sto na sto, czyli sto pereł z podglebnej historii kina na światło dnia wyłowionych za sprawą lektury movie journal z okazji stulecia urodzin jej autora, vol. 09

Po obejrzeniu ponad 5 godzin filmu, mam niedosyt fabuły. Szkoda, że nie pokazali twórcy dzieła, całego życia Napoleona.
Film może na ówczesne czasy robił wrażenie unikatowymi scenami, ale dzisiaj to już nie nowość.
Jednak i tak warto obejrzeć pierwszą wersję "Napoleona" z 1927 roku.

i za niedługo zabiorę się żeby to oglądnąć:)

Przedwojenny polski program filmowy dostępny na http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/docmetadata?id=278&from=&dirids=1&ver_id=&l p=122&QI=C7576CF30A895DB46AC677AF33B7859F-28

Napoleon to myszka mickey xix wieku, ale film jest po prostu boski.

na DVD, jeżeli ktoś jest zainteresowany to - johny.thc@wp.pl (jest to wersja 234 min, na 2 DVD)

Przesadny patetyzm, momentami nie do wytrzymania. Powtarzające się sekwencje z Napoleonem na tle słońca i wódz w pozie posągowej. Razi nie tylko jako historyka ale również jako widza, któremu obce są ideały brązowników.
Te nieznośności rekompesowane są przez zabiegi formalne, które są bardzo ciekawe. Szczególnie...

"Jego wielka miłość" polski przedwojenny z Jaraczem w roli głównej ;)
No może nie jest historyczny ;) i właściwie to tam chodzi o teatr, ale cóż, mój ulubiony przedwojenny film.

Czy ktoś dysponuje linkiem do tego filmu? Najlepiej po angielsku lub po polsku.