Teraz tez nie jest wiele lepiej, tylko że jest bardziej kolorowo.

Idę do sklepu, mogę kupić szynkę, coca-colę (wiem, że pojawiła się już za Gierka, ale w ograniczonym zakresie), mogę wyjechać do Francji, Wielkiej Brytanii, nie mam na studiach wykładów z marksizmu. Moja matematyczka na studiach musiała odpowiadać na pytanie o etapach rozwoju państwa socjalistycznego. Mogę czytać dzieła zachodnich pisarzy (tak, wiem, że za pierwszych lat panowania Gomułki cenzura nieco złagodniała, ale za Bieruta było źle). Roosevelt był głupcem uległym Stalinowi, ale zachowania Churchilla wybaczyć nie można. W swoich pamiętnikach ani razu nie wspomniał o Sikorskim. W AK walczyły miliony, a Polacy zostali sprzedani, w Komitecie Wolnej Francji tysiące i Francuzi dostali kawałek Berlina i swoich przedstawicieli na procesie norymberskim. Trzeba to wypominać Brytyjczykom, bo to, co z nami uczynili, jest haniebne. Niech się tego zawsze wstydzą.

Zgadzam się z tym że Brytyjczycy nas wystawili do wiatru.

Brytyjczycy nas zdradzili.

Za Bieruta to cenzura zachodnich powieściopisarzy raczej nie była największym problemem.

Cenzura znacznie złagodniała za pierwszych lat Gomułki (1956-1958, tzw. odwilż) i pierestrojki (1985-1989, co widać po powstających wtedy niektórych głupawych polskich komediach).

Powiadasz, że nie masz wykładów z marksizmu? Fakt, takiego przedmiotu już nie masz, ale masz za to każdego dnia sączony do głowy marksizm kulturowy i pewnie nawet o tym nie wiesz, co chyba jeszcze gorsze.

a ja tyram po 12 godzin za 900 zł na miesiąc i sobie na szynkę mogę tylko popatrzeć przez szybkę bo samych opłat mam 1500. dziękuję i proszę się zastanowić. Nie mówię że wtedy było lepiej czy nie ale wiem jedno - teraz jak nie kradniesz to nic nie masz.

No już nie pierd.ol, że pracujesz 12 godzin za 900 zł.

no niestety polska....

Polska swoją drogą, ale nikt za tyle nie pracuje, więc albo ostro ściemniasz albo jesteś wyjątkowym frajerem...

... albo masz 3 dzieci do wykarmienia i nie masz wyboru.....

Ulice sprzątaj albo dachy odśnieżaj, na pewno zarobisz lepiej... Zawsze jest wybór, nie rób z siebie takiego cierpiętnika. Za 900 zł to się pracowało 5 lat temu, teraz najniższa krajowa to 1200 zł za około 50 godzin w miesiącu. Nie znam nikogo, kto by mniej zarabiał.

tak , tylko że większość umów to tak zwane śmieciówki a nie umowy o pracę z minimalną krajową a na śmieciówkach zarobki są jakie są.

Trzeba było się przyłożyć lepiej do nauki :) skończyć coś opłacalnego, ambitnego :) i byś nie musiał murzynić we własnym kraju ;)

To w kaufie na serwisie, 5 x 10 h płacą 1300 na rękę. Nie wiem gdzie Ty robisz, że dajesz się AŻ tak rolować.

heh a to dobre lepiej do nauki, mój dobry znajomy skończył prawo tyrał nad książkami 5 lat i teraz w spożywczym sprzedaje cebulę bo... nie ma tatusia z kancelarią który go przyjmie ani żadnych znajomych żeby go wkręcili bo tam to tylko po znajomości, zresztą w innych zawodach również.

co do 1300 na rękę jak mówiłem samych opłat mam 1500 plus rodzina do wykarmienia więc nie ma co się podniecać taką głodową stawką....

To logiczne, że bez aplikacji ciężko potem się zakręcić w zawodzie, więc trochę ten Twój kumpel najzwyczajniej nie pomyślał. Najlepiej się wychodzi chyba na między innymi okołomedycznych specjalizacjach z własnymi gabinetami.

A żona nic nie robi? Jakby też popracowała za 1300 byłoby Wam łatwiej. 2600 to już bez tragedii choć o przyjemnościach można zapomnieć. No i niestety to nie jest kraj i czasy na płodzenie potomstwa :/

ten kraj to jest jedna wielka tragedia byłem kilka lat za granicą i wróciłem bo myślałem że się coś zmieni, ale zmieniło się tylko na gorsze niż było. Wyjeżdżam jak tylko będę miał okazję, w kilku krajach gdzie byłem jeden tydzień pracy w całym miesiącu za najniższą stawkę spokojnie wystarczał na utrzymanie a tu, cała wypłata nie starcza. nienawidzę za to może nie kraju ale świń z rządu.

Z "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?", tekst, który wypowiada spiker w TV w scenie kiedy Pawlik i Kowalewski są w apartamencie hotelowym. (ok. 56. minuty filmu, głos z telewizji):
"W warunkach rzeczywistości przedwrześniowej, na tle ogólnego regresu: tak ekonomicznego jak i społeczno-politycznego - i to zarówno w warstwie pryncypiów merytorycznych jak i w głęboko zacofanej warstwie sanacyjnej infrastruktury - szczególną nieudolnością i brakiem koncepcji rysował się ogólny BILANS BIAŁKA. Który to bilans - jak powszechnie wiadomo - wyznacza tak kompetentność czynników odpowiadających za ekonomikę w każdym społeczeństwie, jak i świadczy w sposób najbardziej widoczny jak sprawy te są zabezpieczone…"

Dobrze gadasz... Dla mnie Churchill to świnia po całości, wystarczy przypomnieć jak potraktował Andersa, gdy ten dowiedział się że Polskę przejmują komuniści. Dla tych co nie wiedzą..... Anders poprosił Churchilla o pomoc w postaci wysłania naszej armii w celu przegonienia z naszego terytorium czerwonej zarazy. Na prośbę Churchill zareagował odpowiadając "Wasza armia już nie jest nam do niczego potrzebna" i następnego dnia rozkazał zdemobilizować polskie jednostki. Wojna się skończyła więc po co komu jakaś Polska i Polacy??? Następstwem takiego działania była nierówna walka Żołnierzy Wyklętych z agresorem. Masa społeczeństwa nie ma zielonego pojęcia co się działo jak również nie widzą ani nie wiedzą co się dzieje wokół nich. Przykład: 1992 nocna zmiana Wałęsa ten sprzedawczyk dokonuje jawnego zamachu stanu zmieniając rząd Olszewskiego nierządem Pawlaka tym samym nie dopuszczając do lustracji urzędników czego efektem jest pozostawienie post komunistów przy władzy jak również jawna grabież majątku narodowego w przeszłości oraz obecnie. Rząd POpleczników dokonał fantastycznej transakcji sprzedając wszystko twierdząc "prywatyzacja ponad wszystko". Nie chce mi się wymieniać ale największym dokonaniem Donka - spółka z nieograniczoną nieodpowiedzialnością wyzbywa się stoczni Gdańskiej gdzie kontrakty na budowę statków były zapowiedziane już w 2010 na 25 lat do przodu. Ale co tam najlepiej powiedzieć dla plebsu ze to nieopłacalne. Trzeba się przecież przypodobać niemieckim kumplom. Teraz to oni dzięki temu że w Polsce nie ma konkurencji mają kontrakty. Wracając do tematu Brytyjczyków to sprzedajne szuje i wierze w to że jeżeli teraz doszło by do jakiegoś konfliktu na terenie Polski co "nie daj Boże" to NATO nie istnieje. Możemy jedynie polegać na sobie w ostateczności możemy zaufać Węgrom ( historycznie już wielokrotnie pokazywali że są lojalni względem narodu polskiego). Pozdrawiam

Tak, Roosvelt niestety nie przewidywał RP w swym Pax Americana. Ale uważam, że nie ma się co bezsensownie wściekać, obrażać jak dziecko i pluć na słonce za to, że nam plecy poparzyło (albo co innego). Polska nie należała wówczas do poważnych graczy, tak samo zresztą jak Pribałtyki, Ukraina (sam naród) czy Czechosłowacja. Gdyby na ten przykład mały wąsaty skur-wysyn chciał zagarnąć Francję, Holandię albo Włochy, a to już by inaczej Cywilizowany Zachodni Świat śpiewał w Jałcie. A kto by się tam przejmował jakimiś tam Polakami czy innymi Estończykami? Myślisz, że oni się wstydzą? I dlaczego mieliby nas szanować, skoro często my sami siebie nie szanujemy? I to nie tylko w polityce międzynarodowej czy wewnętrznej, ale po prostu - w życiu codziennym: w autobusie (kierowca nienawidzi pasażerów i vice versa), w sklepie (pani przy kasie vs. klienci) i jw. na poczcie, w Urzędzie Skarbowym, ZUSie, na ulicy (jakbyś spróbował eksperymentalnie dłużej się komuś obcemu przyglądać lub, co nie daj Boże jeszcze uśmiechnąć, to nie odwzajemni się on tak jak na Zgniłym Zachodzie - także uśmiechem, tylko łypnie na ciebie spode łba i rzuci tekstem w stylu: "Co się, k...a gapisz? Przy....lić ci?" W najlepszym razie sam da dyla jeśli stwierdzi, że jest młodszy i słabszy).

*oczywiście chciałem napisać "mniejszy" - nie "młodszy", choć to różnie bywa ;)

Jednym jest gorzej, drugim lepiej. Pewne rzeczy są gorsze, inne lepsze. Rzeczywistość ma to do siebie, że nie jest czarno-biała, zaś "jedyna słuszna prawda historyczna" właśnie taka jest.
W czasach kręcenia "Misia" jedyna słuszna prawda historyczna głosiła, że za sanacji było ciężko (czego możemy się dowiedzieć nawet z samego filmu). Obecnie głosi, że za komuny było ciężko. Za jakiś czas pewnie będzie głosić, że za Tuska było ciężko.
A my będziemy wnukom opowiadać, że właśnie tak było. Albo, że wręcz przeciwnie.
Ot, życie...

Oczywiście - różnym ludziom bywa ciężko w różnych epokach, często niezależnie od panującego ustroju. Natomiast uniwersalna prawda historyczna jest taka, że okres PRL-u był złem i nic nie może go usprawiedliwić (może poza faktem, że niektórzy z nas byli wówczas młodzi i, jak twierdzi poeta, nawet trawa była zieleńsza. Żadne argumenty, że za Gierka było lepiej, że była coca-cola, że budowali, że bloki, że szkoły, że praca... bla bla bla. Nie trzeba być Einsteinem, by tego dowieść - wystarczy chłodna analiza - postawmy sobie proste pytanie: czy gdyby w Polsce po 1945 r. nie rządzili komuniści byłoby lepiej czy gorzej? Czy po 45-ym w takich krajach jak Holandia, Belgia, Francja, RFN, Austria, Szwecja, Norwegia, Dania, Finlandia, Grecja, Hiszpania, Włochy.... - itd., słowem na Zgniłym Zachodzie było lepiej czy gorzej niż w Polsce, Czechosłowacji, Bułgarii, Rumunii, na Węgrzech, w NRDowie czy wreszcie w Sojuzie?
Tak, lepiej, ale tylko wysoko postawionym partyjniakom i ich rodzinom oraz ludziom umiejącym kombinować (których nie było zbyt wielu i których wstydził się rzeczony ustrój powszechnej szczęśliwości, a mam tu na myśli np. cinkciarzy, taryfiarzy, badylarzy i może jeszcze panienki lekkiego prowadzenia i ich opiekunów - choć tak naprawdę krzywdzi się ich wyrzucając poza nawias społeczeństwa, bo przy totalnie niewydolnej gospodarce RWPG zawody te jako jedne z nielicznych nie przynosiły swym mikroprzedsiębiorstwom strat). A propos postkomunistów i ich rodzin, to do tej pory żyje się im nie najgorzej, gdyż w 1989 nie oddali władzy darmo (jeśli w ogóle w 100% oddali). Wszak władza to nie tylko Prlament, Prezydent czy nawet samorządy....
Tak, Gierek był super, żyło się, że klękajcie narody, nawet ABBA nas odwiedziła!, ale czy to wielka sztuka żyć ponad stan za wielomiliardowe (w dewizach) pożyczki, a poza tym, co by było, gdyby w latach 70-ch, a więc w epoce największej światowej prosperity nie było tow. Edwarda na stanowisku I Sekretarza PZPR i Tow. Jaroszewicza na stanowisku Premiera, zaś Tow. Jabłońskiego - Rady Państwa (wtf?), ale premierzy, prezydenci czy tam kanclerze w/w państw "Zgniłego Zachodu" i ich rządy?
A gdyby na ich miejscu zasiadał... średnio inteligentny orangutan albo szympans? Demoludy po prostu musiały pier..lnąć, bo były zwyczajnie niewydolne gospodarczo i zbudowane na chorych założeniach i ideach.
Tak, wiem, jaja sobie robię, ale takie to były czasy i jasna cholera mnie bierze, jak je ktoś wychwala. Mnie też nie było najgorzej - poprzez jakieś tam znajomości, układziki itp. moich bliskich krewnych, ale wcale to nie oznacza, że jestem z tego dumny i tęsknię za komuną. Wszystkim piewcom PRL-u zalecam przynajmniej odrobinę przyzwoitości lub/ i zdrowego rozsądku.

Studiujesz, jesteś finalistą i dlatego nie bylo ci dane zyć w PRL-u i na dodatyek nie można arzucać ci ignorancji? ;)

Jasne, mógł R. nie dopuscić i rzucic Amerykanow do wojny o uciemiężoną Polskę. Naiwność ludzka nie ma granic.

Autorze wątku. To prawda. Jest prawie tak samo tylko więcej kolorów na ulicy. Mentalność taka sama.

Studiujesz historię ? Co Cię skłoniło do tego wyboru, perspektywy zawodowe ? Nie ironizuję ani się nie naśmiewam, poważnie pytam.

Co do tematu - temat rzeka, ale najbardziej skrótowo - komuna Bieruta to totalitaryzm wzorowany na stalinizmie, później już była autokracja z poziomem represji porównywalnym może do frankizmu czy rządów Pinocheta. Czyli najogólniej - jeżeli się nie mieszałeś w politykę i nie szedłeś na wojnę z władzami to nikt Cię nie uderzył.
Na pewno poziom sportu, edukacji, wojskowości był wyższy niż dzisiaj. Dzisiaj bezrobocie zniszczyło ten kraj i doprowadziło do ogólnej biedy. Wszystko przejęły firmy zachodnie, Polak to tania siła robocza dla zagranicznych "inwestorów".
Komuna była do cna zła od zawsze do końca, jednak w '89 można było inaczej pokierować państwem, bez grubych kresek, bez tak radykalnej prywatyzacji wszystkiego, bez pozbywania się majątku narodowego i wreszcie z pominięciem absurdalnego prawodawstwa UE, np. w kwestii CO2 dla przedsiębiorstw zajmujących się produkcją metali, szkła etc. Czy wiesz, że wielki huty płacą za to, że działają ? To samo jest ze stoczniami, liniami lotniczymi, bankami etc - wszystko albo do niczego albo zagraniczne. Polikwidowali polski przemysł i handel.

Tak, nikt nie uderzył, vide Stefan Niedzielak i Jerzy Popiełuszko.

Czytaj uważnie.

nie znam się zbytnio na polityce ani historii ale uważam że mylisz się w kwestii komuny. Piszesz że komuna była zła od zawsze do końca. Ja mam inne zdanie na ten temat, - to nie komuna była zła tylko ludzie są źli i nie potrafili tej komuny urzeczywistnić. Przecież w założeniach komuna to piękna utopia - każdy jest równy, każdy ma tyle samo, wszyscy mają równe prawa itp itd nie ma podziału na panów i niewolników. Przecież to piękne słowa. Ale ludzie są jacy są - wiadomo - pazerni chciwi itp i tak każdy kradł i kombinował aby mieć jak najwięcej dla siebie, zamiast działać na korzyść społeczeństwa. Z tego wynika że nigdy nie powstanie idealny system bo ludzie są zbyt źli. Teraz zresztą nie jest lepiej, połowa ludzi uciekła z Polski bo za te marne wypłaty by poumierali z głodu,. Kiedyś byłą praca a sklepy puste teraz sklepy pełne a nie ma za co kupować.

"Obraz nędzy i rozpaczy"

Ale to chyba odnośnie rzeczywistości, a nie filmu.



"Nic, tylko pluć na Roosevelta za to, że dopuścił do zagarnięcia Polski przez ZSRR. I jeszcze wierzył we wszystkie bajeczki małego Gruzina."

Bo mu tak wygodnie było. I nie tylko jemu. Zresztą do dziś nas "sojusznicy" walą po rogach.

A Gruzin mały był tylko wzrostem, bo kanalią był przeogromną i chytrusem też.

Mały był wzrostem i moralnością. Gdy jego syn trafił do niewoli i proponowano wymianę, powiedział: "porucznik nie jest wart generała". Jest dowcip, który dobrze oddaje mentalność, charakter, a może i realną pozycję Dżugaszwillego w 1945: Stalin, Roosevelt i Churchill rozmawiają o swoich snach.
Churchill:
-śniło mi się, że mianowano mnie panem świata
Roosevelt:
-mnie się śniło, że mianowano mnie panem wszechświata.
Churchill:
-A panu, co się śniło?-pyta Stalina
Stalin:
-Że nie zatwierdziłem waszych nominacji.

i masz rację dzieciaku i nie masz. a ta twoja olimpijska wiedza historyczna to jak korespondencyjna nauka pływania. jako rocznik 70 coś tam pamiętam-też moim zdaniem chu...nia była ale "miś" jest spoko. nigdy juz nie będzie takiej brygady kryzys,takiego dezertera i takich jaboli jak w latach 80ych.

Piątka :)

Piątka dla mnie, z doświadczenia wiem, ze ja, człowiek urodzony po 1989 roku, wiem więcej o PRL-u, I sekretarzach, strajkach i ekonomii niż niektórzy ludzie, którzy żyli w tym systemie. Oni pamiętają tylko to, co było na ulicach, nic więcej, są przyziemni, żyją tylko z dnia na dzień, zero zainteresowań, dociekliwości, o polityce PRL-u, III RP czy w ogóle historii, nawet starożytnej nie mają najmniejszego pojęcia. Prawda jest taka, że młodzi ludzie, którzy interesują się historią, są prawdziwymi zapaleńcami, a dojrzali, dorośli, rzekomo kryształowi ludzie (tylko z racji wieku!) są totalnymi ignorantami, z którymi nie da się porozmawiać o polityce i historii, patrzą tylko na to, co do garnka wrzucić, chcą tylko jeść, zarabiać pieniądze, jeść i prowadzić filisterskie życie. Snobizm, nie wiedza czy oczytanie.

Zapomniałeś dodać, że jesteś skromny.

"Niektórzy". Dokładnie.

James Cameron po odebraniu Oscara za "Titanica" powiedział "jestem królem świata". Zarobił miliony. To, co piszę, nie jest przechwałkę, a istniejącą w rzeczywistości prawidłowością.

Zarobiłeś miliony? Cóż... Gratuluję.

Chłopie, przecież słowa Camerona - "jestem królem świata" - nie świadczyły o jego dużym poczuciu własnej wartości, a jedynie były cytatem z Jacka Dawsona (głównego bohatera tegoż właśnie Titanica) i odnosiły się do czegoś zupełnie innego. Ktoś tu wspominał o ignorancji?

Żalisz się, czy chwalisz?
Jakże pięknie Ci wkuto do głowy tą całą piękną i prawdziwą historię.
Wyśpiewałeś im to, co chcieli abyś im wyśpiewał.
I tak zostałeś finalistą... Następny wyedukowany niewolnik.
>Przaśny, biedny, zgrzebny, peryferyjny PRL<
Dzisiaj rządzą nami takie same świnie jak za tamtych czasów.
Dzisiejsza Polska to dawny PRL tylko inaczej się nazywa - Niby mamy wolność.

Nie żyłeś za PRL-u i masz najwięcej do powiedzenia na ten temat. Naczytałeś się propagandy i tyle. Im młodsi tym bardziej krytykują a nawet nie oddychali powietrzem PRL-u. Gówniarzeria kłóci się ze starszymi, którym było dobrze w poprzedniej epoce.

W poprzedniej epoce, dobrze było Ubekom i nierobom. Propagandą zaś, są teksty wybielające PRL a nie te oczerniające.

No co ty myślałem, że nieroby i UB-ki mają teraz raj na ziemi. Ty walisz pierdoły o PRL-u jakbyś cokolwiek wiedział o tym.

Wiem "cokolwiek", albo i trochę więcej. Ubeki też teraz mają nieźle, nieroby dużo gorzej.

Nieroby dużo gorzej? No co ty w sejmie siedzą i nic nie robią:)

kretynie studiuj symetrie gówna i rozwój debilizmu u młodzieży ,osiągniesz duży sukces(pokolenie idiotów że jak nie było nic w sklepie to przecież można iść do Reala albo do Auchana).Tusk za kształcenie jakich debili musimy płacić.ZGROZA!!!

Misiem jest tylko ten w stanie się cieszyć kto chociaż trochę pamięta tamte czasy (max rocznik 80). Inni nie potrafią złapać istoty tego filmu gdzie rzeczywistość choć mocno przerysowana dalej jest rezczywistością.

Święte słowa! Rzeczywistość, w której tego jak wygląda baleron dzieci uczyły się w teatrze. Pamiętam jak moja córka (rocznik 1990) zapytała mnie niegdyś z niedowierzaniem będąc niewinnym dziecięciem: "Skoro w sklepach spożywczych na półkach były tylko ocet i musztarda, to nie trzeba było iść na zakupy do Tesco albo do Biedronki?" O, święta niewinności młodego pokolenia... Amen! ;)

Rzeczywiście zgroza :)

Nie wszyscy młodzi ludzie tacy są, ja interesuję się PRL-em, dużo czytam na ten temat, nigdy bym nie powiedziała takiego tekstu z Biedronką, więc proszę nie wrzucać wszystkich do jednego worka.