Ludzkich dzieci"
http://youtube.com/watch?v=6dZxdTZOcx4
Obydwa ujęcia to majstersztyk, ale oczywiście widać, że to z "Ludzkich dzieci" jest dużo bardziej efektowne i wymagało znacznie więcej pracy. Hehe jakby po tych wszystkich wybuchach, strzelaninach i wejściach po schodach w ostatniej minucie sam Clive Owen albo nawet któryś ze statystów się pomylił w kwestii to nawet nie chcę widzieć reakcji Cuarona ^^
Ciekawe był jeszcze fakt, że niektórzy (w tym ja) dopatrywali się cięcia w scenie bitwy, bo przecież krew znikła z obiektywu. Jak się okazało, krew została komputerowo usunięta :D super sprawa.
Wiele bym dał, żeby być na tym planie. Mógłbym im tam buty szorować albo kable nosić, byle co... :P
Jeśli Cię interesują ciekawe zdjęcia to w nowym Bournie była ciekawa scena: Damon skacze z dachu budynku do środka sąsiedniego budynku przez okno. W tej scenie był on podobno podczepiony na linie, a kamerzysta także, tylko dwa metry za nim i razem lecieli :D
No na nowego Bourna wybieram się do kina, to na pewno zwrócę uwagę na tą senę. Hehe no ciekawe właśnie na ile ciężko jest się dostać na plan takiego filmu choćby do najprostszej roboty. Mi udało się dostać na plan tego polskiego filmu "Z odzysku" jako jeden z ogromnej ilości statystów (kolega który mógł tam przebywać na praktykach fuxem mnie wkręcił ;]) W kinie wypatrzyłem zaledwie swoją rękę gdzieś w oddali w rogu (poznałem po rękawie bluzy) xD ale przeżycie fajne. Zresztą za tydzień sam zaczynam zaoczne studia operatorskie, więc kiedyś byłoby fajnie zrobić jakieś trudne ujęcie ;], hehe a o tym ujęciu z "Ludzkich Dzieci" będę chyba mówił przy każdej okazji xD
Z tego co aj zauważyłem to ta scena nie trwa ok 9 minut (tak jak napisał Good Fella) tylko około 6 minut.
A nawet mogę powiedzieć po sprawdzeniu ze trwa od 1:20:24 do 1:26:27 czyli 6 minut i 3 sekundy (zaczyna się w momencie gdy bohaterowie przebiegają pod tym tunelem, a kończy się w budynku, gdy Theo odnajduje Kee ale w tym momencie zaczyna do nich mierzyć z broni Luke). Mam nadzieję tylko że nie mam jakiejś okrojonej wersji tego genialnego filmu (1:44:41).
W sumie to moja wersja trwa 104 minuty podczas gdy na filmwebie jest napisane 109 minut i to by mogło tłumaczyć zaginięcie krótkich fragmentów. Jeśli ktoś zna faktyczną długość tej sceny to proszę o informację.
Mam pytanie do osób, które oglądały ten film kilka razy lub raz acz solidnie :) (Ja oglądałam film na youtube pocięty na kilka części i mam wrażenie, że jakieś fragmenty zostały "obcięte".) Dlaczego Luke i jego towarzysze zabili Julian i chcieli zabić dziecko Kee?
Nikt tu nie chciał zabić dziecka. Ja to zrozumiała tak, że po prostu chcieli zatrzymać dziecko w organizacji,jakby na to nie patrzeć - terrorystycznej. Julian w tym przeszkadzała. I tyle. To na serio nie jest skomplikowany film ;d
Nie twierdzę, że film jest skomplikowany, po prostu nie miałam okazji obejrzeć go w całości. Dziękuję za wyjaśnienie.
W Hard-Boiled Johna Woo z 1992 jest również jedno z najdłuższych ujęć w historii kina (scena w szpitalu). Prawdopodobnie w momencie kiedy film powstał była faktycznie najdłuższym ujęciem. Co więcej, pod wieloma względami scena z LD wydaje się być inspirowana tą z HB. Trzeba przyznać, że obie są brawurowe a i filmy przyzwoite.
Równie długie ujęcia były w OCZACH WĘŻA z Nicolasem Cagem, nie było tam może wybuchów ale kamera przebyła długą drogę przez budynek tam i z powrotem, masa ludzi i długie dialogi (jak oni to spamiętali). Uwielbiam takie techniki.
Natomiast w DOOM oszukano trochę widza, gdyż scena jak z gry (widok FPP) mimo wrażenia ciągłości była kręcona ponad 2 tygodnie i praktycznie co 1 min jest cięcię :)
W "Oczach węża", w tej 15 minutowej scenie początkowej, rzekomo nie pociętej, można się dopatrzyć 2 cięć.
No to Was niestety rozczaruje, bo ujęcie o którym piszecie składa się tak naprawdę z dwóch - choc i tak długich i niesamowitych. Pierwsza scena zaczyna się wyjściem z tunelu a kończy kiedy Theo, wbiega do ostrzeliwanego budynku. Zwróćcie uwagę na moment w którym przez ułamek sekundy kamera gubi głównego bohatera kiedy ten przebiega za filarem. Zrobiony mały myk, wykorzystujący przejście kamery przez bardzo ciemny fragment ściany, gdzie zakończono pierwsze ujęcie a zaczęto drugie. Niewykluczone że to drugie zostalo nakręcone nawet w zupełnie innym miejscu. Zwróćcie też uwagę na krople krwi na folii obiektywu. W drugiej scenie- w budunku - powoli znikają, a krew nie wyparowuje bez sladu jak woda. dodane je komputerowo, natomiast podejrzewam że w pierwszym ujęciu przypadkiem sztuczna krew prysnęła na kamerę ale zdecydowano się ją pozostawić.
Ale i tak scena wymiata. podobnie do tej w samochodzie, w lesie
Cuaron i Lubezki zaprzeczali we wszystkich wywiadach jakoby ujęcie te zostało podzielone i zarzekali się, że to co widzimy to ciągłość akcji. Krew jak wiadomo znalazła się tam przypadkiem, ale jak stwierdził reżyser, kropelki na obiektywie były zbyt rozpraszające, więc po scenie wejściu do budynku krok po kroku, kadr po kadrze usuwano te krople na etapie postprodukcji usuwano.
Polecam obejrzeć "Making of", co by jeszcze bardziej docenić wysiłek twórców...
Scena w lesie też wymiata! Widziałem film kilka lat temu i to właśnie scenę z lasu zapamiętałem. Dopiero teraz, jak go zobaczyłem drugi raz, zwróciłem uwagę na scenę, o której piszecie.
hm, ja też was rozczaruję - zdecydowanie najdłuższym ujęciem ever jest film "Rosyjska arka", bo... to film jest złożony tylko z jednego ujęcia! 1,5 godziny bez montażu!
Co ciekawsze, nakręcono go już za trzecim czy czwartym podejściem. Niesamowite przeżycie!
no, to ja Was calkowicie rozczaruje http://film.org.pl/prace/na_jednym_ujeciu.html
a, zebym nie zapomnial! film swietny, technicznie doiskonaly
może nie najdluzsze ujecie...ale napewno najlepsze, wymagajace najwiekszej pracy - szacun...sam film bardzo ciekawy pokazujacy okrucienstwo na tle rasowym i moralny upadek czlowieka
Polecam ujecie z filmu "Cztery Pokoje" w ostatnim pokoju rezyserowanym przez Quentina Tarantino