Dzieło Patricka Conrada w pełni zasługuje na miano rarytasu. Po premierze film okazał się być niewypałem i błyskawicznie popadł w zapomnienie, z którego nie został wydobyty po dziś dzień. Czyni to zeń niezwykle łakomy kąsek dla kolekcjonerów unikatowych doznań. "Mascara" to w istocie piękna katastrofa: zrealizowany z pseudoartystowskim zadęciem thriller erotyczny, śmiało eksplorujący tematy dewiacji, oprócz sadomasochistycznych praktyk oferując zbrodnię, pożądanie i - last but not least - kazirodztwo...
więcej na temat filmu w recenzji na blogu:
http://caligulanoir.blogspot.com/2017/11/mascara-1987.html