Gatunkiem podobny jest do Krola Artura, ktory rowniez mniej wiecej w tym samym czasie pojawil sie w kinach. W moim odczuciu jest jednak troche slabszy. Jako produkcja fantasy/przygodowy wypada nawet dobrze. Obraz jest wciagajacy, sa smieszne elementy, dobre efekty, ale bez szalu. Czegos zabraklo. Film za bardzo nie straszyl, moze zabraklo jakiegos elemntu zaskoczenia, zwrotu akcji w calej fabule... nie wiem. Niby dobrze, ale niedosyt zostaje, chociaz polecam... 6.5/10