Zależy pod jakim względem lepszy. Kto silniejszy? Mały Ze. Jednak przez swoje lenistwo, bycie narwanym myślącym o 1000 rzeczach naraz, tak zwlekał z zabiciem Marchewy, że w końcu sam zginął :) A miał tyle czasu by go sprzątnąć. Wina też leżała po stronie jego kumpla, który twierdził, by nie zabijać Marchewy. Co jak co, mógł przewidzieć, że któregoś dnia Marchewa postanowi być nr. 1.