Po obejrzeniu tego filmu duża część z Was będzie mieć wrażenie nabicia w butelkę. To jeden z tych filmów, które nawet w trailerach zapowiadają się źle. A jednak to się dzieje naprawdę.. Ktoś produkuje takie filmy, ktoś je reżyseruje ktoś w nich gra itd. Ten film nie wzbudza w widzu żadnych emocji poza złością na siebie samego ze zmarnowało się swój czas i pieniądze. Gdy go oglądamy to w pewnym momencie łapiemy się na tym, że jest nam wszystko jedno kto zginie byleby tylko to się stało szybko. Kiepskie dialogi, zły montaż (nawet błędy montażowe) i aktorzy udający, że grają. Jedynie co mnie rozśmieszyło to Russell Crowe kiedy się wściekł – pomyślałem wtedy, że zaraz zacznie śpiewać jakąś piosenkę z „Nedzników”.