PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=186828}
6,2 39 738
ocen
6,2 10 1 39738
7,2 16
ocen krytyków
Miami Vice
powrót do forum filmu Miami Vice

Jeśli ktoś pisze że ten film jest słaby to sorry ale nie zna się na filmach. Ja rozumiem że z jakiegoś powodu może się on nie podobać np. że jest nudny(z czym ja się nie zgadzam ale ok. to kwestia gustu.), ale trzeba też umieć zauważyć jego mocne strony a jest ich mnóstwo, nawet nie chce mi się ich wymieniać wystarczy że poczytacie co poniektóre komentarze wyżej. Co do oceny to rzeczywiście film ma ją zdecydowanie zaniżoną co najmniej o 1-2 gwiazdki, więc nie patrzcie na notę a śmiało sięgajcie po tę pozycję bo to naprawdę świetny kawałek kina z tym specyficznym klimatem Manna.

użytkownik usunięty
yakuzasensej

"Jeśli ktoś pisze że ten film jest słaby to sorry ale nie zna się na filmach." Jak to przeczytałem to padłem ze śmiechu... Wypowiedź godna 8-latka.
Człowieku ten film nie trzyma sie kupy, aktorzy niczym sie nie popisali, montaż był chaotyczny ze momentami nie wiadomo co sie dzieje, dialogi sa tak ubogie że przedszkolak moglby ogladac ten film bez lektora czy napisów. Ogolnie to seks, kasa i narkotyki. Nic więcej ten film nie przedstawia, nic do zycia widza nie wnosi.
I co to ma wspolnego z dobrym filmem?

ocenił(a) film na 8

Po pierwsze primo,
co do życia ma wnosić film sensacyjny?? Nie zapominaj, że kino to przede wszystkim rozrywka! Rozrywka nie zawsze musi coś wnosić do życia, co Ci da rozegrana partia bilarda czy bierków?? Jak wpłynie na Twoje dalsze losy? Oczywiście od kina ambitnego oczekujemy poruszania trudnych tematów życiowych, ale nie od kina akcji!!

Po drugie primo,
nie przyznawaj się, że nie wiedziałes co sie dzieje w filmie, który sam zakwalfikowales jako kino dla 8-latków

Po trzecie primo: ULTIMO,
taki chaotyczny montaż i zmiana jakości obrazu podczas strzelanin miała zapewne na celu dodanie realizmu filmowi

Moim zdaniem bardzo dobre, orginalne kino sensacyjne! Daje 8/10!



użytkownik usunięty
teenman

Wcale nie napisałe że to film dla ośmiolatka. Co do montażu to raczej zmniejszył on realizm scen, o niebo lepiej wyglądałoby to gdy kamera była trzymana w ręce przez co zwiększyła by się niepewność u widzów. Co do kina akcji to np. "Podziemny Krąg" nim jest, co wcale nie przeszkadza poruszaniu ambitnego tematu.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8

Miami Vice to taki typowy film typu pościgi, strzelanini, handel narkotykami - proste sensacyjne kino! Moim zdaniem pokazane w ciekawy i orginalny sposób! Nie porusza ambitnych tematów co do tego się zgodzę (chociaż scenariusz sili się na pokazanie tematu miłości tragicznej;p) ale nie porusza ich bo to nie mialoby sensu; nie w tego typu filmie!!

Podziemny Krąg skolei to bardziej thriller psychologiczny, film oczywiście rewelacyjny ale nie film reprezentujacy kino sensacyjne, więc nietrafne porównanie - moim zdaniem!!

Nieukrywam, że zacząłem się zastanawiać czy 8 to dobra nota dla tego filmu - muszę obejrzeć Mimi jeszcze raz i wystawić ocenę "na świeżo"!

ocenił(a) film na 8
teenman

nie spodziewalem sie drugiej Goraczki, nie spodziewalem sie przeniesienia zywcem serialu na duzy ekran, wiec sie nie zawiodlem. film mi sie podobal i dalem 7.

Satch

Proszę nie porównywać filmu "Gorączki" ,która w porównaniu do tego jest arcydziełem.Tak kino sensacyjne i akcji to rozrywka dla widza ,ale nie dla mnie męczyłem się na tym filmie (film jest zajebiście nudny,bez fabuły,dialogów i dobrej gry aktorskiej).Oglądałem film na przenośnym DVD i modliłem się aby rozładowało się.

Mathias_13cool

A to przenośne DVD nie ma wyłącznika, że musiałeś do samego końca czekać ? ;)

Waits

Film był tak słaby ,że chciałem ,żeby DVD rozładował się ,bo wtedy nie miałbym wyboru czy oglądac czy niee

ocenił(a) film na 10
yakuzasensej

jak dla mnie film rewelacja jeden z lepszych jakie kiedykolwiek widziałem, krótki i na temat "mało gadania dużo roboty"
pozdro

ocenił(a) film na 3
yakuzasensej

"Jeśli ktoś pisze że ten film jest słaby to sorry ale nie zna się na filmach. " - to zdanie już dyskredytuje Ciebie całkowicie jako rozmówce bo nie akceptujesz tego że inni mogą mieć inne poglądy od Ciebie. Ale ja chyba jestem masochistą i spróbuję przedstawić Ci mój punkt widzenia.

Zacznijmy może od tego że scenariusz jest głupi. Fabuła jest słaba, typowa dla filmów akcji klasy B. W filmie tym wykorzystano masę typowych motywów dla słabego kina akcji(porwanie żony policjanta, wpadka tajniaków, wtyczka w wydziale, seks itp) które nijak nie trzymają się razem do kupy. Ale pal licho, w końcu to film akcji nie? Szkoda tylko że w tym filmie akcji jest dużo więcej gadania niż strzelania. A gadanie - ludzie! Tak drętwych i sztucznych dialogów nie słyszałem od dawna. Mimo że tekstów jest tu sporo to nie ma ani jednego klimatycznego i sensownego zdania. Jeśli masz jakieś wątpliwości co do jakości dialogów to obejrzyj sobie 2 czołowe produkcje Tarantino, PF i WP i zobacz co to znaczy dialog.

Dalej - koszmarna praca kamery. Kto wpadł na chory pomysł żeby trzymać kamery w rękach a nie na tripodach? Po co? Żeby stylizować film na dokument? Ale przecież nic więcej w tym filmie nie aspiruje do tego miana. Więc jaki to jest sens? Kolejny dowód na to że reżyser sam nie wiedział czego chce.
Beznadziejna praca kamery, beznadziejny montaż. W serialu z 84 roku było to lepiej zrobione...

Gra aktorów - żenada. Z Farrella taki aktor jak z koziej dupy trąba ale tu pobił swój negatywny rekord. Reszta ekipy też wypadła słabo. Taka obojętność i miny w stylu 'wtf' gdy obok giną kompani czy kule przebijają szyby parę centymetrów od głowy... Ucieczka podczas strzelaniny tak dynamiczna jak spacer grubasa z astmą do kiosku. Jedyne co wypadło trochę lepiej niż całość to skośnooka Izabela i Ricardo.

Całość tego filmu prezentuje się jak wielka pomyłka. Nawet dobrana muzyka jest do dupy. Jedyne co w tym 'dziele' nie wygląda jak praca domowa studenta kinematografii na drugim roku to efekty specjalne. Szkoda że całą przyjemność z ich oglądania psuje ta beznadziejna operacja kamerą.

I może to wszystko można by i przeboleć gdyby nie to że ten film jest spadkobiercą serialu Miami Vice. Przecież w tym filmie nie ma nic co przypominałoby ten genialny serial. W serialu postacie były wyraziste, barwne(przede wszystkim dwójka gł. bohaterów), gra aktorska na przyzwoitym poziomie, dramatyzm. A tu? Najbardziej wyrazistą postacią dla mnie był jeden z żołnierzy Yero. A nie Sonny. I więcej dramatyzmu widziałem w reklamach Danio z małym głodem niż w tym dziadostwie. Osobiście uważam że ocena jest zawyżona o jakieś 3 oczka i odradzam każdemu oglądanie tego filmu. Nadaje się on na emisję na Polsacie grubo po północy, tak aby jak najmniej osób go zobaczyło.

jcakov

Zgadzam się z powyższym postem i dodam również ,że lepsze dialogi są w Mr.Bean lub w filmach niemych

ocenił(a) film na 3
Mathias_13cool

To mnie rozwaliło :) "W filmach niemych". Co prawda nie oglądam ale pewnie racja :)

ocenił(a) film na 8
jcakov

Ten film potrafią docenić tylko wyrobieni widzowie, a sądząc po Twojej ocenie Ty do nich nie należysz. Potrafisz się zachwycić taką kupą jak "Old Boy" czy "Infiltracja", a nie doceniasz tak dobrego filmu. Przykre.

ocenił(a) film na 3
Deckard84

Proszę Ciebie, Twoja wypowiedź zakrawa na śmieszny żart. "Wyrobieni widzowie(...)". Wyrobieni chyba tanim kinem erotycznym bo tylko takie produkcje są słabsze od Miami Vice. Przykre jest to że Ty potrafisz się zachwycić tym czym jest ten film zwłaszcza że wygląda na to że widziałeś już co to jest dobre kino. W takim '21 gramów' też nie korzystano ze statywów a mimo to film jest poprawnie uchwycony. Miami Vice wygląda tak jakby operatorzy byli pijani lub nagrywali go telefonem. I czemu to ma służyć? Zwiększeniu realizmu? Przecież ten film w zamierzeniu jest fabularyzowany i od początku stoi tak daleko od realizmu jak tylko można. W tym filmie nie ma absolutnie NIC dobrego. Poza efektami specjalnymi, które jak już pisałem zostały beznadziejnie uchwycone.

Oldboy miał genialną fabułę i tak, uważam go za jeden z ciekawszych filmów w ogóle. Może go po prostu nie zrozumiałeś? Infiltracja do ambitnego kina może nie należy ale przynajmniej całość trzyma się kupy i aktorstwo stoi na przyzwoitym poziomie. W Miami Vice nic się kupy nie trzyma. Ten film jest głupszy niż ustawa przewiduje, nawet jak na zwykły film akcji. Tandeta, brak pomysłu, kicz, tragiczne wykonanie, beznadziejny soundtrack. Całość prezentuje się jak parodia świetnego serialu, a nie jak jego kinowy odpowiednik. Napisz mi co Twoim zdaniem jest dobrego w Miami Vice, pośmiejemy się razem. I szczerze nie mam zamiaru się przejmować opinią osoby która nie akceptuje odmiennego zdania u innych.

ocenił(a) film na 9
jcakov

ignorujcie gościa o nicku 'jcakov' .. to jeszcze jeden uciekinier z pokolenia miłości, który nie rozumie opinni innych, i twardo usiłuje pokazac ze tylko on ma rację. Kolega jcakov nie czaji klimatu filmów Manna, i wogóle mało co do niego dociera. SWAT jednostka specjalna, jeden z tak słabych filmów - ze nawet szkoda oceniać widnieje u niego na 8 gwiazdkach - 90 minutowe C klasowe gówno, z fabułą na poziomie niższym niż odcinek W11!! ...

jackov przestań się wygłupiać, i pisać jakieś herezje, po prostu daj sobie spokój z kinem Manna. Wiesz piszesz ze słabe zdjęcia, ze beznadziejny soundtrack, a chciałem Ci powiedzieć ze filmy Manna charakteryzują się zawsze niesamowitym soundtrackiem i wspaniałymi zdjęciami. Czy byś wziął Aliego, czy Ostatniego Mochikanina, Informatora czy Gorączke, Zakładnika i nawet Miami Vice to tak będzie, ale ty i tak tego nie zobaczysz, bo po pierwsze te filmy Cię za nudzą, po drugie nawet gdybyś wytrwał to i tak ich nie zrozumiesz ;)

Miami bardziej prayciagneło widownię Europejską niż w Amerykańską, własnie dlatego ze tamto społeczeństwo jest spłycone takimi produkcjami jak SWAT, i super filmy Baya. A nagle dostają coś co łamie te konwencje filmu rozrywkowego amerykańskiego, bo nie z akcją na non stopie.

"Napisz mi co Twoim zdaniem jest dobrego w Miami Vice, pośmiejemy się razem" ... zacytuje kolegę 'neil__mccauley ' gość to po prsotu robi obiektywnie ...

"PLUSY:
- genialna oprawa wizualna (Mann już od informatora zaczął zmieniać styl na bardziej dynamiczny i niespokojny i tu właśnie mamy apogeum)

- scenariusz (zawsze na plus, dla niektórych tu może mniej ale dla mnie nowatorskością jest rozłożenie środka ciężkośći -> punktem kulminacyjnym jest odbicie Judy z przyczepy a nie finałowa strzelanina oraz właśnie akcja od C do E anie od A do E - wielkie brawa). Dodatkowo jest to jedyny film, w który pokazano jak trudno nawiązać kontakt z prawdziwym bossem (Jose Jero płotka)

- reżyseria (zarzucano Mannowi brak umięjętności poprowadzenia aktorów itd ale wg mnie jest właśnie na odwrót: Mann zrobił to tak jak chciał... koniec kropka) dodatkowo umijętnośc budowania klimatu, dramaturgi, poprostu klasa

- kapitalna końcówka... ckliwa? przewidywalna? szczerze wątpie ale jak kto woli... Faktem jednak jest że nikt tak nie łączy muzyki z obrazem właśnie w końcowych momentach filmu (strasznie podobało mi się ujęcie ze środka domku gdzie pokazuje nam puste łóżko, w którym wiadomo co się działo) nic dodać nic ująć.

- muzyka! (w pewnym momencie leciały aż 4 kawałki po sobie) teledyskowo? raczej nie, poprostu obraz w połączeniu z muzyką wyraża tu często więcej niż 1000 słów :P (scena przeszukiwania lodówki przez nazistę - chyba wiecie o co chodzi)

- inne techniczne sprawy (dźwięk, montaż itd) wszystko na stówe

MINUSY:

- zbyt dużo o wątku miłosnym farrel vs. dziewoja
- zbyt dużo kamery z ręki w finałowej scenie (robi wrażenie fakt ale w pewnym momencie w kinie zakręciło mi się w głowie bo mój wzrok nie znalazł oparcia)
- mało klimatu samego Miami. Oczekiwałem więcej słońca, dziewczyn, no i tego czego nie było w filmie a było w zwiastunie: głowie wyścig motorówek. Na początku można byspokonie powiedzieć, że jest to LA choć pewnie Mann by od razu zaprzeczył tłumacząc, że Miamia ma inne klory świateł niż są w Los Angeles :P wcale bym się nie zdziwił

OGÓLNIE SZACUNEK! czekam na wasze opinie, kulturalnie i z rozwagą żebym nie musiał czytać między wierszami. mam nadzieje, że wy nie będziecie musieli "

a tu link, do jego tematu

http://www.filmweb.pl/topic/583241/MIAMI+VICE%21+do+fan%C3%B3w+%C5%BC%C4%85dnych +dyskusji+obrona+filmu%2C+zapraszam.html

.. jakbyś jackov chciał się sprawdzić, do odsyłam ;)

ocenił(a) film na 3
mieszkoxxx

Wiesz, ja nie oceniam filmów na podstawie poprzednich produkcji danego reżysera :)
I zacznijmy od tego że przyganiał kocioł garncowi - twoje wycieczki w stronę SWAT mają na celu pokazanie że tamten film jest be, bo ty tak sądzisz, ja sądzę inaczej więc jestem głupszy.

Dwa - nie ma czegoś takiego jak obiektywizm w recenzji. Nie ma czegoś takiego jak obiektywna ocena filmu. Każdy ocenia wg własnych kryteriów. Dla ciebie tamten user 'robi to obiektywnie' bo zgadzasz się z jego oceną. I ktoś mógłby ci zaserwować odmienną opinię w stylistycznym pucharku do lodów z bitą śmietaną a i tak mu nie napiszesz że był obiektywny. Bo dla ciebie obiektywne argumenty - takie które przyznają Ci rację. Przynajmniej to można wywnioskować z twoich wypowiedzi.

Nie czarujmy się - w ocenę czegokolwiek angażujemy własne emocje. I tutaj nikt nikogo nie przekona 'argumentami'. Bo co to znaczy że muzyka jest zła/dobra? Jak nie lubisz np. metalu to go nie lubisz i nic z tym nie zrobisz. Tak więc cut that crap. Ocena filmu nigdy nie będzie obiektywna. Obiektywnie to możesz zmierzyć czas biegu na setkę...
Jak już to zaakceptujesz to dojedziemy do tego że ani ja ciebie nie przekonam, ani ty mnie.

Ja się z tym wszystkim nie zgadzam. W Miami Vice nie ma dramaturgii, nie ma klimatu. I to nie tylko klimatu Miami. W tym filmie nie ma żadnego klimatu. Reżyser się nie spisał... Jak Ricardo reaguje na wieść o porwaniu jego kobiety przez bezwzględnych bandziorów? Przejął się tak jakby mu pies na dywan narobił... Paradoksalnie całą sytuacją bardziej przejęty wydaje się być Sonny. Dlaczego Yero wypuszcza Izabelę w finałowej scenie? Przecież dziecko z podstawówki widzi co się będzie kroić... Zresztą dużo by tu wymieniać. Na ten film reżyser nie miał pomysłu, połączył ze sobą kilka klasycznych motywów z filmów akcji, okrasił to przeciętną, naciąganą fabułą i voila! Ma się kręcić.

Nawet najwięksi fani muszą przyznać że Miami Vice jest tylko i wyłącznie tanim kinem akcji. Nie ma w nim żadnej głębi, czy przesłania(i nie jest to wada filmu akcji). Ale dostajemy film akcji, z deficytem akcji. I IMO całą słabą resztą - słabą grą aktorską, słabą muzyką, słabymi kadrami(tak, subiektywnie ocenione przeze mnie).

I jak pisałem - gdyby to był tylko taki sobie film, to dałbym mu 5/10 i nie miał pretensji że istnieje. Ale że to Miami Vice, kinowy odpowiednik jednego z najlepszych seriali policyjnych, no to sorry - ten film przy całym swoim ubóstwie, do serialu nawiązuje właściwie tylko tytułem i nazwiskami głównych bohaterów. Serial był przede wszystkim klimatyczny, Miami to było Miami, detektyw Sonny był po prostu genialną, wyrazistą postacią. A tu to jakiś sztywniak który wygląda na kogoś zdziwionego tym że żyje. I jak tu ten film oceniać? "Bo Mann to zrobił super filmy wcześniej ale ich nie oglądaj bo i tak nie zrozumiesz"... Po Miami Vice sięgnąłem z sentymentu do serialu a nie ze względu na reżysera. I zdecydowanie mnie nie zachęcił do obejrzenia jego pozostałych produkcji.

ocenił(a) film na 8
jcakov

Dodaj przed każdym zdaniem z krytyką lub jakąś pozytywną opinią zwrot: "moim zdaniem" i pisuj dalej co chcesz i w których tematach chesz:d

P.S. SWAT ns 8 -> hehehehhehehe buahahhaahha hehhehe -> moim zdaniem!xD

ocenił(a) film na 3
teenman

Ale po co? Przecież wypowiadam się w swoim imieniu... Piszę pod swoim nickiem... A nie nickiem 'prawda absolutna'. Więc o co biega? Dla mnie kwestia osobistego gustu jest tak oczywista że nie sądziłem że trzeba to jeszcze podkreślać jak krowie na rowie :) Może to Wy traktujecie każdą własną wypowiedź jako jedyną słuszną drogę i w ten sposób odczytujecie wypowiedzi innych?

BTW - ja nie zniżyłem się do tego poziomu żeby komuś po ocenach grzebać i tym cokolwiek próbować 'udowadniać' bo w moim przekonaniu gdy dyskutujemy o Miami Vice to dyskutujemy o Miami Vice i oceny innych filmów w tym wypadku nic do rzeczy nie mają. Zwłaszcza okraszone taką argumentacją jak te powyżej. "To jest kupa, ty się nie znasz a MV nie doceniasz". Żal to czytać.

ocenił(a) film na 9
jcakov

dobra nie filozuj, podałem Ci przykład innego filmu z Farrleme bo oceniłeś go wysoko... , licz się z tym ze pisząc kwestie w stylu, słaba ścieżka dzwiękowa, czy brak kliamtu, wystawiasz świadectwo tylko sam sobie, a do tego deklarujesz się ze po filmy Manna już nie sięgniesz bo ... , no gościu irytujesz ...

ocenił(a) film na 8
mieszkoxxx

walka pomiedzy jednym userem a drugim będzie trwać bez końca. coś jak zderzenie dobra ze złem. to będzie trwać w nieskończoność.

i czy jest sens przekonywać się nawzajem, że ktoś głupio pisze, albo nie ma racji?

tak, jest.

ocenił(a) film na 9
jimmyjoe

zobacz zwiastun nowego filmu Manna http://www.filmweb.pl/WIDEO+Polski+zwiastun+%22Wrog%C3%B3w+publicznych%22+w+supe rjako%C5%9Bci!,News,id=49812

sam oceń, ...

ocenił(a) film na 8
mieszkoxxx

Film zapowiada się smakowicie. Dobrze, że jest jeszcze w tym świecie pełnym tandety ktoś taki jak Mann :)
A co do "miami vice"- świetne kino.
Pzdr

mieszkoxxx

Moim skromnym zdaniem film wypada średnio na tle innych filmów Manna, do plusów na pewno można zaliczyć dobrą oprawę muzyczną. Ale te wątki miłosne troszkę na silę wciśnięte, plus do tego sceny zagrane przez Farrellla i Li Gong w tych "romantycznych" ujęciach pozostawiają sporo do życzenia. Jakoś nie poczułem tego romantycznego klimatu. Ten film to takie jedno nie wiadomo co.

ocenił(a) film na 9
AlmostGreen

Co do filmu mam mieszane odczucia. Niektóre momenty zbyt nużące ale jeśli brać pod uwagę całość wypada dobrze (nie rewelacyjnie ale dobrze). Po za tym u Manna akcja nigdy nie toczy się w tempie głupawych filmów w których wybuch goni pożar a tego ściga strzelanina nieważne kogo z kim byle tylko się nawalać. Moje zastrzeżenia to obsada w serialu było czuć TO COŚ między DONEM JOHNSONEM I PHILIPEM MICHAELEM THOMASEM, między Colinem i Foxxem nie czuje się nic szczególnego są tam teksty o zaufaniu ale nie czuć magii jaka była w serialu. Drugi większy zarzut to za mało scen na łodziach i z ferrari. A największy zarzut to brak ELVISA przecież to był jeden z najważniejszych bohaterów drugoplanowych, niby w cieniu aktorów ale tak naprawdę każdemu kto zna i kocha serial uśmiech się pojawia na twarzy gdy go widział np. wylegującego się na jachcie ze swoim kocykiem albo jak zaniedbywany przez Crocketta zrobił kipisz na przystani i władował się na jakieś przyjęcie rozpędzając gości.
A plusy. Dobrze zrealizowany sceny akcji, zwłaszcza strzelanina w porcie, scena na parkingu przyczep też przyjemna.
Muzyka dobrze dobrana choć jako fan serialu mogę zarzucić że brakowało Crockett theme - ale może to i lepiej.

Może trochę za długo ale przecież tematu Miami VIce nie da się ując w dwóch słowach. Na koniec dodam że chętnie wracam do filmu zwłaszcza z kufelkiem piwa, a oglądając żałuję że Miami jest tak daleko.

Pozdrawiam wszystkich którym film się podobał, tym którym się nie podobał to trudno nie będę ich żałował tylko niech to się nie wymądrzają że to do dupy a to kiczowate.

ocenił(a) film na 8
Sonny_Crockett

Mieszko wyżej przytoczył argumenty użytkownika "neil__mccauley"

w pełni się zgadzam, szczególnie z jedną rzeczą. otóż zastanawiało czym jest to coś w tym filmie, co tak mi się podoba i co sprawia, że film jest tak bardzo klimatyczny. bez wątpienia połączenie muzyki z obrazem jest genialne. a kawałek mogwai na samym końcu jest punktem szczytowym.
ponieważ klimat filmu jest tu rzeczą równorzędną co fabuła i akcja, ma on swój finałowy fragment w postaci "auto rock" :)

ocenił(a) film na 6
jcakov

"to zdanie już dyskredytuje Ciebie całkowicie jako rozmówce bo nie akceptujesz tego że inni mogą mieć inne poglądy od Ciebie."

Tu chyba nie chodzi o czyjeś poglądy, ale o znanie się na filmach. Jeśli twierdzi, że niska ocena dla Miami Vice jest oznaką filmowego dyletanctwa, to też jest jego pogląd i ma do niego prawo.

Poza tym, to prawda, że "Miami Vice" jest niedoceniane. To dobry film jest. Nie schlebiający popularnym gustom. Tylko dla fanów Michaela Manna. Zbyt wykwintny dla przeciętnego wyjadacza sensacji.

yakuzasensej

Ten film ma tyle negatywnych opinii na tej stronie, ze z radoscia go obejrze, bo to chyba tylko dobrze o filmie swiadczy. Zauwazylem, jak ludzi mieszaja z blotem dobre filmy, to zwykle to sa dobre filmy, na przyklad ludzie uwazajacy Bad Boys za rewelacyjny film sensacyjny, pewnie przyznaja, ze Miami Vice jest do bani.

ocenił(a) film na 10
_Michal

nie przepadam za takim kinem, trafiłam na mv zupełnie przez przypadek na cinemaxie, ale daję 9/10, pełne zaskoczenie, świetnie się ogląda, można naprawdę poczuć klimat karaibów.. rewelacyjna ścieżka dżwiękowa.. i gong li boska jak zawsze, choć po angielsku surowsza, bez tego "czegoś", co oczarowuje w chińskich produkcjach; absolutnie polecam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones