Oglądałem go w wersji polskiej jako "Mój Brat Niedźwiedź". Najbardziej przypomina mi "The Lion King", ale jest od niego o wiele lepszy. Mamy tu więcej dramatyzmu. Z pewnością nie jest to przesłodzona bajka dla dzieci, chociaż mamy dobre zakończenie i trochę naiwne, przesłodzone głosy aktorów. "Brother Bear" udowadnia, że w epoce techniki komputerowej, tradycyjna animacja nie straciła na atrakcyjności. Dodane są owszem elementy animacji komputerowej, ale jest to dobrze wyważone.
Historia jest dosyć banalna. Człowiek zamieniony w niedźwiedzia ma nauczyć się respektu dla tychże zwierząt. Zaprzyjaźnia się z małym niedźwiadkiem, którego matka została zabita przez Indian. Niedźwiedzie boją się ludzi, ludzie boją się niedźwiedzi - tak oto strach napędza nienawiść, a ta zwykle doprowadza do tragedii.
"Mój Brat Niedźwiedź" porusza istotną kwestię strachu przed nieznanym, który w realnym świecie jest poważnym zagrożeniem. Lepiej niech dzieci obejrzą ten film kilka razy i nabiorą obrzydzenia do uprzedzeń i nienawiści, niż emocjonują się walkami Bat-Manów z hybrydami.
Witam. Osobiście nie zgadzam sie z tym, że ten film jest lepszy od króla lwa. Na mnie nie zrobił on wrażenia jeśli chodzi o fabułę... co do animacji to moim zdaniem świetna, bo nie cierpię tej nowoczesności w bajkach :D