Dobry film tylko zakończenie na mój gust mocno przesłodzone.

Film jest na tyle nieskomplikowany, że chyba łatwo odgadnąć, przy której dziewczynie w trakcie seansu będzie sympatia większości widzów i zdziwiłbym się, gdyby zakończenie było inne.

A u mnie była sympatia dla najlepszej aktorki z nich, czyli Rachel Weisz. Ta Isla Fisher nie może się równać ani z nią ani z Elizabeth Banks. Pozostaje jej ładny wygląd.

Po Twojej wypowiedzi zauważyłem, że to nawet dobrze, że gusta są rożne i to niekoniecznie chodzi tylko o filmy. Wyobraź sobie, że każdemu mężczyźnie podoba się ta sama kobieta i wszyscy o nią zabiegają, choć wokoło są jeszcze inne równie interesujące kobiety. Taka sytuacja groziłaby wojnami i unicestwieniem ludzkiego gatunku. Ale na szczęście gusta i upodobania są różne, i przez to że dla jednego się świeci i błyszczy, dla drugiego jest bezbarwne i matowe, ludzkość ciągle trwa.

Obejrzałem ten film tylko dla Rachel Weisz ale film był tak skonstruowany że ciężko byłoby nie być za April. W sumie tylko historia April była fajna i interesująca. Lubię Rachel Weisz ale nie kibicowałem jej nawet jeśli uważam ją za ładniejszą. April wygrywa dla mnie charakterem.

lepsze to niz jakby pogodzil się z matką swojej córki

coś w tym jest

Baaaardzo ładnie napisane. Bardzo ;)

Masz 99% racji, ale na ocenę filmu powinno się składać trochę więcej czynników niż historia zbliżona do rzeczywistości. Wg mnie film jest słaby, w pewnym momencie za bardzo się ciągnie, a na końcu kiedy córka prowadzi dorosłego ojca do innej kobiety, to już zakrawa na patologię (ten 1%, którego brakuje w pierwszych słowach mojego wpisu). Otóż o ile człowiek dojrzewa i zmienia się całe życie, o tyle 10-12 letnie dziecko nie stanie się nigdy mędrcem dla własnego rodzica. Z psychologicznego punktu widzenia dziecko będzie chciało, żeby rodzice się zeszli. Pominięto totalnie ten właśnie realny obraz dziecięcej psychiki, niedojrzałości, naiwności i magicznego myślenia. Dlatego nie dam nawet 5, mimo całej sympatii do Reynoldsa.