Moim zdaniem, w tym już do granic możliwości zamerykanizowanym gatunku filmowym, Czesi mają pewną wyższość nad nami.
Mianowicie nie kojarzę aktorów z dennych seriali (nie oglądam obecnie emitowanych czeskich seriali, nie mam do nich dostępu:) ). To jest jedyna różnica między naszymi a ich komediami romantycznymi. Piszę to na podstawie filmu "Mężczyzna idealny" i kilku polskich filmów.