Irytujące rzeczy:
Pieprzenie o jakimś gwałcie w piosence.
Mimo wszystko nierealna końcówka, gdzie ludzie z dwóch tak odległych poziomów atrakcyjności nigdy by ze sobą nie byli (bo ten chlop nawet nie mial charyzmy/pewnosci siebie).
W sumie narracja jeb*ąca po incelach, którzy mają mega przewalone życie i są bez szans na znalezienie sobie partnerki. Typ tu nie sklamal tak sobie tylko mial do tego powody - slabe geny, przyroda i spoleczenstwo maja gdzies problemy ludzi jemu podobnych.
No ale jako film "fantasy" super sie oglądało. Film ma flow a główna aktorka przepiękne zęby.