pomysł na fabułę zapożyczony (zerżnięty?) z "Halloween". dodatki własne: brak. mówiąc krótko: kolejny tani slasher z lat 80-ych, który starał się żerować na popularności tytułów z tego samego przedziału gatunkowego i z wyższej (niż własna) półki. starać to się każdy może... napięcia w tym nie ma, klimatu też nie wystarcza, a sceny zabójstw są nieciekawe i zdecydowanie zbyt mało krwawe. dno może to nie jest, ale i tak niewielka to pociecha zważywszy że siedemdziesiąt minut seansu niemiłosiernie się dłuży.