spodziewałam się czegoś o wiele lepszego... tytuł taki ładny, obiecujący... a tu lipa. i to po całości. Nie wyszłam tylko dlatego, że nie lubię oglądać jakiegokolwiek filmu w kawałkach, ale nikomu tej produkcji nie polecam. Jedyne, co warte uwagi, to wykorzystanie w muzyce ścieżki Jeffa Buckleya. Chociaż to może i też wada, bo aż szkoda słuchać takiego geniuszu w tak wybitnie kiepskim filmie.. :(