Masz rację, ale to jest pewny wyraz artystyczny. Może i przerysowane, ale komponuje się z obrazem całej postaci. A film jest naprawdę emocjonalny.

Z tego co pamiętam, to jej matka była w jakimś stopniu sparaliżowana, stąd zniekształcona mowa, którą zaszczepiła córkom. Niewykluczone, że również poruszała się dziwnie. To by wyjaśniało Twoje wątpliwości.

Zostało to wyjaśnione. Ruchy te wykonywała razem z siostrą bliźniaczką. A po pięciu latach stała się normalna, ponieważ - jak możemy się domyślić - spędziła je w gronie wyrozumiałych i bliskich jej osób. Człowiek chcąc nie uczy się od innych - ona nie miała wzorców, mieszkając sam na sam z matką. To przez nią mówiła "swoim" językiem. Jednak gdy spędziła wystarczająco dużo czasu z "normalnymi" ludźmi - przejęła ich sposób mówienia, poruszania się i zachowywania.
Nie wiem, co w tym niezrozumiałego albo przerysowanego.