PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=602026}

Mały Książę

Le Petit Prince
7,6 89 439
ocen
7,6 10 1 89439
6,1 11
ocen krytyków
Mały Książę
powrót do forum filmu Mały Książę

Książkę uwielbiam i znam praktycznie na pamięć szczególnie, że pisałam na jej podstawie pracę maturalną. I w pewnym momencie w kinie strasznie mi się zrobiło przykro, bo okropnie okroili i spłycili tak przepiękną historię na rzecz jakichś strasznie nudnych pobocznych i mało realnych przygód pewnej smarkuli i zwariowanego dziadka.

Myślałam, że w te prawie 2 godziny obrazu upchną 100% Małego Księcia skoro jest tak krótką historią a resztę wypełnią czymś tam dodatkowym.. i byłoby cudownie jakby tak zrobiono bo on na to zasłużył.
Tymczasem gdyby wyciąć same te smaczki, samą historię Księcia - film, przepiękny - dla mnie mógłby być nawet niemy - trwałby zaledwie kilka minut.

Cudownie narysowane. Te malutkie fragmenty. I obrzydliwie - ta pozostała reszta.
Całe, bardzo treściwe i wartościowe strony małej, uroczej książeczki zostały streszczone do paru sekund sceny, w której Mały Książę patetycznie recytuje sztucznym polskim dubbingiem ckliwe formułki, które tak wycięte z całego kontekstu niewiele będą miały sensu czy przekazu dla osoby, która nie zna książki na pamięć jak ja.

Dla mnie to jedynie nawiązanie do Małego Księcia a nie jego ekranizacja. Nie powinno mieć takiego tytułu, nie powinno mieć zgody Saint-Exupéry'ego, i jest dla mnie osobną historią, którą w swej brzydocie i płytkości nie mam zamiaru powiązywać z książką. A obraz starego Księcia, który dorósł i zapomniał - mam zamiar wymazać z pamięci.

I mimo wszystko warte to wszystko tego było ale jest niewątpliwie okropnie zmarnowanym potencjałem. Książka moim zdaniem ma bardzo specyficzny, uroczy, niewinny ton a film to wszystko zabił wieloma niepotrzebnymi słowami.
Suchej niteczki bym nie pozostawiała - gdyby mi się chciało być krytykiem.

korolowa_kordla

Pozwolę się nie zgodzić, ale wiadomo - każdy widzi inaczej. Mały Książę pełnił w tym filmie jedynie tło, główna opowieść mówi o dzisiejszych ludziach, sposobie ich działania, metodach pracy i pulapkach życia. Bardzo się cieszę, że nie jest to wierna adaptacja, a świeży pomysł. Może mówi przeze mnie perspektywa kilku lat pracy tak jak korpomamusia. Pewne smaczki docenią tu wyłącznie osoby, które zetknely się z prawdziwym życiem i problemami. Kwestia korpo, rozwodu, samotnego wychowywania dziecka, utraty dzieciństwa (ale też dla matki dramat, kiedy dziewczynka buntuje się), pazernosci, chciwości, przerosnietego ego... Spróbuj obejrzeć za kilka lat, moze spojrzysz na to inaczej. Zdecydowanie nie jest to opowieść dla dzieci. Oczywiście nie pisze, że Ty jesteś dzieckiem - pozdrawiam.

Kruku33

w 100% się zgadzam - historia Małego Księcia była tylko tłem do opowiedzenia nowej, ale jakże podobnej w wielu aspektach historii... SPOJLER: do mnie osobiście bardzo przemówił wątek Małego Księcia, który przestał być dzieckiem, tylko "Panem Księciem" i o jego powrocie do bycia na powrót "dzieckiem". A książkę uwielbiam i uważam, że film znakomicie oddaje jej ducha. Pozdrawiam wszystkich ! :)

ocenił(a) film na 7
Justokles

Amen!

ocenił(a) film na 2
Justokles

Tylko skoro opowiadają historie, która nic nie ma wspólnego z książką to po jakiego grzyba go nazywają tak jak książkę.

MistrzSeller

Dla mnie osobiście tytuł jest w porządku, bo film w oczywisty sposób nawiązuje do historii i motywów zawartych w "Małym Księciu" :) Film to swego rodzaju kontynuacja losów Małego Księcia. Chociaż z pozoru nie był on głównym bohaterem filmu, jego historia w znaczący sposób wpływa na życie głównych postaci. I to wreszcie mała dziewczynka musi przypomnieć Małemu Księciu o wartościach, o których już zapomniał i odrzucił.

Wg mnie historia ma bardzo wiele wspólnego z książką :)

Pozdrawiam :)

MistrzSeller

Każdy zrozumie z oryginału książki tyle ile mu będzie dane. Przecież książka nie jest książką dla dzieci o czym pisze A.S.Exupery na wstępie. Każdy ma swojego lisa, którego nie posłuchał

ocenił(a) film na 10
korolowa_kordla

Gratuluję, że znasz książkę praktycznie na pamięć. Sama chciałabym kiedyś tak powiedzieć bo ta historia jest naprawdę niesamowita i magiczna. Uwielbiam ją, ale nie zgodzę się z Tobą, że ten film (bajka) jest taki okropny. Może poszłaś do kina z pewnymi oczekiwaniami, którym ten film nie sprostał. Ja (choć czytałam Małego Księcia tylko kilkanaście razy) potrafiłam rozpoznać najważniejsze przesłania z książki, które autorzy umieścili w filmie. A ten główny wątek bardzo dobrze rozumiem, bo sama się z nim zetknęłam. Te dwie części idealnie się ze sobą łączą i pokazują wpływ Małego Księcia na przyjaźń pomiędzy dwojgiem z pozoru nie pasujących do siebie ludzi. Uwielbiam postać starego pilota, jak dla mnie jest bardzo uroczy i zabawny. Mi osobiście bardzo podobał się film. Pozdrawiam.

korolowa_kordla

A ja się zgodzę i z kolorowa_kordla oraz z Aleksandrą. Co do filmu miałem pewne oczekiwania bo praktynie całość Małego Księcia streszczona była na zwiastunie. I oczekiwałem że film będzie faktycznie Małym Księciem a nim nie był. Ktoś taki jak mój znajomy, z którym na to poszedłem i który nie czytał tej książki nie rozumiał o co chodzi w tej animacji. I dalej po filmie "Mały Książe" nie wie co to Mały Książe. Chociaż to nie było to co oczekiwałem i tak oceniam bardzo pocytywnie i dubbing Bernarda Lewandowskiego, Antoniego Pawlickiego którzy niemal idealnie pasowali do tych ról jak i reszty ekipy z animacji poklatkowych. Film bardzo fajny i sympatyczny z jednym wyjątkiem. Wizja że Mały Książe wrócił do siebie by czyścić kominy wydawała mi się trochę głupia. Ale to coś nowego więc może dlatego :) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
korolowa_kordla

Zmierzyłaś tę książkę, zważyłaś... a na końcu nauczyłaś się jej na pamięć ;) Spójrz na to wszystko oczami dziecka :)

kosmatka

Pięknie podsumowane :)

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 2
kosmatka

Film jest zwykłą korporacyjną chałturą. Udaje, że jest o czymś co odrywa od szarzyzny i schematu, a tak naprawdę wtłacza w inny schemat zawężajac interpretacje i spłycając dzieło.

MistrzSeller

właśnie tak!

ocenił(a) film na 8
korolowa_kordla

Ja jak zwykle się przyczepię - jeśli znasz książkę na pamięć, to jakim cudem piszesz o zgodzie Saint-Exupery'ego?

Bachniczek

To może następnym razem bardziej się zastanowisz nad logiką tego, do czego się przyczepiasz. Skrót myślowy: gdyby żył, nie powinno być jego na to zgody. Znać książkę nie znaczy znać biografii autora. A ja nie mam zamiaru wdawać się w niekończące się troldyskusje do podobnie nielogicznych głupot wypisywanych przez Państwa u góry i zapewne jeszcze paru na dole.

Jak miło z waszej strony, że tak dobitnie dosłownie potraktowaliście wyrażenie "znać praktycznie na pamięć".

ocenił(a) film na 8
korolowa_kordla

Skróty myślowe mają to do siebie, że na piśmie (czyli między innymi w Internecie) średnio działają. I nie jest to trolodyskusja. Ot, zwrócenie uwagi na szczegół.
A jeśli się jakąś książkę bardzo, bardzo lubi, to raczej choć powierzchownie zna się biografię autora.
A to, że ktoś się z Tobą nie zgadza, nie znaczy że pisze głupoty... Zwłaszcze jeśli dyskusja opiera się na sensowynych argumentach (obydwu stron), a nie komentarzach w stylu "nie masz racji" (i mniej kulturalnych, ale podobnych w przesłaniu).

ocenił(a) film na 7
korolowa_kordla

Więcej dziecięcej otwartości, mniej dogmatycznych wzorców i oczekiwań, wówczas dostrzeżesz ducha Saint-Exupéry’ego. Umysł początkującego ;-)

korolowa_kordla

Paskudny film zrobiony przez dorosłych, którzy zawsze wiedzą lepiej. Zamiast cudownych rozmów z książki jakieś korpohistoryjki, bo trzeba koniecznie "uwspółcześnić", zmienić i przekręcić.

ocenił(a) film na 8
korolowa_kordla

Zgadzam się, że można było zrobić lepiej ten film. Również spodziewałem się adaptacji, ale pomysł na inspirację nie był zły. Pierwsza godzina (w zasadzie prawie) filmu naprawdę wspaniała, jednak ta część od momentu wypadku... słabo. Nie mniej, film z pewnością kiedyś jeszcze obejrzę, tak samo jak będę wracał do książki.

ocenił(a) film na 10
korolowa_kordla

Mi się film bardzo podoba i ciesze się że nie jest to tylko odtworzeniem książki którą uwielbiam. Film moim zdaniem ... no nic dodać nic ująć. Dla mnie arcydzieło, perfekto!

ocenił(a) film na 9
korolowa_kordla

Film Cie przerósł, książkę może znasz na pamięć ale na pewno jej nie rozumiesz. Film jest w pełni zgodny z duchem książki, a ekranizacje nie powinny być oddaniem, toczka w toczkę, książki. Jak ktoś potrzebuje zobrazowania książki to znaczy, że brakuje mu własnej wyobraźni. "Mały Książę" to klasyka i każdy gimnazjalista zna tę książkę. Ten film, bazując na jej geniuszu daje pewną nową wartość. Może kiedyś zrozumiesz ten film, może kiedyś zrozumiesz książkę. Na razie książki tylko nauczyłaś się na pamięć a film pooglądałaś.

ocenił(a) film na 9
aerozeppelin

Miło, że ktoś to w końcu napisał. ^^

aerozeppelin

Bardzo się ciesze ,że są jeszcze normalni ludzie na tym świecie :))

ocenił(a) film na 2
aerozeppelin

Tak, już widzę jak autor umieszcza tam maszyny zamieniające wszystko w spinacze czy współczesne przedmieścia.
Mały książę charakteryzował się tym, że był uniwersalny- nie był przypisany do czasów w których powstał, ani miejsca.

aerozeppelin

Aż mi się rzygać zachciało gdy cię przeczytałam.
I Ty!
Paskudny!
Przeniknięty od a do z jadem człowieku śmiesz zarzucać mi niepojmowania Małego Księcia? To o tobie była ta cudowna książka. O tak wstrętnych dorosłych ludziach, którzy w wolnym czasie nie mają lepszego zajęcia jak atakować ludzi o innych poglądach.

Nie potrzebuję zobrazowania żadnej książki.
Gimnazjaliści nie czytują lektur.
Na sali kinowej były młodsze dzieciaki.

A ostatnim swoim zdaniem zasłużyłeś, szczerze gratuluję.. w pełni na umieszczenie cię obok bohaterów książki. Wstyd mi za ciebie, wiesz? Moim zdaniem dla takich jak ty nie ma nadziei. I ty pewnych spraw nie pojmiesz nigdy.

________________
do reszty szanownych państwa: jesteście mniejszością. Gdyby większość się ze mną nie zgadzała - temat nie wisiałby od samego początku na samej górze. Jak macie srać jadem jak ci powyżej - darujcie mi, i innym zalewania żółcią: i zamknijcie te swoje niewyparzone, durne mordki bo skoro według was ja nie zrozumiałam książki - to tacy jak wy tym bardziej.

ocenił(a) film na 7
korolowa_kordla

no i po co te nerwy?

aerozeppelin

Pozwolę się przyczepić. Ekranizacje z samej definicji są przeniesieniem na ekran dzieła z jak najmniejszymi zmianami. To adaptacje pozwalają na zmiany i własną interpretację reżysera.

ocenił(a) film na 9
RienN

A moim zdaniem tutaj interpretacja reżysera idealnie wpisała się współczesny świat.

korolowa_kordla

Zgadzam się całkowicie. Film nie powinien nosić takiego tytułu. Śmierdzi mi to na odległość nieuczciwym zagraniem marketingowym. Poz tym dla ludzi honoru są pewne tabu, których nie wolno naruszac

korolowa_kordla

Zgadzam się w zupełności .

ocenił(a) film na 9
korolowa_kordla

To była wspaniała interpretacja książki w realiach współczesności.

ocenił(a) film na 10
korolowa_kordla

Nie znalazłam niczego, do czego można by się przyczepić. Mały Książę to książka ponadczasowa a ta interpretacja idealnie odzwierciedla nasze czasy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones