Ja sie pytam po co ktoś wymyślił SZLAK turystyczny ??? No po co ? Po to aby pewna grupa przygłupawych ludzi chodziła innymi trasami... No bo przecież My jesteśmy "backpackersi" , jesteśmy COOL ! Ale jak potem cały GOPR i media są zaangażowane w poszukiwania takich ułomnych ludzi, nie wspominam tutaj o kosztach takich akcji, bo życie nie powinno się przeliczać na kasę, ale o ogólny bałagan i niepotrzebne sprawianie problemów !
To raczej na innym forum, bo filmów o ludzkiej lekkomyślności i głupocie jest od groma. Szkoda, żebyś nabawił się nerwicy czy jakiejś choroby serca, więcej dystansu - to tylko filmy...
nie oglądałem jeszcze filmu ale mimo wszystko się wypowiem.
jest różnica między podróżnikiem a turystą. Jedni podróżują za grosze, chodzą tam gdzie turysta się boi bo przewodnik nic nie mówił, interesują się miejscową ludnością, i właśnie unikają szlaków turystycznych, wybierają naturę, te szlaki którymi posługiwali się tubylcy zanim pojawili się urzędnicy i wymyślili turystyczne przepisy. A turysta to leń który jedzie by pozwiedzać nie interesując się miejscowymi, najczęściej to objazdówka lub siedzenie w hotelu/na plaży i picie drinka.
Zgadza sie, ale za rónwo z Tymi podróżnikami jak i z turystami jest problem, bo że niby podróżnik nigdy nie będzie potrzebował pomocy ?
podróżnik jest doświadczonym człowiekiem i wie gdzie nie wchodzić, a każdy czasem może potrzebować pomocy, to źle? nie pomagać? wybacz ale nie cierpię turystyki i też bym wybrał normalną trasę zamiast turystycznej gdzie ludzie będą szamać snikersy.
Nie zgadzam się. Można być turysta i schodzić na tak zwany "off-the beaten" track, ale i tak zachwycać się miejscową kulturą i prozą życia bez szukania wrażeń tak jak wspomnieni backpackersi, szczerze mnie np. nie rajcuje łażenie po górach, łąkach i mieszkanie na łonie natury, wolę oglądać miasta, przebywać z ludźmi, obserwować toczące się życie co nie znaczy, że ujmuje mi to w jakiś sposób będąc turystką...kwestia gustu...
Chyba założyciel tematu nie wie nic o Gruzji, o Gruzji parę lat temu (kiedy to toczy się akcja, podczas konfliktu zbrojnego). Nie ma tam wyznaczonych szlaków turystycznych i zawsze bierze się przewodnika: pieszo lub konno. Następnym razem zanim się wypowiesz, postaraj się dla odmiany coś w temacie wiedzieć :)